Kiedy był prezesem Screen Actors Guild, Ronald Reagan zainscenizował walkę z kierownictwem studia – i wygrał stworzenie systemu płatności rezydualnych, który żyje dzisiaj
Na zdjęciu z 30 marca 1947 roku Lois Maxwell, 20-letnia, urodzona w Kanadzie aktorka, która wystąpiła jako panna Moneypenny w 14 filmach o Jamesie Bondzie, otrzymuje swoją kartę członkowską Gildii Aktorów Ekranowych od nowego prezesa gildii, aktora Ronalda Reagana. (AP Images)
Tonight, the Motion Picture Association of America uhonoruje karierę filmową Ronalda Reagana z hołdem w Waszyngtonie, D.C. The participating film studios include Paramount, Disney, 20th Century Fox, Universal, and Warner Brothers. Jak na ironię, to właśnie te studia (oraz MGM i Columbia) 51 lat wcześniej były zaangażowane w kontrowersyjne negocjacje o wysoką stawkę z Ronaldem Reaganem. Wynik tej gorzkiej rozgrywki z 1960 roku zmienił ekonomiczne losy dziesiątek tysięcy aktorów filmowych.
Gdy kraj kończy obchody stulecia Ronalda Reagana, wydaje się, że rośnie konsensus co do tego, że Reagan był, na dobre i na złe, znaczącym prezydentem. Osobiście jestem przekonany, że jest on zdecydowanie niedoceniany, i mam ponad siedem miliardów powodów na poparcie mojej tezy, choć ani jeden z nich nie jest związany z jego ośmioletnią prezydenturą w USA. Pozwólcie mi wyjaśnić.
Jesienią 2000 roku zatrudniono mnie do roli w filmie Legalna blondynka. I portrayed a member of the admissions board that voted to admit Elle Woods (Reese Witherspoon) into Harvard Law School. Miałam cztery linijki, a moja samotna scena trwała zaledwie kilka godzin.
Więcej historii
Jedenaście lat później, w październiku 2011 roku, otrzymałem czek z Departamentu Pozostałości Screen Actors Guild na kwotę 48,40 dolarów. Był to ostatni z serii czeków rezydualnych z „Legalnej blondynki”, które ja i inni członkowie obsady otrzymywaliśmy regularnie od czasu premiery kinowej filmu w 2001 roku.
Jest to obecnie przyjęta ortodoksja, że związkowi aktorzy filmowi otrzymują resztki. Ale nie zawsze tak było. Przez dziesięciolecia nie istniały płatności rezydualne dla aktorów; aktorom filmowym płacono za ich pracę i to wszystko. Studio posiadało film i mogło go wypuścić ponownie i ponownie, kiedykolwiek i gdziekolwiek, nie myśląc o dalszej rekompensacie dla aktorów.
Jest oczywiście wielu ludzi, którzy pilnie pracowali, aby zabezpieczyć resztki dla aktorów filmowych. Ale na szczycie listy jest prezydent Ronald Reagan. Nie prezydent Stanów Zjednoczonych, ale przewodniczący związku zawodowego. Oto co się stało.
W 1937 roku, Ronald „Dutch” Reagan był popularnym spikerem radiowym baseballu i felietonistą lokalnej gazety z siedzibą w Des Moines, Iowa, kiedy pojechał do Kalifornii, aby relacjonować wiosenny obóz treningowy Chicago Cubs. Podczas pobytu w Los Angeles poznał agenta talentów, który zaaranżował test ekranowy dla Warner Brothers. Studio było pod wrażeniem obecności Reagana na wizji i zaproponowało 26-latkowi kontrakt za 200 dolarów tygodniowo. Tak więc żegnaj sporcie – witaj Hollywood.
Reagan przeniósł się do Los Angeles w czerwcu ’37, zaledwie kilka tygodni po tym, jak producenci filmowi zaakceptowali raczkującą Screen Actors Guild (SAG) jako oficjalny związek zawodowy aktorów. 30 czerwca zapłacił 25 dolarów opłaty inicjacyjnej SAG i stał się „człowiekiem związku”. Do 1941 roku Reagan dołączył do zarządu SAG. Wkrótce awansował na trzeciego wiceprezesa, a w 1947 roku został wybrany na prezydenta.
Zaledwie dziesięć lat po przybyciu z Des Moines, Reagan prowadził teraz związek reprezentujący największe gwiazdy filmowe na świecie. Został następnie ponownie wybrany na pięć kolejnych jednorocznych kadencji.
Podczas swojej pierwszej kadencji jako prezes SAG (1947-1952) Reagan, wówczas liberalny demokrata, odegrał kluczową rolę w zabezpieczeniu resztek dla aktorów telewizyjnych, gdy ich odcinki były ponownie emitowane. Jednak aktorzy filmowi nadal byli odcięci od resztek i nie otrzymywali żadnych rekompensat, gdy ich filmy studyjne były emitowane w telewizji.
W miarę jak coraz więcej filmów było emitowanych w telewizji (Czarnoksiężnik z Krainy Oz został po raz pierwszy pokazany w telewizji w 1956 roku), aktorzy filmowi czuli, że są pozbawieni znaczącego źródła dochodu. Z każdym nowym kontraktem sprawa była odkładana, aż w 1959 roku aktorzy mieli dość. Zażądali płatności rezydualnych za przyszłe transmisje oraz retroaktywnych płatności rezydualnych za filmy pokazywane w telewizji w latach 1948-1959.
Producenci mieli krótką odpowiedź: nie. W rzeczywistości rozpaczliwie szukali sposobów na obniżenie kosztów produkcji, a nie na ich zwiększenie. W latach 1946-1959 frekwencja w kinach spadła o ponad 65%, ponieważ coraz więcej Amerykanów wolało zostać w domu i oglądać telewizję. W rezultacie przemysł filmowy znalazł się w ogniu krytyki i zaczął tracić pieniądze.
