Jak wygląda rok w podróży po naturalnych włosach

Przejście na naturalne włosy po latach ich prostowania lub relaksowania może być bardzo trudnym zadaniem! Nagłe odstawienie narzędzi termicznych i prostownic zmusza Cię do „wielkiego cięcia” wszystkich zniszczonych włosów lub powolnego odrastania zniszczonych/ułożonych włosów, które kiedyś kochałaś i zaczynania od zera, ucząc się jak skutecznie kochać i dbać o swoje naturalne włosy!

Całkowite przejście na naturalne włosy zajęło mi około dwóch lat, w międzyczasie zrobiłam tylko dwa cięcia. Oto moje włosy sprzed transformacji:

transition1

Ale po roku moje loki wyglądały na zdefiniowane, nawilżone i zdrowe! Musiałam tylko pozbyć się prostszych/kolorowych końcówek i uzyskać większą objętość.

transition2

Każda głowa włosów jest inna, więc zobaczmy jak wygląda roczna podróż po naturalnych włosach u innych loków. Rozmawiałam z ośmioma kobietami, które pomyślnie przeszły przez to doświadczenie!

Julie

transition3

Po roku mojej podróży byłam zarówno zaskoczona, jak i zadowolona z postępów, jakie poczyniłam. Nie tylko jeśli chodzi o zdrowie i stan moich włosów, ale byłam również zadowolona z ich wzrostu. Zawsze wiedziałam, że robię postępy, ale nie wiedziałam, jak duże, dopóki nie porównałam tych dwóch zdjęć.

Przed przejściem na naturalne włosy, przez osiem lat używałam środków do rozluźniania, więc po prostu kontynuowałam tę samą rutynę. W ogóle nie kusiło mnie, aby do tego wrócić! Byłam rozluźniona przez większość mojego życia i miałam udaną podróż z rozluźnionymi włosami, więc czułam, że osiągnęłam to, co chciałam zrobić. Jeśli chodzi o długość, zajęło mi trochę czasu, aby się do niej przyzwyczaić, szczególnie przechodząc z długich rozluźnionych włosów do krótkich naturalnych, ale teraz przyzwyczaiłam się do mojej długości i staram się również zaakceptować kurczenie się włosów.

Shirelle

transition4

Moje włosy po roku zaczęły się trochę zagęszczać i zaczęły rosnąć. Nadal nie podobała mi się ich długość, więc często miałam je związane. Nigdy nie kusiło mnie, aby je rozluźnić, ponieważ moje włosy i tak pozostają dość proste, ale bardziej kusiło mnie, aby je wyprostować, ponieważ moja długość wydawała się dłuższa. Wciąż czułam, że nie jest to miła długość do noszenia w dół i kręcone z powodu kurczenia się.

Candi

transition5

Zawsze byłam naturalna, ale ukrywałam się za włosami clip-in, kucykami i prostowaniem włosów. Na początku bardzo mnie kusiło, aby wrócić do spinanych kucyków i prostowania włosów, ponieważ spodziewałam się natychmiastowych rezultatów, a to tak nie działa.

Po roku zauważyłam ogromną różnicę w moich włosach. Moja podróż do włosów naturalnych była również podróżą odkrywania samej siebie. Moje włosy są częścią mojej osobowości, a moja pewność siebie bardzo wzrosła od czasu, gdy zaczęłam je nosić. Podcięłam je, ponieważ, owszem, moje włosy były długie, ale obciążały je, a martwe końce musiały zniknąć. Dzięki temu moje włosy są teraz o wiele zdrowsze.

Chantelle

transition5 (1)

Zaczynając moją podróż nienawidziłam moich „loków”. Nie było w nich nic – żadnego życia, żadnych prawdziwych loków. Postanowiłam coś zmienić. Rok później miałam już pewne pojęcie o tym, jak właściwie dbać o moje loki (głębokie odżywianie, pre poo, masaże skóry głowy i jedwabne okłady/poduszki). Czasami kusiło mnie, żeby wrócić, ale po roku byłam szczęśliwa. Zaczęłam kochać moje nowe loki i wciąż jestem podekscytowana próbowaniem nowych zasad i nowych produktów.

Annabelle

transition7

Zawsze miałam naprawdę długie włosy, więc zrobienie mojego wielkiego cięcia było przerażające i jeśli mam być szczera… Absolutnie nienawidziłam moich włosów po tym jak je skróciłam! Nie wiedziałam co z nimi zrobić. Nie mogłam zaplatać warkoczy, ponieważ były zbyt krótkie i nie miałam zaufania do splotów lub peruki.

