Dallas Mavericks: Co by było, gdyby Steve Nash nigdy nie odszedł w 2004 roku
Wyeliminowanie Dallas Mavericks z playoffów przesuwa punkt ciężkości na offseason. Brooklyn (dawniej New Jersey) Nets większość czasu spędzili w cieniu swojego geograficznego rywala – New York Knicks. Latem 2019 roku to się zmieniło. Kevin Durant i Kyrie Irving podpisali z Nets nad Knicks.
Po kontuzjach i zaskakującym finiszu w bańce, fani Nets spekulowali nad tym, jaki będzie następny ruch zespołu. Kto będzie trenerem? Czy uda im się pozyskać kolejną gwiazdę? Jak Nets mogliby skompletować swoją własną „Big 3”. W czwartek odpowiedzieli na te pytania, podpisując Steve’a Nasha na czteroletnią umowę, by został ich głównym trenerem.
Nash przeszedł na emeryturę z NBA w 2015 roku. Dwukrotny MVP został zatrudniony jako konsultant przez Golden State Warriors niemal natychmiast. Nash pełnił również funkcję GM reprezentacji Kanady. Nie miał doświadczenia trenerskiego w NBA, ale jego połączenie z Kevinem Durantem z ich wspólnego czasu w Golden State odegrało czynnik w zatrudnieniu.
Zatrudnienie byłego strażnika Dallas Mavericks Steve’a Nasha jako trenera Nets nie jest slam dunk
Nash jest jednym z może byłych strażników, aby wejść w sferę coachingu. Nazwy takie jak Steve Kerr, Jason Kidd, i Doc Rivers wiosna do umysłu. Zespoły NBA widział mieszane wyniki podczas zatrudniania byłych graczy.
Steve Nash spędził sześć sezonów z Dallas Mavericks jako gracz. Stał się jednym z najlepszych przyjaciół Dirka Nowitzkiego. Fani Mavs z pewnością będą kibicować Nashowi, aby odniósł sukces na Brooklynie.
Oto spojrzenie wstecz na jego czas w Dallas, aby ustawić scenę do odpowiedzi na jedno z wielkich what-ifs w historii zespołu.