Więc producenci się okopali. Jakakolwiek rozmowa o resztkach, przeszłych czy przyszłych, była po prostu nie do ruszenia. Producenci przyjęli twardą linię, ponieważ wiedzieli, że jeśli zgodzą się na aktorów, prawdopodobnie będą musieli zawrzeć podobne umowy zarówno ze scenarzystami, jak i reżyserami.
Ale aktorzy byli mocno zaangażowani w swoją sprawę i jesienią 1959 roku głosowali za przywróceniem Ronalda Reagana na stanowisko prezesa SAG, aby stanął na czele negocjacji.
Rozmowy rozpoczęły się w styczniu 1960 roku z dwóch stron bardzo daleko od siebie. Producenci odmówili nawet rozmowy o resztkach. Postawili proste i przekonujące pytanie: Dlaczego jakikolwiek pracownik miałby być opłacany więcej niż raz za tę samą pracę?
Reagan nie mógł ich skłonić do ustępstw. Zażartował, że po prostu „próbuje negocjować o prawo do negocjacji”.
W lutym, Reagan podniósł stawkę. Poprosił członków SAG o upoważnienie do strajku. Aktorzy zgodzili się i ustalono datę przerwania pracy: Poniedziałek, 7 marca. Producenci byli przekonani, że aktorzy blefują. W 50-letniej historii Hollywood nigdy nie było ogólnobranżowego strajku.
Producenci nie docenili determinacji Reagana i jego zespołu negocjacyjnego. 7 marca 1960 roku aktorzy zrobili to, co zapowiedzieli: Odeszli od swoich miejsc pracy i produkcja we wszystkich głównych studiach stanęła w miejscu.
W napiętych dniach po strajku to studia, a nie eks-sportowiec, pierwsze mrugnęły okiem. Universal Pictures zgodził się, w zasadzie, do koncepcji pozostałości filmowych. W końcu inne główne wytwórnie (Paramount, Disney, Warner Brothers, MGM, Columbia i 20th Century Fox) stanęły w szeregu i w końcu zaczęły negocjować tę „nienegocjowalną” kwestię.
Po pięciu zajadłych tygodniach intensywnego back-and-forth, dwie strony osiągnęły kompromis. Zawierał on trzy części:
- Reszty aktorskie dla wszystkich filmów studyjnych wyprodukowanych począwszy od 1960 roku.
- Brak resztek dla jakichkolwiek filmów studyjnych wyprodukowanych przed 1948 rokiem.
- W miejsce resztek dla filmów wyprodukowanych w latach 1948-1959, producenci zgodzili się na jednorazową wypłatę w wysokości 2.25 milionów dolarów, które SAG wykorzysta jako fundusze zalążkowe na nowy plan ubezpieczeń zdrowotnych i emerytalnych.
Nie było to wszystko, czego pragnęli aktorzy, ale 18 kwietnia członkowie SAG zagłosowali za przyjęciem oferty i powrotem do pracy. Ostateczny wynik był 6,399 do 259.
Strajk był skończony, ale niektórzy aktorzy byli wściekli z umowy. Gwiazdy takie jak Mickey Rooney, Glenn Ford i Bob Hope wierzyli, że SAG mógł zyskać wsteczne pozostałości dla wszystkich filmów, jeśli Reagan był twardszy i trzymał się dłużej. Czuli, że Reagan i zarząd SAG „wydymali” ich i wyszydzali kompromis jako „wielki dar.”
Prawdą jest, że aktorzy filmowi, którzy pracowali głównie w latach 30-tych, 40-tych i 50-tych (w tym, należy zauważyć, Ronald Reagan) nie skorzystali bezpośrednio z nowego porozumienia rezydualnego. Jednak nazwanie tego kompromisu rozdawnictwem to przeoczenie jego genialnego charakteru. Przekonując główne studia filmowe do zaakceptowania koncepcji płacenia resztek filmowych, Reagan otworzył bramy do rozszerzającego się strumienia dochodów, który nadal przynosi korzyści tysiącom aktorów filmowych i ich spadkobiercom.
Na spotkaniu członków SAG w kwietniu 1960 roku Reagan powiedział: „Myślę, że korzyści dla wykonawców przez lata będą większe niż wszystkie poprzednie kontrakty, które wynegocjowaliśmy, razem wzięte.” Przepowiednia Reagana była trafiona w samo sedno.
W dzisiejszych czasach, z przewagą kablówki, DVD, satelity, Netflixa, pay-for-view, wypożyczalni, streamingu i pobrań, płatności rezydualne są teraz ogromne. W rzeczywistości, odkąd SAG zaczęło wydawać czeki, ponad 7,4 miliarda dolarów zostało wypłacone bezpośrednio aktorom. Wielu z nich to aktorzy z klasy średniej, tacy jak ja. Ponownie, ta wypłata jest dodatkiem do oryginalnego wynagrodzenia.
Patrząc z perspektywy 2011 roku, umowa dotycząca resztek wydaje się altruistyczna, optymistyczna i wizjonerska. Można ją nazwać Reagan-esque.
A dzięki Reaganowi i strajkowi, który zorganizował w 1960 roku, pracujący aktorzy są również uprawnieni do ubezpieczenia zdrowotnego i emerytalnego.
Chociaż nie mam domu w Partii Republikańskiej – jestem za wyborem, legalizacją narkotyków i małżeństwami gejów – mam głębokie uznanie dla przywództwa i umiejętności negocjacyjnych siódmego prezydenta Screen Actors Guild, i kolegi aktora, Ronalda Reagana.