Autostrada 39 zostanie ponownie otwarta?

W rodzaj-of-big-deal-news dla pieszych historii, Pasadena Star-Newsis sprawozdawczości, że Caltrans rozpoczyna proces, który będzie odbudować i ponownie otworzyć część CA-39, który został zamknięty na 30 lat.

CA-39 jest droga prawdopodobnie nie prowadził bardzo daleko na. Nie pojawia się nawet na Google Maps, dopóki nie znajdziesz się prawie na widoku ulicy – ale kiedyś była to ważna trasa północ-południe do Angeles National Forest, prowadząca z Azusy w górę North Fork rzeki San Gabriel, omijająca duże szczyty, takie jak Mount Islip i South Mount Hawkins, zanim dotrze do Crystal Lake Campground i spotka się z Angeles Crest Highway na Islip Saddle.

Czteromilowy odcinek drogi na południe od siodła jest zamknięty od ’78, z powodu pożarów, lawin błotnych i erozji, a obszar od Crystal Lake w dół do East Fork od pożaru Curve w 2002, więc nigdy nawet nie postawiłem opony na drodze – i widziałem ją tylko z daleka na Kratka Ridge.

Cały obszar jest rodzajem no-cars-land, faktycznie, z Angeles Crest zamknięty od Islip Saddle do Vincent Gap przez 4 lata z powodu osunięć ziemi, podmyć i zagrożonej żaby (choć podobno ma być ponownie otwarty tej wiosny).

Teraz, nagle, Caltrans bada wpływ na środowisko otwarcia całej drogi ponownie, głównie w celu ułatwienia dostępu do głębszych partii San Gabriels dla straży pożarnej i ekip ratunkowych. Przeciwnicy twierdzą, że czynna droga w tym rejonie byłaby niebezpieczna dla populacji owiec rasy Bighorn.

… i tak zaczyna się Dylemat Miłośników Przyrody. Ułatwienie dostępu do gór jest wspaniałe – i na pewno chciałbym być w stanie dostać się do Crystal Lake, aby zmierzyć się z Mount Islip, zamiast parkować na Angeles Crest i iść wzdłuż chodnika przez kilka mil … ale ten obszar lasu był tak spokojny przez tak długi czas, nie chciałbym zobaczyć go opanowanego jak Runyon, Switzer’s, czy Santa Anita Canyon tylko dlatego, że stał się łatwy do zdobycia. Albo, jak ostrzegał Edward Abbey:

„Tłuste różowe gnojki, które przemierzają krajobraz w tych przerośniętych mechanicznych mastodontach, to ludzie zbyt leniwi, by chodzić, zbyt ignoranccy, by osiodłać konia, zbyt tani i niezdarni, by wiosłować kajakiem. Podobnie jak bydło czy owce, podróżują w stadach, bojąc się iść gdziekolwiek samotnie, i zostawiają swoje ślady i zepsucie w całym back country: Puszki po piwie Coors, styropianowe kubki, plastikowe łyżki, kulki Kleenexu, zwitki papieru toaletowego, zużyte łuski po nabojach, zmiażdżone węże świstaki, roztrzaskane sagowce, połamane drzewa, martwe wiewiórki, ranne jelenie, wyerodowane szlaki, podziurawione kulami petroglify, wymalowane sprayem podpisy, zdewastowane indiańskie ruiny, zanieczyszczone oczka wodne, zanieczyszczone źródła i tlące się ogniska usłane niepalącą się folią aluminiową, końcówkami filtrów, potłuczonymi butelkami. Etc.”

Wiemy więc, gdzie prawdopodobnie stanąłby Pustynny Anarchista. A co z Tobą? Czy 39 powinna być otwarta tylko dla pojazdów ratunkowych przez Crystal Lake? A może perspektywa krótszej drogi do szlaku kusi Cię bardziej?

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.