Studenci w klasach amerykańskich uniwersytetów w setną rocznicę rewolucji rosyjskiej są ożywieni innymi obawami niż studenci, którzy uczestniczyli w wykładach w pięćdziesiątą rocznicę rewolucji w 1967 roku. Pięćdziesiąt lat temu perspektywa rewolucji marksistowskiej była realną obietnicą (lub zagrożeniem). „Świadomi” studenci wiedzieli nie tylko o Wietnamie, Chinach i Związku Radzieckim, ale także o Leninie, Trockim i Stalinie. Kiedy spierali się o rok 1917, spierali się o marzenia i ich rozczarowania. Spierali się o klasy i ich konflikty. Czytali artykuły o robotnikach w Wyborgu i rozważali implikacje robotniczej bojowości (i ciszy) dla Rosji i świata.
Minęło ponad dwadzieścia pięć lat od rozwiązania Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego i piętnastu nowych niepodległych państw, które zaczęły wykuwać dla siebie odrębne przyszłości. Dzisiejsi „świadomi” studenci nadal troszczą się o świat i mają podobne marzenia o sprawiedliwości i wyzwoleniu, ale ich lata formacyjne zostały naznaczone przez wojny w Iraku, Afganistanie i nie tylko. Nie doszło do przewrócenia marksistowskiego domina, a jedynie do rozprzestrzenienia się „niewydolności państwa” wraz z towarzyszącymi jej bolączkami: terroryzmem, wojną domową, kryzysami uchodźczymi i regionalnymi konfliktami politycznymi. W ostatnich miesiącach obserwowali, jak powojenny porządek został podważony przez powstanie nowych prawicowych, narcystycznych reżimów napędzanych społeczną i polityczną paniką w najbogatszych i najbardziej stabilnych państwach świata. Co, u licha, Rewolucja Rosyjska miałaby do nauczenia nowe pokolenie studentów, którzy dojrzewają w tych niestabilnych czasach?
Wiele, jak sądzimy. Jak w przypadku każdego bogatego i wstrząsającego wydarzenia politycznego, rewolucja rosyjska wygenerowała nadmiar znaczeń i zawiera bogactwo lekcji. Na przykład na kursach poświęconych rewolucji rosyjskiej nasi studenci poruszali trudne kwestie, które przez całe ich życie pojawiały się na pierwszych stronach gazet, takie jak przyczyny i konsekwencje demontażu struktur państwowych i militarnych w przypadku zmiany reżimu (lub zmiany wymuszonej). Uczniowie zauważają podobieństwa z rozpadem centralnych instytucji policyjnych i wojskowych w Iraku po inwazji oraz z powstaniem ekstremalnych ruchów ideologicznych, takich jak Talibowie, Al-Kaida i ISIS w państwach, które upadły w wyniku rewolucji, wojny domowej i interwencji zagranicznych. W tym krótkim „artykule do przemyślenia” chcemy spojrzeć na rok 1917 przez pryzmat współczesnej perspektywy niektórych naszych studentów oraz naszej własnej perspektywy instytucjonalistycznej, by skupić się na relacji między entuzjazmem a strukturami władzy w momentach rewolucyjnego kryzysu państwa. Mobilizacja „afektywna” – proces perswazji i emocjonalnego zaangażowania w sprawę – jest ważna, ale to tylko połowa sukcesu. Aby zmiana była udana i trwała, musi być połączona z mobilizacją „strukturalną” – utrzymaniem lub stworzeniem instytucji podtrzymujących zaangażowanie polityczne i społeczne oraz kanalizujących, dyscyplinujących i kierujących powstałą w ten sposób siłą polityczną przez długi okres czasu.
