21 czerwca 2019 r. doszło do wybuchu części rafinerii Philadelphia Energy Solutions, największej rafinerii ropy naftowej na wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych. Eksplozja, która była wynikiem pękniętej rury, która umożliwiła uwolnienie mieszaniny lotnych i wysoce toksycznych gazów, rozrzuciła gruz na okoliczne dzielnice i wyrzuciła fragment obiektu wielkości autobusu szkolnego przez pobliską rzekę. Szybka akcja operatorów rafinerii zapobiegła jeszcze większej katastrofie. Cudem nikt nie odniósł poważnych obrażeń w następstwie wybuchu.
W ciągu ostatnich miesięcy w Filadelfii rozegrała się dramatyczna walka o losy tego miejsca, miasta, które znalazło się w samym środku trudnego przejścia od brudnej przemysłowej przeszłości do przyszłości skupionej na innowacjach technologicznych i miejscach pracy dwudziestego pierwszego wieku. Filadelfia była pierwszą stolicą kraju. Była również pierwszym prawdziwym centrum energetycznym Stanów Zjednoczonych, gdzie przemysł rafineryjny pojawił się w latach po wojnie secesyjnej, aby wykorzystać gorączkę naftową w Pensylwanii, która rozpoczęła się dekadę wcześniej, wraz z wywierceniem pierwszego na świecie udanego szybu naftowego w wiosce Titusville w 1859 roku.
Rafineria, która następnie wyrosła u zbiegu rzek Delaware i Schuylkill, zajmuje dziś 1300 akrów miejskiego krajobrazu Południowej Filadelfii, obszar większy niż samo centrum handlowe miasta.
Wybuch powinien był zakończyć historię PES. Rafineria wyszła z bankructwa zaledwie rok wcześniej, w 2018 roku, i wydawała się zmierzać w kierunku niewypłacalności po raz kolejny. Niemniej jednak, w tygodniach po eksplozji stało się jasne, że trwałe zamknięcie nie było przesądzone.
W ostatniej dekadzie, 335,000-barrel-per-day PES pozostał opłacalny dzięki ulotnemu zestawowi okoliczności na rynku ropy naftowej. Począwszy od początku 2010 roku ropa naftowa z regionu Bakken w Północnej Dakocie zaczęła docierać do Filadelfii koleją. W tym czasie producenci z Bakken mieli niewiele opcji, aby dostarczyć swoją ropę na rynek, ponieważ rurociągi nie zostały jeszcze rozbudowane, aby przetransportować ilość nowej ropy do krajowych centrów rafineryjnych wzdłuż wybrzeża Zatoki Perskiej.
PES był beneficjentem i przez kilka lat kupował ropę z Bakken po niskiej cenie i sprzedawał produkcję rafinerii – benzynę i inne paliwa – po cenach konkurencyjnych w stosunku do paliw z nowszych i bardziej wydajnych rafinerii zlokalizowanych w innych częściach USA.Jednak kiedy rurociąg Dakota Access został otwarty w 2017 r., linia ratunkowa PES z taniej ropy zaczęła wysychać, a rafineria zwróciła się do kosztownej importowanej ropy wycenianej na międzynarodowym benchmarku Brent.
Rosnące koszty surowców, w połączeniu z ciężarem długu private equity ze sprzedaży w 2012 r. do Carlyle Group i niewłaściwym zarządzaniem zobowiązaniami rafinerii w zakresie mieszania paliw odnawialnych, spowodowały erozję zysków w PES. Od 2012 do 2017 roku przychody związane z dynamiką dostaw ropy spadły o około 1,8 miliarda dolarów. Rafineria nadal krwawiła gotówką po tym, jak wyszła z ostatecznego bankructwa w 2018 r.
Po eksplozji miasto Filadelfia zwołało serię sześciu spotkań przez całą jesień, w których interesariusze przedstawili swoją wizję przyszłości witryny, podczas gdy protestujący demonstrowali poza szkołą czarterową, w której odbywały się spotkania. Stawką były dobrze płatne miejsca pracy 1100 pracowników bezpośrednio zatrudnionych w rafinerii, z których wielu zostało zwolnionych przez PES po eksplozji.
