Mam 41 lat i fantastycznie dbam o swoją skórę. Pracuję jako kosmetyczka u dr Melissy Langley i pomagam ludziom w utrzymaniu ich skóry, na miłość boską!!! Jednak bez względu na to, ile kremów z filtrem SPF stosuję każdego dnia oraz najlepszych produktów do pielęgnacji przeciwstarzeniowej, moja skóra nadal wykazuje oznaki czegoś, co lubię nazywać „dojrzałością”. Mam ten bardzo subtelny, opadający ku dołowi zwis, który sygnalizuje, że wszystko jest na jednym torze, by osiąść na linii szczęki. Na mojej górnej wardze tworzą się linie, które sprawiają, że boję się słomek nie tylko z powodów środowiskowych. Bez względu na to, jak bardzo jestem wypoczęta, moje oczy zawsze kłamią i mówią światu, że jestem zestresowana i potrzebuję trochę więcej snu. Nieustannie walczę z trądzikiem i obawiam się, że moja licencja estetyka może zostać cofnięta w każdej chwili z powodu niedopuszczalnej liczby zaskórników na mojej twarzy!!!
Dbam o moją skórę stosując comiesięczne peelingi glikolowe, aby zwiększyć obrót komórkowy, kwartalne zabiegi z użyciem botoksu, aby pozbyć się linii związanych z mięśniami oraz od czasu do czasu zabiegi Hydrafacial, aby głęboko oczyścić moje pory. Jednak pod koniec tego lata moja skóra była naprawdę w dołku. Sezon letni, mimo wszystkich swoich przyjemności, może naprawdę odbić się na naszej cerze. Wysoka temperatura i wilgotność powietrza przyczyniają się do powstawania stanów zapalnych i odwodnienia. Obfite stosowanie wodoodpornych filtrów przeciwsłonecznych może prowadzić do powstawania niecharakterystycznych wykwitów trądzikowych i przebarwień pozapalnych. Zabawa na słońcu w znacznym stopniu przyczynia się do utraty kolagenu, a wyjazdy wakacyjne prowadzą do zaburzeń w zdrowym odżywianiu i odrzucają rutynę ćwiczeń. Tak więc, kiedy dzieci są już w szkole, a harmonogramy wracają do normy, mamy tendencję do wzięcia głębokiego oddechu, spojrzenia w lustro i zastanowienia się „co do cholery stało się z MOJĄ TWARZĄ?????”
Po podsumowaniu mojego obecnego stanu, zdecydowałam, że nadszedł czas, aby wprowadzić coś większego do mojej jesiennej rutyny pielęgnacyjnej. Bardzo chciałam wypróbować ZO Skin Health 3 Step Peel, ponieważ mam ogromne zaufanie do preparatów Dr Zein Obagi. Ten zabieg peelingu chemicznego wykonywany w gabinecie został opracowany z myślą o zapewnieniu większych i bardziej długotrwałych efektów niż moje comiesięczne peelingi glikolowe. Jego działanie polega na agresywnym złuszczaniu i odnawianiu naskórka przy jednoczesnej stymulacji skóry właściwej do produkcji kolagenu. To połączone działanie ma zarówno efekt ujędrniający, jak i wygładzający skórę, co skutkuje bardziej młodzieńczym wyglądem cery. Okazało się, że to mój ulubiony peeling w życiu i jestem podekscytowana, że mogę podzielić się z Wami moimi doświadczeniami!
CZYNNIK BÓLU: Będę bardzo szczera… Podanie tego peelingu nie było spacerkiem po parku. Ale wiesz, co mówią, „bez agonii, bez chwalenia się”. Trzymałem elektryczny wentylator na mojej twarzy, jak roztwór został nałożony w wielu warstwach. Z każdą kolejną warstwą, złuszczanie stawało się coraz bardziej intensywne. Ostatnie 2 warstwy były dość bolesne. Moje oczy łzawiły i musiałam stosować techniki oddechowe, aby przetrwać ten dyskomfort. Ból trwał jednak tylko około 5 minut, a kiedy się skończył, moja skóra była tylko lekko poparzona słońcem.
CZAS PRZESTOJU: W miarę upływu dnia moja skóra wyglądała całkiem normalnie, miałam zaczerwienienia wokół ust i na kościach policzkowych, a moja skóra czuła się nieco wrażliwa. Starałam się trzymać z dala od bezpośredniego światła słonecznego, unikałam ćwiczeń i ciepła. Następnego dnia moja skóra była nieco napięta. Zgodnie z instrukcją, zastosowałam krem z retinolem i krem nawilżający na bazie płatków owsianych, który był dołączony do peelingu. Mogłam nosić makijaż i nikt nie zauważył, że miałam coś robione. Zaczynałam myśleć, że peeling nie miał większego wpływu na moją skórę, ale wtedy, 3 dnia, rozpętało się piekło na mojej twarzy!!!!