Faza historii rewolucji, której kulminacją był rok 1917, rozpoczęła się w sierpniu 1914 roku, wraz z przystąpieniem Rosji do Wielkiej Wojny. Dynastia Romanowów, nie bez powodu, opierała się masowym ruchom mobilizacyjnym w całej swojej historii, a konserwatyści w reżimie bardzo obawiali się wpływu wojny na ich własną władzę polityczną.Przypis 1 Pierwsza wojna światowa zmiotła wszystkie te zastrzeżenia na bok. Państwo i społeczeństwo w większości współpracowały ze sobą, mobilizując chłopów i robotników do armii, a kobiety do pracy w przemyśle. Reżim złamał nawet stare tabu, mobilizując etniczność i przyznając państwu bezprecedensową rolę w mobilizowaniu gospodarki do celów wojskowych. Nawet próby przywrócenia przez cara monopolu państwowej i sądowej kontroli nad tymi mobilizacjami w sierpniu i wrześniu 1915 roku nie przyniosły większych zmian. Organizacje pomocowe, Komitety Wojenno-Przemysłowe i sama armia rosły i rosły przez cały rok 1915 i 1916. Nawet w opozycji organizacje polityczne rozkwitały. Partie nadal rekrutowały członków i instruowały ustawodawców, a kongresy grup interesów i organizacji zawodowych spotykały się i uderzały w mównice. Na początku 1917 roku armia była większa i lepiej zaopatrzona w broń i zapasy w porównaniu do swoich konkurentów niż w jakimkolwiek innym momencie wojny. Krótko mówiąc, Rosja była bardziej zmobilizowana strukturalnie niż w jakimkolwiek innym momencie swojej historii.Przypis 2
Trajektoria mobilizacji afektywnej była bardziej skomplikowana. Pewne dyspozycje afektywne były konsekwentnie mobilizowane na wysokim poziomie. Obrona ojczyzny była wspólnym i gorącym celem większości grup społeczeństwa rosyjskiego. Inne postawy były bardziej zróżnicowane. Przede wszystkim przywiązanie do monarchy i jego rządu było chwiejne na początku wojny i gwałtownie spadło w latach 1915-1917. Nieco upraszczając, można by stwierdzić, że mobilizacja afektywna, ogólnie rzecz biorąc, dość znacznie spadła, zwłaszcza podczas trudnej zimy 1916-17, nawet gdy mobilizacja strukturalna osiągnęła swój szczyt.
Kiedy mobilizacja strukturalna jest silna, a afektywna słaba, obywatele są zmuszani do robienia rzeczy, których naprawdę nie chcą robić, i są zmuszani do poświęceń, w których nie mają większego interesu. Jest to odpowiedni moment na powstanie podobne do tego, które miało miejsce w Piotrogrodzie w lutym 1917 roku. Miejskie kobiety w całej Europie już od jakiegoś czasu sygnalizowały, że nie wierzą już, iż ludzkie i materialne ofiary wojny są warte tych ogromnych kosztów.Przypis 3 W Piotrogrodzie wielowartościowy, wieloklasowy „marsz kobiet” z 23 lutego na 8 marca (Międzynarodowy Dzień Kobiet) szybko przyciągnął na ulice setki tysięcy innych protestujących. Zawodowi rewolucjoniści uznali to za „spontaniczną” rewolucję, ale my możemy to lepiej opisać jako „mobilizację do demobilizacji”, jako wysiłek, by działać pilnie, zdecydowanie i publicznie w krótkim czasie, aby obalić system, który bezlitośnie mobilizował ich do wojny i zmuszał do znoszenia głodu i smutku. To pragnienie zmniejszenia nieustannej presji mobilizacyjnej, z jaką się borykali, było dokładnie tym, co czyniło z nich „spontanicznych” członków partii socjalistycznych: buntowali się nie po to, aby wstąpić do aktivu, ale aby otrzymać pozwolenie na demobilizację i powrót do normalnego życia.
To pragnienie demobilizacji, widoczne na plakatach „precz z wojną” w protestach ulicznych, było również odczuwalne wśród żołnierzy garnizonu. Żołnierze stacjonujący w Piotrogrodzie byli zmobilizowani strukturalnie, ale ich mobilizacja afektywna była słaba. Większość z nich stanowili albo świeżo upieczeni rekruci, przygotowujący się do wysłania na front, albo starsi mężczyźni, którzy czuli się niesprawiedliwie zmuszani do służby. Wreszcie, istniały również grupy żołnierzy, którzy zostali przyłapani na dezercji z armii i byli tymczasowo przetrzymywani przed odesłaniem ich na front, gdzie mieli stanąć przed sądem w swoich jednostkach frontowych.Przypis 4 Policyjna funkcja państwa, utrzymanie dyscypliny wojskowej w siłach zbrojnych, a w końcu autorytet reżimu – wszystko to zależało od gotowości żołnierzy garnizonowych do egzekwowania całkowitego wysiłku wojennego. Zamiast tego, oni również zmobilizowali się do demobilizacji. Bardzo krótko po wydaniu pierwszych oficjalnych rozkazów strzelania do cywilnych demonstrantów, żołnierze garnizonu pod dowództwem pułku Pawłowskiego chwycili za broń i wyszli na ulice by przeciwdziałać tym rozkazom z dołu. W ciągu jednego dnia połowa z liczącego 150,000 ludzi garnizonu była w otwartym buncie, a większość pozostałych pozostała neutralna. Żołnierze działali szybko i gwałtownie, atakując oficerów, którzy stanęli im na drodze, wdzierając się do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, uwalniając więźniów i szturmując Sowiet Piotrogrodzki, by domagać się wysunięcia na pierwszy plan spraw żołnierskich.
