Dlaczego biegi długodystansowe to sprawa Kalenjinów

Credit: Simon Bruty/Allsport

NAIROBI Niedawno, gdy zwróciłem się do przyjaciela z uwagą na temat sprawności kenijskich sportowców, odrzucił ją z pogardą: „To nie są Kenijczycy” – prychnął. „To są Kalenjczycy”. Nie trzeba dodawać, że on nie jest jednym z nich.

Decydując się iść za tym w górę, I wywiad Josh Kiragu, trener zespołu kenijskiego w bardziej chwalebnych dni. On prowadził zespół na All-Africa Games w Algierze, a później na Commonwealth Games w Edmonton, Canada.

Nostalgicznie, on patrzy wstecz do ery Henry Rono, który złamał pięć rekordów świata w ciągu dwóch lat. Kiragu, sam Meru, nie zaprzecza, że w kulturze i tradycji Kalenjin jest coś, co predysponuje ich do dobrego biegania.

„To fakt, że trzymają bydło i biegają za nimi na wyżynach”, mówi Kiragu. „Następnie jest wysokość, w której żyją, w dolinie Rift. Ponadto, istnieje aspekt biologiczny: Ich dłuższa kość udowa oznacza, że ich zasięg jest lepszy.

„Większość biegaczy średniodystansowych ma coś podobnego do tego”, dodał. „To kwestia uderzenia: Ich górne części ciała są silniejsze, więc mogą zaczerpnąć o wiele więcej powietrza.”

Czy to kolejny przykład darwinowskiego „przetrwania najsilniejszych”?

Tak, odpowiada, wskazując na sławnego Haile Gebreselassie z Etiopii, który również jest tak zbudowany.

W zeszłym roku grupa duńskich naukowców, którzy przeprowadzili badania na grupie uczniów Kalenjin i duńskich uczniów twierdziła, że wyniki pokazały, że biegacze z Nandi Hills mają genetyczną przewagę nad innymi sportowcami.

Raporty prasowe dubbingowane te zalety „geny prędkości” i naukowcy twierdzili, że ich badania ma wsparcie z niektórych kenijskich najlepszych sportowców, w tym Mike Boit i Peter Rono, z których ostatni mówi, że to środowisko, w połączeniu z żywności i wychowania, które uczyniły je naturalne biegaczy.

Kiragu zgadza się, że to, co robisz w młodym życiu, że określa sprawność fizyczną. Kalenjiny mają tę przewagę, że żyją na dużych wysokościach, co oznacza, że potrzebując więcej tlenu, są w stanie uwarunkować swoje serca i układy oddechowe. Kiedy schodzą na niższe wysokości, są w stanie biegać znacznie szybciej niż my, mniejsi śmiertelnicy.

„Trenuj na szczycie góry, a będziesz gwiazdą!” mówi Kiragu.

Dieta również odgrywa ważną rolę. Podobnie jak inni pasterze, Kalenjinowie spożywają duże ilości mięsa i mleka, które dostarczają organizmowi wysokoenergetycznych węglowodanów, a także wapnia budującego kości. Kalenjinowie znajdują trawę dla swoich zwierząt na nizinach i muszą wspinać się na wiele wzgórz, w przeciwieństwie do Masajów, którzy trzymają się nizin.

Skauci uczestniczą w konkursach w swoich szkołach podstawowych, aby wypatrywać szczególnych talentów.

„Jeśli chodzi o lekkoatletykę” – żartował Kiragu – „wszyscy boją się Kalenjinów, bo zawsze zamiatają tablicę”.

Chłopcy i dziewczęta są często utalentowani, ale zwraca uwagę, że zwyczaj wczesnego małżeństwa pozbawia wiele kobiet szansy na rozwinięcie swoich talentów. Tegla Loroupe poświęciła wiele czasu i energii na zorganizowanie obozu dla młodych sportsmenek, aby dać im zachętę, której potrzebują, poza tym sama jest doskonałym wzorem do naśladowania.

Młodzi kenijscy sportowcy są zabierani na obozy do Japonii, Niemiec i Wielkiej Brytanii, aby się rozwijać, podczas gdy Kiragu uważa, że ważne jest, aby trenowali w Kenii, wspierani przez dobrze zorganizowane Ministerstwo Sportu. Obecnie funkcja sportowa jest wchłonięta przez duże ministerstwo zajmujące się kulturą i sprawami wewnętrznymi, przez co traci swój potencjał do bycia naprawdę skuteczną.

Pozostawia się ją, jak w wielu innych dziedzinach życia zbiorowego, jednostkom i organizacjom prywatnym.

Wojsko również wszedł do walki, wraz z organizacjami, takimi jak Kenya Communications Sports Organisation, aby wykorzystać talenty poprzez regularne konkursy. Mistrzostwa prowincji zapewniają znalezienie przyszłych zwycięzców.

