Czy nasi dentyści nas nienawidzą?

Foto-ilustracja: Voraseth Yingsiricharoenkorn/Getty Images/EyeEm

Zęby – czym są? Kamyki w ustach, kości, które można zobaczyć. Najbliższa rzecz, jaką mamy do udowodnienia, że Bóg nie istnieje. Tak, wygląda na to, że jesteśmy tu sami, bezsensownie umierając na Ziemi z naszymi gnijącymi kośćmi w ustach. Ale przynajmniej mamy dentystów, którzy się nami opiekują.

A może są naszymi wrogami?

Niedawno przeszedłem poszukiwania nowego dentysty. Od mojej ostatniej wizyty u dentysty minęło dość dużo czasu, ponieważ ta dentystka mnie przerażała. Ona nie była bardzo miła o wielu rzeczach, w tym procedurze, której potrzebowałem, niebawem, która kosztowałaby tysiące dolarów. Wydawała się bardzo niezadowolona z tego, że potrzebuję tej kosztownej procedury. „Cóż, na pewno nie będę tego robić” – pomyślałam, wychodząc z jej gabinetu. (Procedura była kanałowa, i ja, w rzeczywistości, miałem to zrobione niedawno.) (Mam ubezpieczenie dentystyczne teraz.)

Więc kiedy w końcu zapytałem o nowego dentystę, miałem dwie kwalifikacje: że biorą moje ubezpieczenie i nie być zdenerwowany ze mną. „Mój dentysta jest faktycznie miły!” usłyszałem od niektórych. „Mój będzie z tobą twardy, ale tak naprawdę nie jest zbyt wredny” – od innego. „Myślę, że mój brat lubi swojego dentystę …”, od innego, który, myślę, że możemy się zgodzić, był reaching.

Wspólny wątek wydawał się być pomysł, że dentyści są ogólnie zdenerwowany, ale że moi przyjaciele byli pod opieką outliers. Ale czy dentyści są kiedykolwiek rzeczywiście zły o naszej higieny jamy ustnej? Czy też mylimy się co do ich zrzędliwych intencji?

Dr. Jessica Hilburg, dziekan NYU College of Dentistry ds. klinicznych, była zaintrygowana, ale nieco zaskoczona, gdy zapytałem ją, dlaczego, być może czasami … pacjenci mogą postrzegać … ich dentystów, aby być tak zły na nich o ich bardzo złych zębów?

„Moje pytanie do Ciebie jest …” powiedziała. „Skąd masz to w pierwszej kolejności? Czy słyszałeś to od pacjentów?”

Moja odpowiedź dla niej była głównie historia, którą opowiedziałem powyżej, ale myślałem, że pytanie zasługuje na więcej prodding.

Na Twitterze, zapytałem, czy ktoś miał podobne uczucie. Tak też się stało. Aby chronić niewinność wielu, którzy uprzejmie i chętnie opowiedzieli mi swoje dentystyczne nieszczęścia, zachowam ich anonimowość.

„Dorosłem do strachu przed osądem mojej higienistki stomatologicznej, a z kolei dentysty o wiele bardziej niż jakiegokolwiek bólu w ustach”, powiedział anonimowy pacjent dentystyczny (ADP) nr 1. „Nawet jeśli teraz regularnie nitkuję zęby, zawsze mają coś negatywnego do powiedzenia, na przykład, że nitkuję zęby zbyt mocno, albo że nie robię wystarczająco dużo kształtu 'C’ z nicią, kiedy to robię.”

„Miałem dentystę, który był zdenerwowany moim brakiem nawyków w nitkowaniu i szczotkowaniu zębów”, powiedział ADP nr 2. „To nie było tylko wrażenie, jakie odniosłem, byli całkiem bezpośredni.”

„Każdy dentysta, którego kiedykolwiek odwiedziłem, skarcił mnie za brak nitkowania, niewystarczające nitkowanie, nieprawidłowe nitkowanie, brak nitkowania po każdym posiłku, a może nawet jeden powiedział coś o nitkowaniu po gumie”. Cholera. To jest trudne tam dla ADP nr 3.