Te ataki bezpośrednio podważyły państwo jako instytucję utrzymującą monopol na legalne użycie przemocy. Niedawni badacze przedstawili więcej szczegółów na temat wielkiej fali przemocy, mafijnej sprawiedliwości i przestępczości, która natychmiast przetoczyła się przez Piotrogród, a w końcu przez resztę kraju.Przypis 5 Zdemobilizowani żołnierze garnizonu Piotrogrodu byli widoczni w początkowych atakach na policję i posterunki. Nie próbując powstrzymać szybkiego rozpadu wszystkich sił porządkowych, komitet tymczasowy Dumy nakazał 28 lutego rozbrojenie wszystkich posterunków policji, co sprawiło, że policja stała się jeszcze bardziej narażona na brutalne ataki. 1 marca zlikwidowano Biuro Śledcze, a w pierwszym tygodniu marca Rząd Tymczasowy wydał serię dekretów likwidujących Departament Policji, Korpus Żandarmerii i urzędy cenzury. Przypis 6 W (ograniczonym) stopniu porządek publiczny był utrzymywany przez niewyszkolone i zdecentralizowane bojówki.
Były to niezwykle ważne wydarzenia, które skierowały strzałkę mobilizacji strukturalnej ostro w dół, gdy poziom mobilizacji afektywnej (dla rewolucji) wzrósł. Przed rewolucją policja była niezbędna w procesach mobilizacji: powstrzymywała krnąbrnych poborowych, dyscyplinowała strajkujących, którzy zagrażali mobilizacji gospodarki, i zapewniała bezpieczeństwo w czasie wojennej dyslokacji. Teraz policja prawie całkowicie przestała istnieć. Rząd Tymczasowy nie przywiązywał wagi do ich pracy. Skargi na niski lub zerowy żołd dla nawet dość wysoko postawionych członków milicji były częste aż do października. W fabrykach organizowano straże, które miały zapobiegać kradzieżom, ale nie robiły one nic poza bezpośrednim sąsiedztwem fabryk.Przypis 7 Sytuacja nie zmieniła się również po obaleniu Rządu Tymczasowego. Jak bolszewicy dowiedzieli się ku swemu przerażeniu na początku 1918 roku, ochotnicy z milicji nie byli zainteresowani byciem awangardą mobilizacji dla rewolucji.
Wyniszczenie funkcji policyjnych miało dramatyczny i natychmiastowy efekt, przede wszystkim pod względem skali nieporządku publicznego. Nastąpiła ogromna fala przestępczości wszelkiego rodzaju. W okresie marzec-kwiecień 1917 roku liczba zgłoszonych morderstw była dziesięciokrotnie wyższa niż w tym samym okresie w 1916 roku, a liczba kradzieży 14-krotnie wyższa.Przypis 8 Wśród wielu innych, prominentny mienszewik Irakli Tsereteli dostrzegł powiązania pomiędzy poważnie osłabioną policją i rządem prowincjonalnym a konfiskatami ziemi chłopskiej, nielegalnym wycinaniem lasów, kradzieżami inwentarza i narzędzi oraz redystrybucją ziemi przez lokalne zgromadzenia chłopskie. W okólniku z 20 lipca zażądał, by komisarze wojewódzcy i powiatowi karali próby zajęcia ziemi „z całą mocą prawa”. „Przypis 9 Ale doskonale zdawał sobie sprawę, że państwo nie miało już możliwości powstrzymania takich działań, w dużej mierze z powodu upadku innej ważnej instytucji dyscyplinarnej, armii.
Nic dziwnego, że rewolucja lutowa spowodowała wyraźne spowolnienie działań bojowych. Plany wczesnowiosennej ofensywy w celu wsparcia operacji alianckich w innych częściach kontynentu zostały szybko odłożone na półkę. Niemcy ze swej strony zdawali sobie sprawę, że rewolucja działa na ich korzyść i że rozpoczynając ofensywę tylko pobudzą opór. Decyzja Aleksandra Kerenskiego i naczelnego dowództwa o rozpoczęciu ofensywy czerwcowej była głównym wyjątkiem od tej reguły; w każdym razie nie było porównania między ciężkimi walkami w 1916 roku a względnym spokojem 1917 roku.
