„I Was So Worried About Getting Fired That My Anxiety Took Over… and I Got Fired for It”

Zajęło mi ponad dekadę, aby dowiedzieć się, co zrobić z moim życiem.

Od ukończenia studiów w 2011 roku – z podwójnym wyróżnieniem i dwoma stopniami (w kryminologii i psychologii) – miałem co najmniej siedem miejsc pracy. Zacząłem jako specjalista ds. zarządzania roszczeniami w firmie ubezpieczeniowej, ale zostałem zwolniony po 11 miesiącach. Nie ufali mi przy obsłudze telefonu. Marynarka porzuciła mnie na etapie rozmowy kwalifikacyjnej. Potem przyszło sześć miesięcy w kancelarii adwokackiej. Nauczanie angielskiego (po ukończeniu procesu certyfikacji w pierwszej kolejności) było tam, gdzie odniosłem pewien sukces – uczyłem przez trzy lata w trzech różnych szkołach za granicą w Dżakarcie.

W 2016 roku ponownie zmieniłem kurs. Wróciłem do szkoły, zdobyłem tytuł magistra i zostałem dziennikarzem.

To praca, nic osobistego…

Po co to całe obijanie się? Nie miałem pojęcia, że mam ADHD aż do późnego 2019 roku.

To jak bycie krótkowzrocznym koniem wyprowadzonym ze stajni na tor wyścigowy. Wszyscy mówią ci, że jesteś szybkim ogierem i nie będziesz miał problemu z wygraniem wyścigu, ale nie widzisz toru i wciąż biegniesz z najwyższą prędkością do przeszkód, które wszyscy inni mogą wyraźnie zobaczyć – i przeskoczyć.

Niepokojący wzór pojawił się wszędzie, gdzie pracowałem: Po sześciu lub dziewięciu miesiącach zdarzał się pojedynczy, zwykle dość zły incydent, który sprawiał, że moi szefowie czuli się nieswojo i byli nieco zdezorientowani.

Mój mózg natychmiast przeskakiwał z „coś poszło lekko nie tak” na „znowu zostanę całkowicie zwolniony”, co jest przerażające. Wtedy zapytałbym głośno, czy zostałem zwolniony, co oczywiście położyło pomysł w ich głowie.

Tak zestresowany z niepokojem, przestałbym spać, ponieważ oni rozważali oddanie sprawy do działu kadr. Stres i brak snu uczyniłyby mnie niezdolnym do racjonalnego zajęcia się moim problemem. Dodaj do tego osobowościowe dziwactwa, takie jak robienie żartów, kiedy jesteś zdenerwowany, a rzeczy, które są właściwie w porządku, szybko przeradzają się w kerfuffle.

Na co dzień, byłbym zakłopotany z powodu małych błędów i szczegółów, które przeoczyłem i wracałbym z krótkimi ostrymi odpowiedziami, lub pospiesznymi i często niezręcznymi wymówkami/uzasadnieniami, które były o wiele bardziej niż były potrzebne. Nie nauczyłem się zamykać, przepraszać za drobne rzeczy i spokojnie wyjaśniać, co się stało, dopóki nie skończyłem 27 lat.

Dla menedżerów stawałem się coraz bardziej nieprzewidywalny i roztargniony, ale poza tym byłem dobrym pracownikiem. Byłem po prostu „dziwny” i głośny, potencjalny problem dla szefów, którzy wtedy „nie wiedzieli jak sobie ze mną poradzić”. Stali się zaniepokojeni i podejrzliwi – w niemałej części z powodu mojej szybko rosnącej historii roztargnienia, braku uwagi na szczegóły i dziwactwa.

Kiedy zostałem skonfrontowany, wpadłem w panikę i potykałem się o moje słowa, i pomyliłem się co było, a co nie było prawdziwe. Wskakiwałem i kończyłem zdania. Wyzywałem i wypytywałem ludzi intensywnie i agresywnie, aby ustanowić i być postrzeganym jako ustanawiający kontrolę nad sytuacją. Nigdy nie było konkretnego powodu dla moich niezręcznych lub nadmiernych działań – nie wiedzieliśmy, dlaczego jestem zapominalski. Dlaczego nie potrafię utrzymać się w zadaniu. Dlaczego tak źle znosiłem krytykę. Biorąc pod uwagę, jak bardzo się starałem, nie miało to sensu.

Spotkania HR i inne katastrofy

Formalne spotkania HR były nieuniknione, podobnie jak moje reakcje.

