Na większości starych zdjęć – tych zrobionych w XIX wieku i na początku XX wieku – ludzie się nie uśmiechają. To doprowadziło do popularnego przekonania, że ludzie po prostu nie uśmiechali się na starych zdjęciach. Tak jak na tym przygnębiającym zdjęciu ślubnym z 1900 roku:
Dlaczego więc ludzie na starych zdjęciach wyglądali, jakby właśnie usłyszeli najgorszą wiadomość w swoim życiu? Nie możemy mieć pewności, ale kilka teorii pomaga nam zgadnąć, co kryło się za tymi wszystkimi czarno-białymi zmarszczkami.
- 1) Bardzo wczesna technologia utrudniała uchwycenie uśmiechów
- 2) Wczesna fotografia była pod silnym wpływem malarstwa – co oznaczało brak uśmiechu
- 3) Wczesne fotografie były postrzegane jako przejście do nieśmiertelności
- 4) Kultura wiktoriańska i edwardiańska patrzyła z góry na uśmiechanie się
- Ale wtedy dlaczego ten człowiek się uśmiechał?
1) Bardzo wczesna technologia utrudniała uchwycenie uśmiechów
Jednym z powszechnych wyjaśnień braku uśmiechów na starych zdjęciach jest to, że długie czasy naświetlania – czas, jakiego aparat potrzebuje na zrobienie zdjęcia – sprawiały, że ważne było, aby obiekt zdjęcia pozostawał tak nieruchomy, jak to tylko możliwe. Dzięki temu zdjęcie nie wyglądałoby na rozmazane.
Zdjęcie powyżej ilustruje, dlaczego wczesne aparaty utrudniały uchwycenie uśmiechu. Jedna postać w centrum jest zamazana, najprawdopodobniej dlatego, że poruszyła się nieznacznie podczas długiego czasu naświetlania. W teorii chciałbyś utrzymać jak najbardziej nieruchomą pozycję, a trudniej jest utrzymać uśmiech niż stosunkowo płaski wyraz twarzy.
Ale to tylko część historii – i był to naprawdę tylko ogromny czynnik w bardzo wczesnych dniach fotografii. Jak powiedział mi kurator George Eastman House Todd Gustavson, gdy badałem historię selfie, czasy naświetlania znacznie się skróciły w 1900 r. wraz z wprowadzeniem Brownie i innych aparatów. Aparaty te były nadal powolne według dzisiejszych standardów, ale nie tak powolne, że niemożliwe było uśmiechanie się.
Jeszcze uśmiechy były rzadkością na początku wieku. To sugeruje, że istniały również kulturowe powody, dla których ludzie nie uśmiechali się na starych zdjęciach. Każda ogólna teoria kulturowa wymaga kilku skoków wiary – ale ta próbuje wyjaśnić, dlaczego stare zdjęcia wyglądają tak smutno.
2) Wczesna fotografia była pod silnym wpływem malarstwa – co oznaczało brak uśmiechu
Dzisiaj fotografia jest środkiem do rejestrowania naszego życia w takiej formie, w jakiej jest ono przeżywane. Ale w początkach sztuki, była ona zadłużona do tradycji portretu w malarstwie. Fotografia była zamrożoną prezentacją osoby, a nie momentem w czasie. Nawet modele tak uważali.
W 1894 roku Photographic Journal of America przeprowadził wywiad z modelem o nazwisku Elmer Ellsworth Masterman. Miał on niezwykły występ – zawodowo modelował jako Jezus Chrystus do obrazów i fotografii. Nie widział też rozróżnienia między tymi dwoma formami sztuki. „Jaka jest różnica między pozowaniem do fotografii a pozowaniem do obrazu?” zapytał.
Fotograficzna tradycja portretu rozpoczęła się częściowo z powodu ograniczeń technologicznych aparatów, które musiały robić zdjęcia powoli. Ale nawet po udoskonaleniu aparatów trudno było wyobrazić sobie fotografię jako unikalną sztukę z własną estetyką. Nawet gdy łatwiej było robić szybkie zdjęcia, aparaty wciąż reprezentowały ideał życia, a nie jego wycinek. To oznaczało brak uśmiechu.
3) Wczesne fotografie były postrzegane jako przejście do nieśmiertelności
Kiedy dziś pstrykamy zdjęcie profilowe, po części chcemy wyglądać fajnie lub udokumentować ulotne chwile. Ale ludzie nie myśleli o swojej stronie na Facebooku w pierwszych dniach fotografii. Dla nich fotografie były przejściem do nieśmiertelności.