Oglądałam filmy dziewczyn z luźniejszymi lokami i tęskniłam za moimi włosami, aby odrosły, przekonana, że urosną do soczystych, luźnych loków. Nigdy tak się nie stało, więc dużo płakałam i miałam dużo żalu i myślałam, że nigdy nie urosną. Przez cały rok rosły powoli i mogłam nosić warkocze, aż urosły do długości, z którą czułam się komfortowo. Wtedy wreszcie mogłam zacząć eksperymentować i zakochałam się w moich naturalnych włosach!

Ioni

transition8

Rok po rozpoczęciu mojej podróży moje włosy były dość długie, a przynajmniej pełne objętości, ale praktycznie bez definicji loków. Czułam się bardzo „w górę i w dół”, jeśli chodzi o moje włosy, ponieważ w niektóre dni wyglądały dokładnie tak, jak chciałam, a w inne strasznie się puszyły i były splątane. Nie miałam pojęcia, jak dbać o włosy na tym etapie i nie miałam żadnego konkretnego schematu, więc naprawdę czułam się jak na loterii, jeśli chodzi o stylizację włosów.

Na pierwszym roku studiów, moje włosy zaczęły łamać się z tyłu, co było naprawdę stresujące. Nigdy nie skusiłam się na ponowną relaksację, ale od czasu do czasu wracałam do prostowania włosów. Ponad rok po rozpoczęciu mojej podróży, jestem o wiele bardziej zorientowana i nigdy więcej nie dotknęłabym moich włosów prostownicą!

Yolanda

transition9

Rok po rozpoczęciu mojej podróży miałam całkiem spory odrost i czułam, że jest wystarczająco długi, aby nosić go samodzielnie, bez rozluźnionych końcówek. Obcięcie moich rozluźnionych końcówek w 12 miesiącu po relaksie było dla mnie spontaniczną decyzją, w ogóle jej nie planowałam. Kiedy już je obcięłam, czułam się świetnie. Nosiłam je w moim małym afro puff (jak na zdjęciu) i szczerze mówiąc, czułam, że ten puff jest ogromny. Myślę, że to dlatego, że byłam tak przyzwyczajona do moich rozpuszczonych włosów, które były bardzo cienkie i pozbawione życia. Naturalne włosy, niezależnie od ich długości, wydawały mi się po prostu wielkie.

Nigdy nie kusiło mnie, aby się rozluźnić, ponieważ nie przestałabym się rozluźniać, chyba że doświadczyłabym jakiejś zmiany w tym, jak się czułam z moimi włosami. Kiedy zaczęłam przechodzić transformację, miałam coś w rodzaju objawienia i pomyślałam: „Chwila, noszenie moich naturalnych włosów jest naprawdę piękne”. Przez cały ten czas nigdy nie myślałam o rozluźnieniu moich włosów i nigdy nie będę!

Tanisha

transition10

Rok po rozpoczęciu mojej podróży byłam pod wrażeniem jak daleko zaszłam. Moje włosy nie były jeszcze tam, gdzie chciałam, ale bardzo się poprawiły! Przez cały rok nie używałam ciepła i zaczęłam używać odpowiednich produktów do moich kręconych włosów. Moje loki były coraz ciaśniejsze i faktycznie ładnie się układały. Zauważyłam też duży wzrost, dzięki zmianie produktów i regularnym masażom skóry głowy.

Na tym etapie mojej podróży do włosów, NIE CHCIAŁAM już wracać! Nie tęskniłam nawet za moimi prostymi przedłużanymi włosami, które uwielbiałam! Stałam się odważniejsza w noszeniu moich naturalnych loków na zewnątrz zamiast ich ciągłego związywania i poczułam się pewnie w mojej kręconej koronie. Zaczęłam również bardziej do rutyny włosów po obejrzeniu wielu YouTuberów, i zakochałem się w głębokiej kondycjonowania, które nadal robię teraz religijnie! To uratowało moje loki. Nie mogę polecić robienia tego wystarczająco!

Jak niesamowite jest to, aby zobaczyć różne tekstury włosów i zmiany po roku bez uszkodzeń?! Wierzę, że trzymanie się swojej naturalnej podróży do włosów jest całkowicie tego warte, ponieważ Twoje włosy rozkwitną i zaczniesz je kochać w sposób naturalny, tak jak wszystkie kobiety powyżej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.