Wojna, skandal, reformy polityczne, terroryzm i prawa obywatelskie naznaczyły lata 90. Zimna wojna (okres wzmożonego napięcia po II wojnie światowej między byłym Związkiem Radzieckim a Stanami Zjednoczonymi) zakończyła się upadkiem komunizmu na początku dekady. W odpowiedzi prezydent George H. W. Bush wezwał do stworzenia „nowego porządku świata”, w którym globalne bezpieczeństwo opierałoby się na dyplomacji i handlu międzynarodowym. Po zakończeniu zimnej wojny świat stał się jednak niebezpieczny i nieprzewidywalny. Amerykańskie instytucje wojskowe i polityczne musiały radzić sobie z nowymi i nieoczekiwanymi zagrożeniami dla amerykańskiego i globalnego bezpieczeństwa.
W sierpniu 1990 roku iracki prezydent Saddam Husajn rzucił wyzwanie amerykańskim interesom w regionie Zatoki Perskiej, gdy jego wojska zaatakowały bogatego w ropę naftową sąsiada Iraku, Kuwejt. Uważając, że pozwolenie na takie zachowanie bez kontroli tylko zachęca do dalszej agresji, Bush zmobilizował siły amerykańskie i zażądał od Iraku wycofania się z Kuwejtu. Bush uzyskał również zgodę Rady Bezpieczeństwa ONZ na działania wojskowe i zbudował światową koalicję poparcia, pozyskując współpracę i pomoc od sojuszników i byłych przeciwników. W styczniu 1991 roku, kiedy sojusz pod wodzą USA dokonał inwazji na ten region w ramach operacji „Pustynna Burza”, iracki opór załamał się wobec przytłaczającej siły militarnej. Kuwejt został wyzwolony, ale Husajn pozostał u władzy przez resztę dekady.
Koniec wojny w Zatoce Perskiej nie zakończył działań wojennych na całym świecie. Długo tlące się napięcia etniczne i religijne na Bałkanach, kontynencie afrykańskim i innych obszarach na całym świecie eksplodowały w przemoc i ludobójstwo (systematyczne zabijanie całej grupy narodowej lub etnicznej). Półwysep Bałkański, zwłaszcza była Jugosławia, stał się etniczną beczką prochu, gdzie tożsamość narodowa i religijna stanowiła podstawę gwałtownych konfrontacji. Żołnierze amerykańscy dołączyli do wielonarodowych sił pokojowych, aby przywrócić i utrzymać pokój na całym świecie.
Ameryka nie była odporna na rozprzestrzeniającą się przemoc. W ciągu dekady doszło do kilku poważnych ataków terrorystycznych na amerykańskiej ziemi, w tym do zamachu bombowego na budynek federalny w Oklahoma City w Oklahomie w 1995 roku. Były też ataki na World Trade Center w Nowym Jorku (1993), Olimpiadę w Atlancie (1996) i siedzibę Centralnej Agencji Wywiadowczej (CIA) w Langley, w stanie Wirginia (1993). Zamachy te wstrząsnęły opinią publiczną i skłoniły organy ścigania oraz agencje rządowe w całym kraju do zwiększenia i uaktualnienia środków bezpieczeństwa. Rządy federalne i stanowe zaczęły szukać nowych sposobów na śledzenie i ściganie działalności grup nienawiści. W jednym z takich przypadków, skrajna grupa religijna w Waco, w Teksasie, zaangażowała federalnych stróżów prawa w trwający pięćdziesiąt jeden dni impas, w wyniku którego zginęło prawie osiemdziesiąt osób. Incydent ten wywołał debatę publiczną i śledztwo federalne w sprawie postępowania z tym przypadkiem przez urzędników państwowych.
Obawy społeczeństwa dotyczące etyki w rządzie skupiły się na prezydencie Billu Clintonie jeszcze przed jego wyborami prezydenckimi w 1992 roku. Domniemany udział Clintona w planie zagospodarowania przestrzennego Whitewater, jego publiczne zaprzeczenia, a następnie przyznanie się do romansu z młodą stażystką w Białym Domu, a także wysoce polityczny charakter jego impeachmentu przez Izbę Reprezentantów w 1998 r. i procesu przed Senatem w 1999 r. doprowadziły Amerykanów do kwestionowania osobistej i politycznej etyki zarówno władzy wykonawczej, jak i Kongresu.
Inne procesy w ciągu dekady jeszcze bardziej podzieliły Amerykanów, zwłaszcza na tle rasowym. Proces czterech białych policjantów z Los Angeles w sprawie pobicia afroamerykańskiego kierowcy Rodneya Kinga zakończył się wyrokiem uniewinniającym, który wywołał gwałtowne zamieszki w południowo-centralnej części Los Angeles. W procesie, który wielu nazwało „procesem stulecia”, były gwiazdor futbolu O. J. Simpson został uznany za niewinnego morderstwa swojej byłej żony i jej męskiego przyjaciela. Podczas gdy wielu Afroamerykanów świętowało wyrok, wielu białych Amerykanów siedziało oszołomionych, wierząc, że Simpson popełnił te morderstwa.