Co kryje się w nazwie? Znaczenie i pochodzenie słowa „komplementaryzm”

Nota redaktora: Ten artykuł został pierwotnie opublikowany na stronie DennyBurk.com pod tytułem „Komplementaryzm? Co kryje się pod tą nazwą?”

W ciągu ostatnich kilku tygodni ewangelikalny internet ożywił się debatami na temat kobiet głoszących kazania i komplementaryzmu. Zauważyłem, że w wielu z tych dyskusji zdaje się być wiele zamieszania wokół tego, czym jest komplementaryzm. W rezultacie niektórzy z nas próbowali zająć się tym zamieszaniem w nadziei na rzucenie nieco światła na tę sprawę (zobacz tutaj, tutaj i tutaj).

Ale nie to jest moim celem w tym krótkim wpisie. Chciałbym raczej poczynić krótką uwagę historyczną na temat pochodzenia i odniesienia terminu komplementaryzm. Podczas gdy starsi komentatorzy często wskazywali, że Adam i Ewa byli wzajemnym dopełnieniem1 , dokładny termin komplementarianin nie pojawił się w dyskursie teologicznym aż do późnych lat osiemdziesiątych. Niektórzy autorzy odnieśli więc wrażenie, że wprowadzenie tego terminu do leksykonu wyznaczyło teologiczną innowację – osobliwy przejaw teologii wyżu demograficznego, która wkrótce przestanie istnieć, gdy wyżu demograficznego już nie będzie. W tego rodzaju analizie termin ten sprowadza się raczej do deskrypcji socjologicznej niż teologicznej.

Sądzę, że tego rodzaju analiza w pewnym sensie mija się z celem. Komplementaryzm nie był przede wszystkim socjologicznym deskryptorem czy ruchem. Nie opisywał też etosu ani zbioru pozabiblijnych stereotypów. Termin ten pojawił się jako skrót do opisania teologicznej wizji Oświadczenia Danversa. Czym więc jest The Danvers Statement?

W 1986 roku John Piper, Wayne Grudem, Susan Foh, Wayne House i garstka innych osób spotkali się w Atlancie w stanie Georgia, aby opracować strategię biblijnej odpowiedzi na rosnącą falę feminizmu, którą dostrzegli w ewangelikalizmie. Rok później, w 1987 roku, spotkali się ponownie, tym razem w Danvers, Massachusetts, aby sfinalizować teologiczną deklarację zasad dla nowej organizacji, którą chcieli założyć. Oświadczenie to stało się znane jako Oświadczenie z Danvers, które podsumowuje biblijne nauczanie na temat męskich i żeńskich ról w kościele i w domu.

W 1988 roku, rok po tym, jak Oświadczenie z Danvers zostało opublikowane światu, ukuto termin komplementarianizm jako określenie ich stanowiska. Wayne Grudem wyjaśnia:

Przez pierwsze dwa lata byliśmy nadal bardzo tajną grupą, w której obowiązywały tylko zaproszenia. Ale w grudniu 1988 roku, na spotkaniu ETS w Wheaton College, byliśmy gotowi, by ujawnić się publicznie. Ogłosiliśmy powstanie Council on Biblical Manhood and Womanhood (CBMW) i rozdawaliśmy broszury. Zorganizowaliśmy nawet konferencję prasową (pojawił się Christianity Today, ale nikt inny). Ukuliśmy termin „komplementarianin” jako jednowyrazowe określenie naszego punktu widzenia.2

Grudem mówi, że grupa ukuła termin „komplementarianin” podczas śniadaniowego spotkania rady CBMW w głównej jadalni Lisle Hilton w poranek konferencji prasowej. John Piper, Wayne Grudem, Bruce Waltke, Wayne House, Kent Hughes i garstka innych osób byli obecni na spotkaniu w 1988 r., na którym pojawił się ten termin.3

Grupa ta specjalnie ukuła termin „komplementarny”, aby odnieść się do stanowiska teologicznego streszczonego w Oświadczeniu Danversa. Z tego powodu Oświadczenie Danversa jest od tamtej pory kamieniem węgielnym komplementariańskich przekonań. Dlaczego wybrali tak dziwny neologizm, aby opisać swoje stanowisko? Nie dlatego, że to stanowisko teologiczne było nowe. W rzeczywistości było ono dość stare. Zdecydowali się na to słowo, ponieważ po prostu nie było innego, które adekwatnie opisywałoby ich pogląd. Termin ten ma głęboki korzeń egzegetyczny i językowy w hebrajskim tekście Księgi Rodzaju 2:18 (kenegdo), który leksykony definiują jako „odpowiadający „4. We wstępie do książki Recovering Biblical Manhood & Womanhood, Piper i Grudem wyjaśniają, dlaczego wybrali ten termin:

Jeśli jedno słowo musi być użyte do opisania naszego stanowiska, wolimy termin komplementarny, ponieważ sugeruje on zarówno równość, jak i korzystne różnice między mężczyznami i kobietami. Nie czujemy się komfortowo z określeniem „tradycjonalista”, ponieważ sugeruje ono niechęć do pozwolenia Pismu Świętemu na zakwestionowanie tradycyjnych wzorców zachowań, a już na pewno odrzucamy określenie „hierarchista”, ponieważ przesadnie podkreśla ono ustrukturyzowany autorytet, nie sugerując jednocześnie równości ani piękna wzajemnej współzależności.5

