Liderzy bractw sfrustrowani wprowadzającą w błąd komunikacją od administracji UW

W dniu 26 sierpnia, w oświadczeniu dla studentów i pracowników Uniwersytetu Wisconsin-Madison w sprawie przygotowań do szybko zbliżającego się semestru, kanclerz Rebecca Blank napisała, że uniwersytet „pracuje z bractwami i bractwami, aby pomóc tym, którzy mieszkają w domach kapituły zorganizować własną kwarantannę i miejsca izolacji”.

Dyrektor UW-Madison News and Media Relations Meredith McGlone poparła oświadczenie Blank poprzez korespondencję mailową: „Tego lata, uniwersytet i Public Health Madison & Dane County zaczęły dostarczać informacje do rozdziałów, doradców i korporacji mieszkaniowych na temat obsługi domów rozdziałów podczas pandemii, w tym planowania dla mieszkańców potrzebujących kwarantanny i izolacji.”

Wielu liderów bractw mówi, że te roszczenia są mylące.

Zamiast tego, liderzy bractw mówią, że UW-Madison „wisiał na sucho” bez wytycznych dotyczących ustanawiania przestrzeni kwarantanny i zmusił ich do wdrożenia własnych planów obsługi pozytywnych przypadków COVID-19 w obrębie rozdziałów, dalej zwiększając frustracje. Greccy liderzy życia mówią również, że funkcjonariusze Departamentu Policji Uniwersytetu Wisconsin odwiedzili i wtargnęli na własność rozdziału, pomimo twierdzenia departamentu, że nie odgrywa żadnej roli w egzekwowaniu wytycznych dotyczących zdrowia publicznego.

Od czasu wiadomości kanclerza pod koniec lata, 26 greckich domów rozdziału zostało wydanych nakazów kwarantanny od Zdrowia Publicznego Madison & Dane County (PHMDC). Z około 5,000 studentów w społeczności greckiej, poniżej 1,100 mieszka w tych domach rozdziału. Według danych spisu powszechnego z 2010 r., członkowie mieszkający w domach stanowią mniej niż pół procenta osób mieszkających w dzielnicach studenckich w Madison, określonych jako obszary z medianą wieku poniżej 22 lat.

Tylko jeden z siedmiu liderów bractw, z którymi przeprowadzono wywiady dla tej historii, opisał jakikolwiek rodzaj komunikacji z uniwersytetem przed rozpoczęciem roku szkolnego.

„Mogę śmiało powiedzieć jako wiceprezes TDX, że nikt z uniwersytetu nie dotarł do naszej rady wykonawczej w sprawie przestrzeni kwarantanny w naszym domu kapituły w dowolnym momencie”, powiedział Caden McMann, wiceprezes w Theta Delta Chi w Wisconsin rozdział.

Jeden prezes bractwa, który poprosił o zachowanie anonimowości, powiedział, że przywództwo UW pozostawił ich rozdział „w ciemności.”

Ellis Becker, prezes Phi Delta Theta – Wisconsin Alpha Chapter, echo słów McMann.

„Nikt z uniwersytetu nie skontaktował się z nami w sprawie ustanowienia przestrzeni kwarantanny wewnątrz domu kapituły w ogóle,” powiedział Becker. „McGlone próbował później wprowadzić poprawki i powiedzieć, że urzędnicy FSL byli „w kontakcie z przewodniczącymi kapituł przez całe lato”, ale skupili się na komunikacji z korporacjami mieszkaniowymi składającymi się z absolwentów, a nie ze studentami, którzy faktycznie mieszkają w domach kapituł. McGlone twierdzi, że Biuro FSL „przesunęło się, aby wysyłać wszystkie komunikaty do korporacji domowych, doradców, przewodniczących kapituł i organizacji krajowych jednocześnie”, ale, po raz kolejny, ten punkt jest kwestionowany przez wielu przewodniczących kapituł, którzy twierdzą, że nie otrzymali żadnych komunikatów dotyczących miejsc kwarantanny w ciągu lata.