Były też większe interesy Filadelfijczyków, dla których PES wyróżniała się jako największe pojedyncze źródło zanieczyszczenia powietrza w mieście, odpowiadające za jedną dziesiątą emisji drobnych cząstek stałych i 56% toksycznych substancji w powietrzu. W okolicznych dzielnicach wskaźniki astmy były dwukrotnie wyższe od średniej filadelfijskiej i czterokrotnie wyższe od krajowych.
Proponowano zmianę przeznaczenia terenu, który znajduje się na skrzyżowaniu rzek żeglownych, linii kolejowych i autostrad, na węzeł logistyczny. Jedna z grup zaproponowała przywrócenie tego miejsca do stanu naturalnego jako bagna pływowe. Jednak 150-letnia wartość nieodzyskiwalnych toksyn wmieszanych w glebę pod PES sprawia, że jest mało prawdopodobne, aby miejsce to mogło być przywrócone do stanu naturalnego lub wykorzystane do celów mieszkalnych.
Po drodze, były dyrektor generalny rafinerii, Philip Rinaldi, powrócił, starając się kupić rafinerię z zamiarem ponownego otwarcia, choć droga do rentowności nigdy nie była jasna.
W ostateczności decyzja o tym, co zrobić z PES i jej rozległym obszarem miała zostać podjęta na prywatnej aukcji zorganizowanej przez spółkę i jej wierzycieli, przy czym ostateczne zatwierdzenie miał wydać sąd upadłościowy w Delaware.
Oferty zostały złożone 10 stycznia. W dniu 21 stycznia PES ogłosiła zwycięską ofertę w wysokości 240 milionów dolarów od Hilco Redevelopment Partners, firmy z branży nieruchomości z siedzibą w Chicago, która ma historię przebudowy zanieczyszczonych terenów przemysłowych na nowe, często czystsze cele.
Podczas gdy Hilco nie przedstawiło jeszcze konkretnej wizji dla tego miejsca, burmistrz Filadelfii Jim Kenney podsumował ulgę odczuwaną przez większość jego elektoratu stwierdzając: „Jesteśmy optymistami, że możemy rozwinąć to miejsce w sposób, który… stawia bezpieczeństwo publiczne jako najwyższy priorytet, ma bardziej pozytywny wpływ na środowisko, angażuje się w sposób znaczący z otaczającymi społecznościami i przyczynia się znacząco do gospodarki regionu.”
Jeszcze zwolennicy ponownego otwarcia rafinerii nie byli skończeni. Zanim sąd upadłościowy w Delaware mógł zatwierdzić sprzedaż Hilco, przegrany oferent, Industrial Realty Group, połączył siły z byłym dyrektorem generalnym PES, aby zakwestionować transakcję. IRG argumentowała, że jej oferta w wysokości 265 milionów dolarów za PES, którą planowała ponownie otworzyć, była w najlepszym interesie wierzycieli rafinerii.
Lokalni liderzy związkowi sprzymierzyli się z wysiłkiem i wysłali przedstawicieli na spotkanie z Peterem Navarro, asystentem prezydenta Trumpa ds. polityki handlowej i produkcyjnej, mając nadzieję na zwerbowanie Białego Domu do wywierania presji na sąd upadłościowy, aby odmówić transakcji Hilco. Grupa starała się również przywołać wagę amerykańskiej Agencji Ochrony Środowiska, twierdząc, że agencja nigdy nie zatwierdzi rodzaju oczyszczania potrzebnego do ponownego wykorzystania witryny.
„Ale ponowne otwarcie rafinerii nie zdejmuje zanieczyszczenia tej witryny z książek”, mówi Mark Alan Hughes, pierwszy dyrektor ds. zrównoważonego rozwoju w Filadelfii, a teraz dyrektor Kleinman Center, centrum polityki energetycznej na Uniwersytecie Pensylwanii.
„Kiedy rafineria nieuchronnie zostanie zamknięta, skażony teren pozostanie i odpowiedzialność pozostanie”, mówi Hughes.