W połowie XXI wieku niektórzy komplementarianie sugerowali, że „patriarchat biblijny” mógłby być lepszym terminem.6 Ta szczególna sugestia pojawiła się w następstwie pracy Bradforda Wilcoxa na temat miękkich patriarchów.7 Jednak termin ten został ostatecznie uznany za nie mniej problematyczny niż „tradycjonalista” czy „hierarchista”. W wykładzie na wydziale w 2006 roku Andreas Köstenberger argumentował, że „patriarchat” ma po prostu zbyt wiele negatywnych konotacji z powodu dziesięcioleci feministycznej propagandy.8 Trzy lata wcześniej Dan Block zasugerował „patrycjat” jako alternatywę, ale i ten termin nigdy się nie przyjął.9

Do tej pory naprawdę nie było lepszego terminu niż komplementaryzm na opisanie stanowiska zarysowanego przez Danversa. Danvers przewiduje równość między mężczyzną a kobietą, która nie może być zredukowana do niezróżnicowanej identyczności. Celebruje on komplementarne różnice pomiędzy męskimi i żeńskimi nosicielami obrazu. Jak stwierdza Danvers: „Zarówno Adam, jak i Ewa zostali stworzeni na obraz Boży, równi wobec Boga jako osoby i odrębni w swej męskości i kobiecości… Rozróżnienie ról męskich i żeńskich zostało ustanowione przez Boga jako część porządku stworzonego i powinno znaleźć echo w każdym ludzkim sercu”. To jest właśnie komplementarność. Dlatego właśnie autorzy Oświadczenia z Danvers wybrali to słowo, aby określić swój pogląd, i dlatego wciąż używamy tego terminu dzisiaj.

Jak więc którykolwiek z tych tajemniczych punktów ma znaczenie dla obecnych dyskusji na temat biblijnej męskości i kobiecości? Kluczową rzeczą, którą musimy zrozumieć, jest to, że termin komplementarianizm został stworzony, aby odnieść się do nauczania zawartego w Oświadczeniu Danversa. Oznacza to, że chociaż komplementaryzm pojawił się w określonym kontekście socjologicznym, nie można go sprowadzić do socjologicznej kategoryzacji. Komplementarianizm jest przede wszystkim stanowiskiem teologicznym, które jest zakorzenione w długiej historii egzegezy tekstów biblijnych, takich jak Księga Rodzaju 1-3, 1 List do Tymoteusza 2:12, 1 List do Koryntian 11:2-16 itd. Komplementarianizm ma również głębokie korzenie w teologii naturalnej.

Ostatnio czytałem ostrzeżenia o zbliżającym się upadku komplementarianizmu. Twierdzą oni, że komplementaryzm słabnie, ponieważ jest to raczej zjawisko socjologiczne, zawdzięczane ewangelikom z pokolenia wyżu demograficznego, którzy chcą wskrzesić stereotypy seksualne z lat 50-tych. Ta analiza, moim zdaniem, nie bierze pod uwagę teologicznych twierdzeń komplementaryzmu – twierdzeń, które są albo prawdziwe, albo nieprawdziwe, zupełnie niezależnie od ich szczególnego społecznego usytuowania. Innymi słowy, jeśli ktoś chce postawić tezę, że komplementaryzm upada, musi wykazać, w jaki sposób wizja zawarta w Oświadczeniu Danversa zawodzi jako propozycja teologiczna. Wszystko, co do tego nie zmierza, jest unikiem, który nie radzi sobie teologicznie z tym, co w istocie jest pytaniem teologicznym.

—–

1 Np. komentarz Dereka Kidnera do Księgi Rodzaju: „Towarzystwo jest przedstawione w Edenie jako pierwotna ludzka potrzeba, którą Bóg zaspokoił, tworząc nie duplikat Adama, ale jego przeciwieństwo i dopełnienie, i łącząc tych dwoje, mężczyznę i kobietę, w doskonałej osobowej harmonii”. Derek Kidner, Genesis: An Introduction and Commentary, vol. 1 (Downers Grove, IL: InterVarsity, 1967), 38.

2 Wayne Grudem, „Personal Reflections on the History of CBMW and the State of the Gender Debate,” The Journal for Biblical Manhood & Womanhood 14, no. 1 (2009): 14.

3 Wayne Grudem opisał mi te szczegóły w prywatnym e-mailu z 17 czerwca 2019 r.

4 John Piper zwrócił na to uwagę w prywatnej korespondencji dotyczącej tego punktu. Piper rozwija: „Tym, co zachwyciło Adama, gdy obudził się wobec tego nowego stworzenia, było to, że była ona chwalebnie taka sama i chwalebnie różna i komplementarna” (prywatny e-mail z 19 czerwca 2019 r.).

5 John Piper i Wayne Grudem (eds.), Recovering Biblical Manhood & Womanhood: A Response to Evangelical Feminism, (Wheaton, IL: Crossway, 1991), xv.

6 Russell D. Moore, „After Patriarchy, What? Why Egalitarians Are Winning the Gender Debate”, The Journal of the Evangelical Theological Society 49, no. 3 (2006): 569-76.

7 W. Bradford Wilcox, Soft Patriarchs, New Men: How Christianity Shapes Fathers and Husbands (Chicago: University of Chicago Press, 2004).

8 Andreas J. Köstenberger, „Of Professors and Madmen: Currents in Contemporary New Testament Scholarship,” Faith & Mission 23, nr 2 (2006): 14.

9 Daniel I. Block, „Marriage and Family in Ancient Israel,” in Marriage and Family in the Biblical World, ed. Ken M. Campbell (Downers Grove, IL: InterVarsity, 2003), 41.

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.