Wobec braku wsparcia uniwersyteckiego, bractwa ustanowiły swoje własne zasady kwarantanny i izolacji. Jedno z bractw odłożyło na bok fundusz wspólnego ryzyka dla członków mieszkających w domu, który pozwoliłby każdemu członkowi mieszkającemu w domu, który jest negatywny na COVID, spędzić 10 dni w pokoju hotelowym w przypadku, gdyby jego współlokator miał pozytywny wynik testu. Inne organizacje podjęły inicjatywę utworzenia miejsc kwarantanny w swoich domach bez wytycznych uniwersytetu.

Podoba Ci się to, co czytasz? Get content from The Daily Cardinal delivered to your inbox

Każde bractwo reprezentowane w tej historii wdrożyło obowiązkową politykę noszenia masek we wszystkich wspólnych obszarach w swoich obiektach kapituły.

Te rozbieżności w komunikacji między UW-Madison a zarządami bractw sprawiły, że wielu członków greckiego życia czuje, że uniwersytet używa społeczności FSL – nawet tych, którzy ściśle przestrzegają protokołów – jako kozła ofiarnego za skutki COVID-19 w Madison.

„Są zdecydowanie problemy z greckiego życia, i są zdecydowanie bractwa, które nie zostały po wytycznych prawnych i ważne jest, aby egzekwować to,” powiedział jeden prezes bractwa. „Ale w tym samym czasie myślę, że szkoła wyróżnia greckie życie. Widziałem zdjęcia na Mifflin z ogromnych imprez domowych. Mam na myśli kolejkę za drzwiami w barach… To tylko fakt, że jest to zarejestrowana organizacja i jest łatwym celem do zaatakowania.”

Nick Watts, wiceprezes ds. zewnętrznych dla Psi Upsilon, powiedział, że te kwestie wykraczają poza pogardę, jaką wielu studentów okazuje greckiemu życiu.

„Nie musisz lubić greckiego życia, nie musisz lubić bractw lub stowarzyszeń”, powiedział Watts. „Ale po prostu w ogóle obwinianie grupy 18-22-latków za pandemię jest bardzo niesprawiedliwe.”

AJ Valus, prezydent Sigma Alpha Epsilon – Wisconsin Alpha Chapter, był jedynym przesłuchanym liderem bractwa, który powiedział, że jego organizacja miała kontakt z uniwersytetem w ciągu lata.

„Byłem już w rozmowach z w odniesieniu do tego, jak mieliśmy zamiar przejść do tego semestru, więc rozmawiałem ze szkołą i oni zatwierdzili ten plan,” powiedział Valus.

Valus zauważył, że jego rozdział był w rozmowie z Komitetem Organizacji Studenckich (CSO) w odniesieniu do tego, co Valus nazwał „incydent w lecie.” Wśród tych rozmów, Valus współpracował z uniwersytetem w celu ustanowienia oddzielnych planów zapobiegawczych dla członków mieszkających na stałe w czasie pandemii.

Komunikacja pomiędzy uniwersytetem a Sigma Alpha Epsilon odgrywa się w nadrzędnym temacie niektórych studentów UW-Madison twierdzących, że jeśli otrzymają COVID-19 teraz, nie będą musieli zajmować się późniejszymi konsekwencjami i kwarantannami, które nastąpią (a.k.a. „Tactical COVID”). Ten obiekt rozdziału może być lepiej wyposażony do przyszłej kwarantanny niż inne domy bractwa ze względu na interwencję CSO dotyczące tego „incydentu, który wydarzył się w lecie.”

Teraz wybrani studenci mieszkający w dzielnicach poza kampusem rzekomo bawią się z twierdzeniem uniwersytetu, że każdy, kto testował pozytywny dla COVID-19 w ciągu ostatnich 90 dni nie musi przestrzegać mandatów PHMDC kwarantanny.

„Jeśli osoba zaraziła się wirusem COVID-19 w ciągu 90 dni, wyzdrowiała i nie jest już zakaźna, nie musi przechodzić kwarantanny, ponieważ badania wskazują, że posiada przeciwciała i nie zostanie ponownie zarażona w przypadku ponownego kontaktu. Jednak po 90 dniach są ponownie zagrożeni”, wyjaśnia Meredith McGlone w korespondencji e-mailowej.