„Lubię mojego dentystę teraz dobrze, ale mój dentysta z dzieciństwa nadal mnie prześladuje,” ADP nr 4 powiedział mi. „Począwszy od pierwszej klasy prawie przy każdej wizycie miałem ubytek. Nigdy nie dawał mi wystarczającej ilości nowokainy, a kiedy płakałam podczas wiercenia, zatrzymywał się, pytał, czy to czuję, a kiedy odpowiadałam, że tak, mówił 'nie, nie możesz’ i kontynuował.”

„Chodziłam do dentysty, który był okropny. Przez całą wizytę ciągnął mnie za to, że nie używam nici dentystycznej”. „Bardzo dosłownie zostałem wykrzyczany przez jednego dentystę za stan moich zębów podczas wizyty.” „Raz miałem dentystę raczej zdenerwowany i powiedzieć mi, że szczotkowane zęby zbyt energicznie, w którym to momencie oficjalnie zrezygnował i po prostu zaakceptował, że moje wysiłki w higienie stomatologicznej są daremne.”

Et cetera, et cetera. Wydawałoby się, że to doświadczenie nie jest rzadkie. Wracamy więc do pytania. Czy dentyści rzeczywiście są na nas źli?

„Jestem dentystą ogólnym i naprawdę o tym myślałem, ale nie pamiętam, żebym kiedykolwiek był zły lub zły na pacjenta za – za cokolwiek, naprawdę,” NYU Dr Hilburg powiedział mi. Powiedziała, że może zobaczyć, jak, czasami, każdy dostawca opieki zdrowotnej może być sfrustrowany, jeśli ich pacjent nie poszedł na plan, który kazano im przestrzegać. „Nie dlatego, że byli źli na nich, ale dlatego, że byli patrząc na zdrowie pacjenta.”

„Miałem nowych pacjentów, którzy przychodzą i wydają się prawie przepraszający, że nie byli u dentysty w ciągu kilku lat, lub miesięcy, lub cokolwiek to jest,” powiedziała. „A ja im zawsze mówię – nie ma powodu, aby czuć się winnym. Jesteś tu teraz, więc idźmy naprzód. I to jest to.”

(Dla pełnego ujawnienia, jeden z ADP powiedział mi, że ich higienistka stomatologiczna powiedziała im dokładnie to, po tym jak nie byli u dentysty od wielu lat. „Po pierwszym odcinku było to głównie po to, by uniknąć osądzających komentarzy ze strony dentysty. Kiedy w końcu poszłam w zeszłym roku, byłam bardzo owcza z powodu długiego czasu, ale higienistka stomatologiczna powiedziała: 'Cóż, jesteś tu teraz!’ i poczułam się lepiej.”)

„Nigdy, przenigdy nie staramy się, aby pacjenci czuli się w jakikolwiek sposób zakłopotani. Ale jest to dość powszechne uczucie” – powiedział mi dr Ramin Tabib z NYC Smile Design. „Martwią się, że może trzeba będzie ich pouczać. Moje odczucie jest takie, że nie jest to konieczne uczucie i nie powinno go tam być.”

„Jeśli zawstydza cię to, że nie nitkowałeś”, powiedział Tabib, „nie chodzi nam o to, abyś czuł się z tym gorzej. Tylko po to, żeby cię edukować.” Hm. To dlaczego wszyscy inni dentyści sprawiają, że czujemy się tak, jakbyśmy chcieli wpełznąć do jednej z dziur w naszych zębach i umrzeć? „Jest to taktyka czasami, które zostały wykorzystane przez dentystów do – nie wiem, nie powiem browbeat,” powiedział, „ale do kontrolowania sytuacji. Wydaje im się, że rozmawiając w określony sposób z pacjentem będą mieli władzę, a pacjenci nigdy nie będą niczego kwestionować. Myślę, że to niewłaściwe podejście. Słyszę to, pacjenci przychodzą i mówią mi o tym.”