Odpowiedzialność za rekultywację terenu spoczywa w dużej mierze na Energy Transfer Partners, właścicielu rafinerii, zanim własność większości przeszła na Carlyle Group w 2012 roku podczas wcześniejszego kryzysu finansowego.
Niezależnie od tego, sąd upadłościowy ogłosił, że jego orzeczenie zostanie opóźnione. Społeczności filadelfijskie, które wierzyły, że długo kłopotliwa rafineria zniknie, zamiast tego znalazły się w znanym stanie niepewności.
Ich niepokój był krótkotrwały. 13 lutego sędzia upadłościowy w Delaware, Kevin Gross, zatwierdził sprzedaż Hilco za cenę 252 milionów dolarów, dodając zapis o 5 milionach dolarów odprawy dla pracowników, których PES zwolnił i 20 milionach dolarów na uspokojenie niezabezpieczonych wierzycieli.
Po rozstrzygnięciu sprzedaży, Filadelfia ma teraz bezprecedensową możliwość odejścia od zależności od gospodarki opartej na paliwach kopalnych, jeśli czystsze zamiary Hilco się sprawdzą. Jest to sytuacja, z którą z pewnością zetknie się więcej społeczności w całym kraju, ze względu na nadwyżkę mocy rafinacji i miękki wzrost popytu na paliwa transportowe, jak przewiduje U.S. Energy Information Administration.
Warto zauważyć, że Filadelfia nie ma mocy, aby nakazać, co stanie się z byłą rafinerią. Ta decyzja spoczywa na Hilco i jego przyszłych partnerów w rozwoju witryny.
Jednakże miasto będzie miało wpływ na przyszłe wykorzystanie witryny, a jego doświadczenie może być pouczające dla innych miast stojących w obliczu zamknięcia lokalnych przedsiębiorstw paliw kopalnych.
„Miasta mają prawo, moc, a w rzeczywistości obowiązek dobrze regulować i zarządzać działaniem rynku ziemi w ich granicach,” mówi Penn’s Hughes.
„Prawdopodobnie najważniejszym narzędziem, które Filadelfia lub jakiekolwiek miasto w Stanach Zjednoczonych ma do swojej dyspozycji, jest jego jurysdykcja nad regulacją i planowaniem użytkowania gruntów, tak że jest to, co ludzie będą rozpoznawać jako podział na strefy.”
Rynki, oprócz przepisów, będą również odgrywać rolę.
„Prawdziwa wartość tego, co Hilco może zrobić z witryną PES, to nie tylko wartość umieszczenia w niektórych magazynach i połączenia ich z niesamowitą infrastrukturą już na miejscu”, mówi Hughes.
„Pełna wartość pochodzi z tłumienia 20% emisji gazów cieplarnianych Filadelfii każdego roku, które produkowała rafineria. Jednak Hilco nie może dostać za to zapłaty. A ponieważ nie mogą za to zapłacić, nie mogą zebrać na to pieniędzy. Ale prawdziwa wartość tego miejsca jest setki i setki milionów dolarów więcej.”
Taka wartość mogłaby być zrealizowana z ceną 40 dolarów i więcej za tonę na emisje dwutlenku węgla. Dwustronne propozycje, które by to właśnie zrobiły, zostały podniesione w Kongresie. Inicjatywy zielonych obligacji, takie jak te w Kalifornii i Nowym Jorku, gromadzą kapitał na projekty, które zmieniają tereny poprzemysłowe, takie jak rafineria, w zielone. W przyszłości, propozycje czystego rozwoju mogą uzyskać dostęp do taniego zielonego finansowania, dając im przewagę nad innymi oferentami w aukcjach, takich jak ta, która właśnie pochłonęła uwagę Filadelfijczyków.
Podczas gdy przyszłość starej rafinerii nie jest jeszcze określona, jasne jest, że miasto będzie znacznie czystszym miejscem, niezależnie od tego, jaka będzie ta przyszłość. Wszystkie oczy będą zwrócone na Filadelfię, aby zobaczyć, jak ta transformacja będzie przebiegać.
Śledź mnie na Twitterze lub LinkedIn.