Stawałem się defensywny i intensywny, co było mylące w połączeniu z inteligentnym, dobrze zaplanowanym argumentem wypisanym na papierze z logiką i jasnością prawnika. Ogólny, korporacyjny proces był zazwyczaj prowadzony przez kogoś, kto tak naprawdę nie dbał o to, ale dla mnie, czułem się jakby moje życie było na linii.

W chwili, byłbym mocno zaangażowany, ale tylko przetwarzałbym superlatywną wersję tego, co zostało powiedziane. Nigdy nie pamiętałem niczego pozytywnego, zwracałem uwagę na nieistotne punkty i w ten sposób dusiłem skuteczną komunikację. Kolejny niszczycielski wzór.

Gdy sprawy wymknęły się spod kontroli, otrzymałem pomoc psychologiczną od mojego lekarza ogólnego. Zdobyłem wszystkie testy na niepokój i depresję, a lekarze zawsze dochodzili do wniosku, że to był problem. Zachowania ADHD pozostawały niewykryte przez lata, podczas których powodowały rosnącą frustrację i dezorientację moją i tych, którzy mnie wspierali.

Smutne jest to, że kochałem moje prace – wszystkie – i definiowałem siebie przez każdą z nich. Zawsze czułem się osobiście, ponieważ tak było. Pracowałem ciężko, ale ostatecznie i tak zostałem zwolniony. Nie chciałem nikogo zawieść, ale tak się stało. Kiedy nie ma się odpowiedniego wsparcia, poczucie winy i frustracja rozdzierają serce.

Nie mogłem zrozumieć, że nie powinienem czuć się tak nieszczęśliwy i że moje kłopoty nie były osobistą winą.

Uczenie się z utraty

Cała ta utrata pracy i powrót do zdrowia wiele mnie nauczyły. Oto, co z tego wyniosłem:

  • Słuchaj głosu w swojej głowie. Jeśli mówi ci: „Nie chcę tu być”, odejdź. Nie będziesz tego żałować.
  • Zdrowie psychiczne jest ważniejsze niż czek z wypłatą. Utrata pracy z nienaruszonym zdrowiem psychicznym jest o wiele lepsza niż poczucie niekompetencji przez wiele miesięcy. Znajdziesz sposób, aby związać koniec z końcem, dopóki nie pojawi się następna praca.
  • Jest również ok, aby odpisać rzeczy jako zły dzień. Nie jesteś doskonały. Perfekcja nie istnieje.
  • Wstań i wykonaj pracę. Pamiętaj, co powiedział Konfucjusz. „Naszą największą chwałą nie jest to, że nigdy nie upadamy, ale to, że podnosimy się za każdym razem, gdy upadamy”. To prawda. Kiedy upadłeś tak wiele razy, chęć podniesienia się i kontynuowania pracy czyni ciebie i twoją sieć wsparcia silnymi – i jest o wiele cenniejsza niż praca, którą straciłeś.
  • Ucz się na każdym doświadczeniu. Poświęć czas na zastanowienie się, co Ci się podobało, a co nie w pracy, którą właśnie straciłeś i czego oczekujesz w następnej pracy. Zapisz to. Wyciągnij z tego wnioski.

Success at Last

Pisanie zawsze pomagało mi się skupić i dawało mi jasność. Jest to wspaniałe narzędzie do radzenia sobie z problemami, ponieważ pozwala mi edytować, zmieniać słowa i organizować moje myśli. Kiedy jestem najbardziej chaotyczna i czuję się bezbronna, pisanie pomaga mi nadać sens i zmierzyć się ze złożonymi problemami, i właśnie w ten sposób znalazłam się w mojej obecnej karierze: dziennikarstwie.

Praca dziennikarza jest wymagająca, szanowana (cóż…), różnorodna, szybka, oparta na faktach, a jednocześnie kreatywna. Daje mi możliwość wprowadzenia zmian i ma w sobie odrobinę showmaństwa. Dlatego właśnie ją kocham.

Myślę, że w końcu dotarłem do właściwego miejsca. Wszystko, co muszę zrobić, to mówić mniej, słuchać uważnie, nie szukać wymówek i zadawać pytania, gdy coś nie ma sensu – nawet gdy jest to niezręczne – naturalne środowisko dla ciekawskiego umysłu ADHD.

WSPIERAJ ADDITUDE
Aby wesprzeć misję ADDitude, polegającą na zapewnieniu edukacji i wsparcia w zakresie ADHD, proszę rozważyć subskrypcję. Twoja poczytność i wsparcie pomagają nam tworzyć nasze treści i zasięg. Dziękujemy.

Uaktualniono 28 lipca 2020

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.