„Jeśli inni dentyści czują się zirytowani lub źli na swoich pacjentów, nic mi o tym nie wiadomo. To na pewno nie ja ani mój ojciec.” Mówi dr Sivan Finkel, dentysta kosmetyczny, który ma stylową praktykę dentystyczną o nazwie Dental Parlour na Manhattanie (z ojcem). „Ale – ” powiedział. Tak, tak? „To, co robimy, to nie tyle o obwinianie pacjentów, lub besztanie pacjentów, chodzi o to, aby pacjenci posiadali swój własny problem”. Przez to rozumie, prosząc pacjenta, aby być uczciwym o ich historii stomatologicznej i bieżącej rutyny, aby mogli zrozumieć, dlaczego zęby są w stanie, w którym są, i co należy zrobić, aby naprawić i utrzymać je.

„Następnie, jeśli rodzaj umieścić naszą stopę w dół i powiedzieć pacjentowi, słuchaj, musisz pozostać na szczycie tego, musisz dbać, musisz posiadać swój problem, to nie jest o besztanie ich lub umieszczenie winy. Ale jeśli mają zamiar zacząć wykonywać za nas całą tę piękną pracę, a czasami jest ona kosztowna. Więc nie chcemy zrobić coś, co nie będzie trwać.”

Brzmi przerażająco dla mnie. Mimo to powiedział: „Z pewnością nie powinniśmy nigdy sprawiać, aby nasi pacjenci czuli się źle lub wstydzili się, że nie nitkują zębów lub nie robią tego.”

Hm. Chociaż miałem nadzieję, aby uzyskać dentysta iść na rekord mówiąc ona przeklina jej pacjentów w nocy – nawet oferując dentystów anonimowość, aby to zrobić – Przypuszczam, że nie jest szczególnie zaskakujące, że nikt nie zrobił. Przypuszczam, że jest to część kodeksu dentysty. Co zatem stanowi pomost między naszymi uczuciami dentystycznej wrogości a uczuciami dentystów, którzy po prostu chcą, aby nasze usta były mniej obrzydliwe, ponieważ najwyraźniej nas kochają?

Być może jest to problem percepcji. Wysłałem e-mail z Abigail Marsh, profesor nadzwyczajny psychologii na Uniwersytecie Georgetown, o potencjalnym emocjonalnym rozłączeniu. „Znaczna część komunikacji emocjonalnej jest z natury dwuznaczna, a nasze własne oczekiwania, historia uczenia się, osobowość i aktualny stan afektywny mogą zmienić sposób, w jaki postrzegamy emocje innych” – powiedziała. Na przykład, jeśli spodziewamy się, że ktoś będzie się na nas złościł, jesteśmy bardziej skłonni szukać oznak, że jest zły, i interpretować każdą dwuznaczność jako oznakę złości; jeśli myślimy, że prawdopodobnie będzie rozczarowany, możemy zinterpretować tę samą dwuznaczność jako troskę. „Ludzie cały czas źle odbierają emocje innych!” – powiedziała.

Marsh wyjaśniła, że nawet w kontrolowanych warunkach laboratoryjnych, ludzie tylko dokładnie rozpoznają proste emocje (takie jak szczęście, złość, strach i obrzydzenie) około 70 lub 80 procent czasu. A te średnie nie pokazują zakresu indywidualnej zmienności. „Ludzie różnią się znacznie w swojej wrażliwości na różne emocje.”

Richard Zinbarg, profesor psychologii i przewodniczący wydziału na Northwestern University, popiera ją. Rozmawiając przez telefon, wyjaśnił swoje badania na temat tego, czy lęk wpływa na interpretację emocji, zwłaszcza gdy emocje są niejednoznaczne.

„Nasze badania przyniosły wyniki, które sugerują, że poziom lęku osoby postrzegającej jest związany z tendencją do odczytywania niejednoznacznych twarzy tak, jakby były one rozgniewane lub zdegustowane” – powiedział Zinbarg. „Więc jeśli pacjent dentystyczny jest niespokojny, jak, oh, byłem złym chłopcem, chcieli mnie do nici dentystycznej i nie zrobiłem, oh, jeez, to rodzaj wyzwala niektóre przyciski pozostałość z dzieciństwa, kiedy nie spełniają nasze oczekiwania rodziców.” To może być, proponuje, że dentysta nie jest zły w ogóle i, zamiast tego, jest po prostu bardzo breezy neutralny. „Czy mogę powiedzieć, że to na pewno to, co się dzieje? Nie.” Ale badania dostarczają potencjalnego wyjaśnienia.