Masowa dezercja żołnierzy z Armii Rosyjskiej zarówno na froncie, jak i w garnizonach tylnych w ciągu 1917 roku była najbardziej znaczącym przypadkiem demobilizacji, i dodała wiele do elementów upadku państwa odnotowanych w poprzednich akapitach. Około dwóch milionów żołnierzy opuściło swoje stanowiska od marca do października 1917 r. Przypis 10 Od lipca do października w raportach ze wsi coraz częściej odnotowywano wiodącą rolę dezerterów i żołnierzy, którzy uciekli z wojska. Dezerterzy wielokrotnie napadali na wsie i sztetle, kradnąc żywy inwentarz i żywność. Demobilizacja i upadek potencjału państwa miały kluczowe znaczenie dla początków rewolucji agrarnej jeszcze przed bolszewickim dekretem o ziemi.
Niepowodzenie ofensywy czerwcowej i rozbicie sił zbrojnych podczas jesiennych dezercji i buntów oznaczało, że koniec wojny był bliski. Niemniej jednak demobilizacja dziesięciomilionowej armii była ogromnym przedsięwzięciem, które nawet w najlepszych okolicznościach wymagałoby ogromnego planowania i koordynacji. Zarówno stary reżim, jak i Rząd Tymczasowy w pełni zdawały sobie z tego sprawę i opracowały kompleksowe plany i harmonogramy, w tym szczegóły dotyczące zaopatrzenia w żywność na trasach powrotnych do domu, obecności policji i wojska na przystankach kolejowych w celu utrzymania porządku, stacji kontroli medycznej, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się epidemii, oraz plany ścisłej współpracy z ministerstwami gospodarki i lokalnym przemysłem prywatnym w celu określenia najlepszych miejsc, w których zdemobilizowani żołnierze mogliby zaspokoić zapotrzebowanie na siłę roboczą.Przypis 11 Wymagało to skomplikowanych negocjacji i ścisłej komunikacji na wszystkich szczeblach, ale to właśnie ten polityczny i instytucjonalny proces był przedmiotem sprzeciwu bolszewików przed Październikiem, a porażka państwa uniemożliwiła jego realizację. W rzeczywistości, w samym środku trwającego upadku państwa w 1917 roku, Lenin pracował nad tym, co miało stać się jego esejem Państwo i rewolucja, w którym rozwodził się nad ideą rozbicia struktur państwowych i wojskowych jako strategii rewolucyjnej i celu samego w sobie. Jak twierdził Aleksandr Bazanow, bolszewicy de facto poparli dezercję przed przewrotem, a zaraz po nim masową „spontaniczną” demobilizację wbrew woli zarówno naczelnego dowódcy (generała Nikołaja Duchonina), jak i większości żołnierskich komitetów wojskowo-rewolucyjnych, które wciąż starały się utrzymać żołnierzy na pozycjach obronnych do czasu zawarcia formalnego pokoju z mocarstwami centralnymi. Starzy socjalistyczno-rewolucyjni i mienszewiccy przywódcy komitetów wojskowo-rewolucyjnych, którzy sprzeciwiali się natychmiastowej demobilizacji, zostali odsunięci od władzy w wyborach rozpisanych przez nowy reżim. W tych wyborach bolszewicy skutecznie opowiedzieli się za spontaniczną, masową demobilizacją przeciwko tym, którzy nalegali na zorganizowaną, zaplanowaną demobilizację. Jak stwierdził Lenin: „Im szybciej się zdemobilizujemy, im szybciej armia podzieli się na jednostki, im bardziej będzie chora, tym szybciej kraj będzie gotowy na nowe wyzwania. „Przypis 12 Nie ma miejsca, by w pełni rozwinąć ten argument w tym krótkim artykule myślowym, ale sugerujemy, że październik 1917 roku był nie tyle zamachem stanu mającym na celu przejęcie kontroli nad działającym państwem i armią, co chaotyczną, strukturalną demobilizacją państwa i armii. Lenin i bolszewicy próbowali odzyskać kontrolę nad tym procesem po Październiku, ale, jak argumentuje Bazanov, próby te nie przyniosły większych efektów i były łagodzone przez Lenina, który wolał rozwiązać starą armię i stworzyć od nowa nową Armię Czerwoną, niż pójść na kompromis ze starymi strukturami wojskowymi i personelem.Przypis 13 Rezultatem był chaotyczny, gwałtowny upadek porządku na frontach i w całym kraju.