Koncepcja rozwoju przeciwciał zmotywowała do niebezpiecznej myśli wśród wybranych studentów mieszkających w obiektach rozdziału – aktywnej próby zakażenia się COVID-19 w celu ucieczki od potencjalnie wieczystego cyklu kwarantanny.

„Chciałabym również odnieść się do niepokojącego przekonania, które słyszeliśmy – celowe zarażenie się wirusem COVID, aby mieć to już za sobą, jest niebezpieczne i nieodpowiedzialne”, napisała dziekan ds. studentów Christina Olstad w e-mailu z 18 września.

„Podczas gdy studenci, którzy mają pozytywny wynik testu mogą być bezobjawowi lub doświadczać minimalnych objawów, widzieliśmy zdrowych młodych ludzi w całym kraju, w tym tutaj w hrabstwie Dane, którzy byli hospitalizowani”, kontynuowała Olstad. „Długotrwałe skutki zakażenia wirusem COVID-19 są nadal w dużej mierze nieznane. Świadome rozprzestrzenianie wirusa naraża na większe ryzyko każdego, kogo spotkasz, szczególnie naszych bardziej wrażliwych członków rodziny i społeczności.”

Od środy, uniwersytet rozpoczął dochodzenie w sprawie prawie 550 studentów i 11 organizacji studenckich, według McGlone. Dwudziestu studentów zostało skierowanych do awaryjnego zawieszenia.

CzłonkowieFSL mieszkający w obiektach zewnętrznych, którzy dążą do zachowania bezpieczeństwa i odpowiedzialności są narażeni na większe ryzyko z powodu zaangażowania innych w niebezpieczne zachowania. Ci studenci mogą nie mieszkać w miejscach przygotowanych do właściwej kwarantanny.

„Uniwersytet zrobił bardzo niewiele w odpowiedzi na pozytywne przypadki, które mieliśmy do tej pory. Myślę, że przestrzenie izolacyjne FSL w domu Zoe Bayliss były świetnym pomysłem w teorii, ale w praktyce myślę, że jest to naprawdę słabo wykonane” – powiedział Becker. „Po pierwsze, za 10-dniowy okres izolacji w tej przestrzeni, kosztuje to naszych członków około miesięcznego czynszu, co jest dla mnie po prostu tak absurdalne, że administracja ma czelność pobierać opłaty od studentów za izolację z powodu złych decyzji podjętych przez urzędników uniwersyteckich. Uniwersytet nie zrobił również absolutnie nic, aby zapewnić jedzenie dla tych studentów, co oznacza, że muszą wydać jeszcze więcej pieniędzy, aby wyżywić się na szczycie płacenia za pobyt tam.”

Uniwersytet nie dotarł do Valus o ustanowieniu miejsc kwarantanny w jakiejkolwiek innej zdolności, ale uzupełnia przejrzystość od asystenta dyrektora Fraternity & Sorority Life Maggie Hayes i wicekanclerza do spraw studenckich Lori Reesor.

Wielu liderów bractw bezpośrednio zakwestionował oświadczenia liderów uniwersyteckich, mówiąc, że nikt z uniwersytetu dotarł do ustanowienia kwarantanny lub miejsca izolacji w domach rozdziałów.

Komunikacyjne rozbieżności nie kończą się na mieszanych wiadomościach między liderami uniwersyteckimi a członkami bractw. UW-Madison i Departament Policji UW-Madison (UWPD) również zaniedbane, aby dostarczyć społeczności kampusu z kongruentnych informacji.

Policja „Problem”

W Sept. 14 mediów, kanclerz Blank adresowane podejrzenia dotyczące zachowań studentów w poza kampusem neighborhoods.

„Konkretnie, byliśmy świadomi, że zachowanie poza kampusem będzie problemem i rozmieszczone pracowników do studentów dzielnic szukać stron i zachęcać do przestrzegania,” Blank powiedział. „Według naszej rachuby, obejmuje to wielu pracowników od spraw studenckich i UWPD logujących wiele godzin w ostatnich tygodniach.”

Blank dotknął również znaczenia uniwersyteckiego „silnego partnerstwa z naszym miastem i hrabstwem” wśród szybkiego przenoszenia infekcji.