W końcu rozmawiałem z Lisą Feldman Barrett, profesorem psychologii na Northeastern University i autorką książki How Emotions are Made: The Secret Life of the Brain. Wyjaśniła, że to, co jej zdaniem dzieje się, gdy osoba próbuje dostrzec stan emocjonalny innej osoby: Głównie, że mózg postrzegającego jest po prostu próbuje pogodzić swoje własne wewnętrzne doznania (jak śmieszne uczucie w żołądku, lub zwiększone tętno) z doznań na zewnątrz niego (jak czyjeś scowl lub szczęśliwą twarz).

„Więc podniesione bicie serca lub scowl może oznaczać wiele różnych rzeczy do mózgu. Tak jest skonstruowany przez osobę sens ich własnych wewnętrznych wrażeń, i wrażeń ze świata.”

To jest trochę upojny (jak zęby), więc wyjaśniła dalej. „Jeśli ty i ja byliśmy twarzą w twarz zamiast rozmawiać przez telefon, byłbyś nie tylko coraz akustyczne wskazówki z mojego głosu, ale byłbyś również uzyskać wskazówki z ruchu mojej twarzy, i moje ruchy ciała, i tak dalej.” Mój mózg byłby, jednocześnie, próbując nadać sens tym wskazówkom i mojemu własnemu stanowi wewnętrznemu.

„A mój mózg,” kontynuowała, „również próbowałby nadać sens mojemu własnemu stanowi wewnętrznemu … i tak dalej i tak dalej. Tak więc, mój mózg ma sens całej tablicy, w tym moje ruchy i wrażenia, a ty robisz to samo. I dokładne postrzeganie stanu emocjonalnego osoby powstaje, ona myśli, „kiedy te dwa są wyrównane.”

Wydaje się, że to jest po prostu bardzo trudne do życia i interakcji z ludźmi, co zawsze było moje podejrzenie.

„Myślę, że inny kawałek układanki jest to, że istnieje stereotyp, lub przekonanie, w naszej kulturze,” powiedziała, „że ludzie scowl, gdy są źli i uśmiech, gdy są szczęśliwi.” Czasami ludzie robią grymasy, kiedy są źli, ale robią też inne rzeczy ze swoją twarzą, albo w ogóle nic. A czasami ludzie scowl tylko dlatego, że są one koncentrując się naprawdę ciężko. „Ten stereotyp powoduje, że ludzie źle postrzegają siebie nawzajem. I myślę, że to się powszechnie zdarza w stanach wysokiego pobudzenia, gdzie jest dużo presji, a ludzie czują się naprawdę spracowani.”

„Zgaduję – to jest tylko przypuszczenie, tylko uzasadniona spekulacja oparta na tym co wiem – moje przypuszczenie jest takie, że w gabinecie dentystycznym, pacjent jest w stanie wysokiego pobudzenia, bo kto by nie był. I prawdopodobnie dentysta bardzo mocno się koncentruje i rozwiązuje problemy. Tak więc grymas może zostać błędnie zinterpretowany jako złość, szczególnie jeśli pacjent wie, że nie zrobił czegoś, co powinien był zrobić, np. nici dentystycznej.”

O co więc chodzi? Czy dentyści są na nas źli? Czy mają trochę współczucia dla faktu, że wiele osób nie ma ubezpieczenia stomatologicznego, a może to dlatego trzymali się z dala od nas tak długo? Czy są sfrustrowani, że nie zastosowaliśmy się do ich zaleceń? (Czy są zdenerwowani, ponieważ interpretują brak szacunku płacimy do naszych zębów jako brak szacunku zapłacił do nich, co jest czymś, czego nie zbadać w tym kawałku, ponieważ jest już bardzo długi, ale chciałbym włączyć w tym nawiasem mówiąc)?

Czy też po prostu źle interpretujemy ich stany emocjonalne, z powodu naszych własnych lęków i naszych właśnie-próbujących-pomóc-us-ale-niestety-nie-wszystko-dokładne-czasem mózgów?

Hm, trudno jest wiedzieć na pewno. Ale czego więcej moglibyśmy oczekiwać od naszych gnijących kości ust?

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.