Przejęcie władzy przez bolszewików doprowadziło również do przyspieszenia upadku państwa. W obliczu silnego sprzeciwu pracowników państwowych wobec przejęcia przez niego władzy, Lenin nie zdecydował się na negocjacje. Zamiast tego upoważnił Feliksa Dzierżyńskiego do reagowania poprzez zwalnianie i aresztowanie uczestników tych strajków.Przypis 14 Praca rządu pogrążyła się w chaosie i popadła w niemal całkowitą dysfunkcję, ponieważ wielu ekspertów i administratorów odpowiedzialnych za wszystko, od administracji kolejowej po regulacje bankowe i od podatków po planowanie sanitarne, zostało zwolnionych lub odeszło ze służby państwowej z własnej woli. Szybkość i zakres demontażu policji, służby cywilnej i wojska stawia przypadek rosyjski na dalekim końcu porównawczego spektrum rewolucji. Żadna wcześniejsza rewolucja i niewiele późniejszych nie widziało czegoś porównywalnego. O wiele bardziej powszechne jest przejmowanie istniejących struktur państwowych i wojskowych oraz ich rozbudowa, jak to miało miejsce w paradygmatycznym przypadku francuskim.Przypis 15 W tym sensie być może nasi studenci mają rację, szukając porównań z rosyjską rewolucją 1917 roku w upadkach państw i wojnach domowych, które znają najlepiej.
Przedstawiliśmy kilka konkretnych przykładów, by zilustrować naszą tezę, że niedocenianym kluczem do roku 1917 jest napięcie, jakie istniało między dramatycznie nasilającymi się procesami afektywnej mobilizacji rewolucyjnej a upadkiem instytucji, które strukturyzują działania społeczne na wielką skalę dla konkretnych celów politycznych. Doprowadziło to do powstania nowego zestawu problemów, przede wszystkim powszechnego rozczarowania i apatii. Masowe tłumy, które na początku 1917 r. tłumnie wyległy na ulice, jesienią-zimą 1917-1918 r. zmalały, ludzie wycofali się z publicznego zaangażowania, opuścili wojsko i zajęli się sprawami demobilizacji i przetrwania. Od wiosny do jesieni 1917 roku spadł udział w wyborach do Dumy. Nawet w wyborach do Zgromadzenia Konstytucyjnego – najbardziej demokratycznych i potencjalnie ważnych wyborach narodowych w historii Rosji – wzięła udział tylko połowa uprawnionych do głosowania. Dwa miesiące później bolszewicy (którzy otrzymali 24% głosów) zamknęli zgromadzenie po jednym dniu obrad i całkowicie zlikwidowali wolną politykę wyborczą, pogłębiając tym samym rozczarowanie i wycofanie z polityki. Ponura walka o przetrwanie na gruzach nowoczesnego społeczeństwa i gospodarki zdominowała lata wojny domowej. Jak to często bywa w warunkach państwa upadłego, ściśle zorganizowane grupy skrajne, które potrafią utrzymać mobilizację nawet stosunkowo niewielkiej liczby członków, radzą sobie dobrze, podczas gdy wszyscy inni demobilizują się i koncentrują na przetrwaniu. Warunki te były kluczowe dla sukcesów bolszewików, zwłaszcza w pierwszym roku po upadku państwa pod koniec 1917 roku.
Czego zatem studenci w 2017 roku mogą nauczyć się od swoich stuletnich poprzedników? Przede wszystkim warto pamiętać, że rewolucje to nie tylko idee i pasje. Wymagają one instytucjonalnych struktur dyscyplinarnych, aby ustrukturyzować zmiany polityczne w znaczący i trwały sposób. Bolszewicy wiedzieli o tym dobrze przed rokiem 1917 i nigdy o tym nie zapomnieli. Jednakże bolszewicy wierzyli również, że ich własne struktury będą działać skuteczniej, gdy stare struktury państwowe zostaną obalone. Było to o wiele bardziej wątpliwe założenie – takie, które w zasadzie nie zostało jeszcze sprawdzone w dotychczasowej historii rewolucji. Choć bolszewickie zwycięstwo w rewolucji rzeczywiście zostało materialnie wsparte przez upadek państwa, nie można powiedzieć, że pomogło ono projektowi rewolucyjnemu. Większość obywateli szybko straciła wiarę w rewolucję, a wielkie marzenia o komunistycznym pokoju i dobrobycie roztrzaskały się na skałach ubóstwa i endemicznej przemocy, charakterystycznych dla państwa upadłego. Wydaje się, że walka o sprawiedliwość społeczną wymaga poświęcenia tyle samo uwagi wzmocnieniu struktur instytucjonalnych, co wzmocnieniu niezadowolenia.
.