W nowszym oświadczeniu do County Executive Joe Parisi, Blank zauważa, że sam uniwersytet nie ma uprawnień w zakresie zamykania spotkań towarzyskich

„Wiemy, że te spotkania mogą prowadzić do rozprzestrzeniania się COVID-19, ale UW-Madison nie ma jurysdykcji do zamykania spotkań w obszarach poza kampusem,” powiedział Blank. „Dopóki te agencje z uprawnieniami wykonawczymi nie podejmą dodatkowych działań, nie powinniśmy oczekiwać, że zobaczymy szybki spadek przypadków w hrabstwie Dane.”

Gdy zadano serię pytań odnoszących się do zdrowia publicznego i bezpieczeństwa w dzielnicach poza kampusem, dyrektor UWPD ds. Komunikacji i informacji publicznej Marc Lovicott zaprzeczył zaangażowaniu UWPD.

„UWPD zazwyczaj nie patroluje poza kampusem (jak Langdon Street), ponieważ jest to w jurysdykcji Departamentu Policji Miasta Madison,” powiedział Lovicott. „Ponadto, UWPD nie jest bezpośrednio zaangażowany w egzekwowanie nakazów zdrowia publicznego lub dyrektyw kwarantanny – na terenie kampusu lub poza kampusem”.

Uniwersyteckie poszukiwania spotkań towarzyskich w celu „zachęcenia do przestrzegania przepisów” dodały do już wysokiego napięcia między greckim życiem a administracją. Niektóre bractwa wyszczególniły nieproszone wejścia od funkcjonariuszy UWPD, jak również administratorów UW.

„Dziekan studentów przyszedł z kilkoma funkcjonariuszami UWPD i wtargnął na naszą własność bez żadnego powodu poza ich podejrzliwością”, powiedział Becker. „Szczerze mówiąc myślałem, że to było obrzydliwe, niepotrzebne i pogwałcenie naszych praw jako jednostek i jako organizacji”.

Inny prezydent bractwa, którego dom rozdziału znajduje się również na Langdon Street, wyszczególnił podobną sytuację. Według tego przewodniczącego, funkcjonariusze UWPD weszli na ich podwórko, gdzie mieszkający członkowie mieli ognisko, a przepisy hrabstwa Dane były przestrzegane. Chociaż powiedział, że funkcjonariusze „nie naprawdę dać im ciężki czas”, zauważa, że nie sądzi, „gliniarze po prostu spacer do podwórka na Mifflin, koniecznie.”

Liderzy bractwa, jak wielu studentów i pracowników, zakwestionował intencje UW „Smart Restart” plan.

UW Urzędnicy znaleźli się pod ostrzałem za odmowę uznania nieodłącznego niebezpieczeństwa przynosząc studentów z powrotem do kampusu, a zamiast tego spychając ciężar odpowiedzialności na studentów. Koalicja UW-Madison BIPOC, wraz z Associated Students of Madison i Teaching Assistant Association, wszystkie potępiły plan Smart Restart jako chwyt pieniężny przez university.

„Istnieje nieodłączne ryzyko, gdy wchodzisz w interakcję z inną osobą, a ostatecznie przyniosłeś z powrotem 30,000 18-20-latków, którzy są dość niskim ryzykiem”, powiedział jeden prezes bractwa. „Myślę, że to był przepis na katastrofę od samego początku”.

Wielu studentów nazwało to, co nazwali uniwersytet naiwność wobec zachowań studentów w środku porażki planu.

„Jeśli nie wiedzą, co studenci college’u zachowują się jak, muszą mieć urojenia”, powiedział jeden prezes bractwa. „Oni naprawdę brzmią tak, jakby żyli w innym wszechświecie czasami.”

Zgodnie z PHMDC, 1,808 studentów przetestowało pozytywnie na COVID-19 od 18 września. Studenci i pracownicy UW stanowili 76 procent wszystkich przypadków w hrabstwie Dane od Sept. 1.

” dobrze wiedzieli, w co się pakują”, powiedział Watts. „Oni po prostu nie chcieli powiedzieć tego głośno, ponieważ chcą nadal nadużywać studentów i zbierać pieniądze na czesne.”

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.