Kiragu z sentymentem wspomina lata siedemdziesiąte, kiedy w całym kraju istniały finansowane przez rząd centra młodzieżowe i kiedy kenijska drużyna piłkarska była silna. Obecnie wspiera coroczny festiwal muzyczny w Nairobi, ale sport jest pomijany. Mimo to Kenia zdobyła dwa złote, dwa srebrne i dwa brązowe medale na zeszłorocznych Igrzyskach Olimpijskich w Sydney – wszystkie w biegach. Choć jest to imponujące, nie dorównuje to wynikom Kenii z Igrzysk w Seulu w 1988 roku, gdzie drużyna wygrała biegi na 800, 5000 i 10000 metrów. Ale Kiragu z przyjemnością przypomina mi, że Kenijczycy wygrywali olimpijski bieg po schodach za każdym razem od 1984 roku!

Czy myślał, że względny sukces kenijskich biegaczy w 2000 roku może dać impuls do nowej energii i funduszy? Lekkoatleci byli na bieżni nie tyle jako Kenijczycy, co raczej jako osoby prywatne, w których charakterze byli w stanie zarobić dużo pieniędzy. Kenijskie Stowarzyszenie Amatorskiej Lekkoatletyki nalega, aby wrócili i biegali dla kraju, ale to tylko w roku Igrzysk Olimpijskich lub Igrzysk Wspólnoty Narodów.

„To kwestia zaangażowania i wsparcia rządu”, upiera się Kiragu. „Rząd powinien zrobić więcej, aby sportowcy byli dumni ze swojego kraju.”

Przytacza przykład Kamerunu, zeszłorocznych gwiazd olimpijskich w piłce nożnej: „Śmietanka ich zespołu może pozostać w każdym hotelu i być wined i dined za nic”.

Kamerun ma ministerstwo poświęcone sportowi, które wyszukuje młode talenty i rozwija je. Kiragu porównuje to do sposobu, w jaki byłym kenijskim gwiazdom boksu pozwala się umrzeć w anonimowości. Wyjątkiem jest były policjant-sportowiec Kipchoge Keino, „najlepszy sportowiec, jakiego Kenia kiedykolwiek wyprodukowała”, który został uhonorowany przez nazwanie jego imieniem ulicy w każdym większym mieście w kraju.

Od czasów swojej świetności w latach 60. i 70. założył dom dziecka w Eldoret, a teraz reprezentuje Kenię w Międzynarodowym Komitecie Olimpijskim.

Jednak Kip Keino odrzuca ideę przewagi genetycznej jako „rasistowskie bzdury”.

„Dla mnie to zainteresowanie i ciężka praca”, mówi złoty medalista z Igrzysk Olimpijskich w 1968 i 1972 roku. „Nie ma nic na tym świecie, jeśli nie pracujesz ciężko, aby osiągnąć to, gdzie jesteś, a więc myślę, że bieganie jest mentalne; trzy czwarte wszystkiego jest mentalne”.

Kiragu w swoim czasie był głównym trenerem piłki nożnej, pływania i koszykówki, i kręci głową ze smutkiem, gdy zauważa liczbę sportowców najwyższego lotu, którzy są marnowani. Sam biegał i pływał w szkole średniej, a później poszedł na Uniwersytet Loughborough w Wielkiej Brytanii, gdzie specjalizował się w trenerce. Pracował w wydziale rekreacji i wypoczynku w Utalii College w Nairobi, gdzie pomagał w szkoleniu menedżerów. Później wyjechał do Aberdeen w Szkocji, aby kontynuować studia.

Jak Wielka Brytania wypadła w porównaniu z Kenią, jeśli chodzi o sport?

„Oczywiście, Wielka Brytania przoduje w takich rzeczach, jak trening siłowy”, mówi, „ale tutaj mamy naturalne obiekty i dużą wysokość, która jest tak ważna dla biegaczy”.

Jeśli ktokolwiek powinien wątpić, że rzucanie pieniędzy na problem pomaga, wyniki Wielkiej Brytanii na tegorocznych Igrzyskach Olimpijskich są dowodem, że tak. Brytyjski zespół 11 złotych medali stanowi zdumiewające odwrócenie spadku w Atlancie cztery lata temu.

„Różnica z Atlanty”, mówi Richard Williams w niedawnym Guardian Weekly, „było finansowanie loterii, które, gdy używane mądrze, pozwoliło sportowcom przygotować się w pełnym wymiarze godzin pod nadzorem światowej klasy trenerów i zespołów medycznych ekspertów.”

Pomysł, że te zawody odbywają się na „równych boiskach” został raz na zawsze zniweczony przez Global Equity Monitoring, z siedzibą w Canberze w Australii, który codziennie przeliczał wyniki olimpijskie z Sydney, dostosowane do wskaźników rozwoju gospodarczego i społecznego. Po PKB per capita został uwzględniony, Stany Zjednoczone spadły z pierwszego na 16 miejsce w 1996 Atlanta Games.

Ale ludzie tacy jak Josh Kiragu nie tracą czasu na siedzenie i użalanie się nad sobą. On jest w chwili obecnej zajęty pracą w Imani School w Thika, gdzie jest mistrzem sportu. On pamięta sposób musiał biec długie dystanse do szkoły, jak wiele dzieci nadal muszą zrobić dziś w obszarach wiejskich Afryki.

„Moja szkoła była daleko, więc biegałem w sumie 12 kilometrów dziennie!” on laughed.

Konieczność jest podobno matką wynalazku. Być może są jeszcze jakieś dobre strony życia w „zacofanym” kraju rozwijającym się.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.