Powierzchnia mojej skóry dosłownie zaczęła pękać jak skorupka jajka, a w połowie dnia musiałam użyć nożyczek, aby odciąć duże kawałki martwej skóry, które odwijały się od mojej twarzy! Dla wszystkich było oczywiste, że miałam coś zrobione. To był pracowity poniedziałek w pracy, a ja miałam cały dzień klientów. Będąc kosmetyczką, po prostu zajęłam się swoim dniem, zaczynając każdą nową rozmowę od słów: „proszę się nie niepokoić – właśnie miałam mały zabieg”. Chociaż wyglądało to bardzo intensywnie, byłam zaskoczona tym, jak mało podrażnień doświadczałam. Nie wyglądałam jak ofiara poparzenia, ale bardziej jak wąż zrzucający skórę.
W czwartym dniu wyglądałam znacznie lepiej, ponieważ złuszczanie oddalało się od środka twarzy i dotyczyło moich policzków, nosa i czoła. W tym momencie, czułam się komfortowo stosując podkład mineralny, a ludzie musieli naprawdę skupić się na mojej skórze, aby zauważyć, co się dzieje. Kontynuowałam przycinanie skóry i kilka razy tego dnia zastosowałam krem nawilżający z płatków owsianych, aby złagodzić lekkie swędzenie, które odczuwałam. Moje okolice oczu były najbardziej nieprzyjemne, ponieważ skóra się odklejała. Skóra była trochę obolała i swędząca i naprawdę musiałam się skupić na tym, żeby jej nie dotykać.
Dni od 5 do 7 były przyjemne, a ja zaczęłam się ekscytować, gdy zauważyłam świeżą, nową, piękną skórę, która się pojawiła. Niektóre obszary, które już się złuszczyły, zaczęły się ponownie łuszczyć i przeszły drugie, łagodniejsze złuszczanie. Trzymałam się z dala od moich zwykłych produktów przeciwstarzeniowych i oparłam się chęci wyszorowania martwej skóry z twarzy.
WYNIKI: Dokładnie tydzień po wykonaniu peelingu chemicznego, wszystkie złuszczenia zostały zakończone, a ja wróciłam do mojej normalnej rutyny pielęgnacyjnej. Moja skóra nie była w ogóle wrażliwa! Wręcz przeciwnie, czuła się silna i zdrowa oraz miała wyjątkowy blask. Zauważyłam, że moja skóra produkowała nieco więcej tłuszczu niż zwykle i pojawiło się na niej kilka powierzchniowych wyprysków, ale szybko zniknęły, ponieważ moja skóra dostosowała się do produktów i osiągnęła równowagę. Otrzymałam wiele komentarzy na temat tego, jak wspaniale wyglądała moja skóra!
Minęło już kilka tygodni od zastosowania peelingu, a moja skóra wygląda lepiej niż przez ostatnie lata. Mam mniej wyprysków, moja linia żuchwy wygląda na bardziej wyraźną, a okolice oczu są bardziej napięte i zdrowe. Najbardziej ekscytującą zmianą, jaką zauważyłam, jest to, że drobne zmarszczki na górnej wardze są znacznie mniej widoczne. Nadal tam są, ale skóra wygląda na pulchną i zdrową, a ja nie czuję się już tak skrępowana całą tą sytuacją. Nie mogłabym być bardziej zadowolona z faktu, że spróbowałam tego zabiegu i planuję włączyć go do mojej corocznej jesiennej rutyny.
Czy rozważają Państwo zastosowanie 3-stopniowego peelingu ZO Skin Health? Jeśli tak, oto kilka rzeczy, które warto wiedzieć przed zaplanowaniem zabiegu: Twoja skóra musi być wstępnie przygotowana do zabiegu poprzez stosowanie retinolu lub kwasu retinowego przez 4-6 tygodni przed zabiegiem. Osoby z melazmą, ciemnym odcieniem skóry lub skłonnością do hiperpigmentacji muszą stosować wstępnie 4% hydrochinon w celu stabilizacji melanocytów. Peeling nie jest przeznaczony dla osób w ciąży, karmiących piersią, po radioterapii w okolicy poddawanej zabiegowi lub uczulonych na salicylany. Osoby, u których w przeszłości wystąpiły pęcherze gorączkowe/zimne owrzodzenia, muszą wstępnie stosować lek przeciwgorączkowy przez 7 dni przed zabiegiem i kontynuować przyjmowanie leku przez cały proces gojenia. Ten peeling może być powtarzany co 3 do 4 tygodni w razie potrzeby i może być wykonywany 2 do 3 razy w roku w celu utrzymania. Cena jednego peelingu wynosi 300$. Od 20 do 26 września możesz otrzymać darmowy zabieg TCA Hand Peel przy zakupie pierwszego 3 Step Peel w Melissa Langley MD
.