Jest to szczególnie widoczne w tradycji fotografii pośmiertnej. W tym gatunku niedawno zmarła osoba, dziecko lub zwierzę domowe było fotografowane tak, jakby nadal żyło. Zapoczątkowana w początkach fotografii, w dużej mierze – choć nie całkowicie – zanikła do 1900 roku. Ale to ujawnia mentalność tamtych czasów: portretowanie było używane jako sposób na zachowanie żywych dla przyszłych pokoleń.
To oznaczało, że medium było predysponowane do powagi nad efemerycznością. Nie ma lepszego odzwierciedlenia tej idei niż słowa Marka Twaina – człowieka, który zarabiał na życie jako humorysta i pisał historie o skaczących żabach. Nawet on powiedział: „Uważam, że fotografia jest najważniejszym dokumentem, i nie ma nic bardziej potępiającego, co mogłoby przejść do potomności, niż głupi, niemądry uśmiech uchwycony i utrwalony na zawsze.”
4) Kultura wiktoriańska i edwardiańska patrzyła z góry na uśmiechanie się
Czwarty argument przemawiający za tym, dlaczego ludzie na starych zdjęciach marszczyli czoło, jest jednym z najbardziej przekonujących – choć również najtrudniejszych do udowodnienia. Możliwe, że wielu ludzi we wczesnych latach 1900 po prostu uważało, że uśmiechanie się było dla idiotów.
Nicholas Jeeves zbadał uśmiechanie się na portretach dla Public Domain Review i doszedł do wniosku, że istniała wielowiekowa historia postrzegania uśmiechu jako czegoś, co robili tylko bufoni. (Jeeves odrzuca alternatywną teorię, że złe zęby powstrzymywały ludzi od uśmiechania się – w końcu, jeśli wszyscy mieli złe zęby, to prawdopodobnie nie był to problem.)
Jak każda szeroka teza kulturowa, jest to trudne do udowodnienia stwierdzenie, a wyjątki są liczne. Na przykład, grupa Flickr „Uśmiechnięci Wiktorianie” ma 2100 zdjęć, i przynajmniej niektóre z nich pokazują szczere uśmiechy. Już sam ten fakt jest istotnym kontrargumentem. Ale dominująca koncepcja starych zdjęć jako pozbawionych humoru reliktów wydaje się być słuszna (i jest w pewien sposób potwierdzona przez potrzebę stworzenia specjalnej grupy Flickr dla zdjęć, które nie są smutne).
W późnym XIX i wczesnym XX wieku, kultura w ogóle mogła się uśmiechać, i zajęło trochę czasu, aby nauczyć się go kochać.
Ale wtedy dlaczego ten człowiek się uśmiechał?
Wszystko to sprawia, że poniższa fotografia, wykonana około 1904 roku, jest tak uderzająca. Pochodzi ono z kolekcji zdjęć Bertholda Laufera z jego wyprawy do Chin (i zostało zamieszczone w Bibliotece Amerykańskiego Muzeum Historii Naturalnej).
Ten człowiek zdecydowanie się uśmiecha:
Niewiele wiemy o samym zdjęciu. Ale oferuje ono doskonałą okazję do zbadania, dlaczego wydaje się, że ludzie na starych zdjęciach nigdy się nie uśmiechają.
Wskazówki mogą leżeć w fotografie i temacie. Fotograf Berthold Laufer był antropologiem, co oznaczało, że miał inną misję niż inni fotografowie jego czasów – chciał rejestrować życie, a nie je pozować. Ten cel oznaczał uchwycenie szerszego zakresu emocji. Jego obiekt kochający ryż mógł być skłonny do grymasów, ponieważ pochodził z innej kultury, z własną wrażliwością dotyczącą fotografii i zachowań publicznych. Obaj byli outsiderami głównego nurtu kultury fotograficznej.
Razem stworzyli obraz, który zapada w pamięć nawet teraz. Nie wiemy na pewno, dlaczego jeden człowiek jedzący ryż wyglądał na tak szczęśliwego – ale wiemy, że doprowadziło to do powstania zdjęcia, które do dziś może wywoływać uśmiech.
Miliony ludzi zwracają się do Vox, aby zrozumieć, co dzieje się w wiadomościach. Nasza misja nigdy nie była tak istotna jak w tej chwili: wzmocnić pozycję poprzez zrozumienie. Datki finansowe od naszych czytelników są krytyczną częścią wspierania naszej pracy wymagającej dużych zasobów i pomagają nam utrzymać nasze dziennikarstwo za darmo dla wszystkich. Pomóż nam utrzymać naszą pracę za darmo dla wszystkich, dokonując wkładu finansowego już od 3 dolarów.