Gabriela Pedroni powiedziała, że często żartowała ze swoimi lekarzami podczas swojej ciąży w zeszłym roku, więc kiedy powiedzieli, że jej córka, Seraphina, urodziła się z 12 palcami u rąk i nóg, pomyślała, że to kolejny żart.
Ale tak nie było. Seraphina Pedroni ma polidaktylię, stan, w którym osoba ma więcej niż pięć palców u ręki lub pięć palców u stopy.
„Byłam zszokowana,” powiedziała Pedroni. „Bałem się o nią. Zajęło mi to jakiś tydzień, żeby się z tym pogodzić. Po tygodniu powiedziałem 'To jest fajne’.”
Choć sam stan nie jest niezwykły, posiadanie sześciu funkcjonujących palców u rąk i stóp jest uważane za niezwykle rzadkie.
Pedroni, z Murrieta, powiedział, że badania online ujawniły, że Seraphina jest jedną z zaledwie 10 osób w rejestrze z takim zdarzeniem.
Zgodnie zEncyklopedią Zdrowia Dziecka, polidaktylia rąk występuje w około 1 na 3,000 urodzeń. Polidaktylia palców u nóg występuje u około 2 na 1000 urodzeń.
Serafina, która obchodziła swoje pierwsze urodziny 12 czerwca, wygląda i zachowuje się jak każdy inny maluch. Mruży się w ramionach matki i nieśmiało odwraca wzrok, gdy ktoś próbuje zrobić jej zdjęcie.
Jej stan nie jest oczywisty przy szybkim spojrzeniu, ale przy bliższym przyjrzeniu się, dodatkowe cyfry są widoczne, ponieważ ma dwa środkowe palce i dodatkowy palec zakręcony nad oboma dużymi palcami.
W przeciwieństwie do niektórych ludzi z polidaktylią, którzy mają usunięte dodatkowe cyfry, Pedroniowie nie planują tego robić z Serafiną.
„To nie wpływa na nią w żaden znany nam sposób,” powiedział Pedroni.
Pedroni powiedział, że lekarze nie wiedzą dlaczego Seraphina urodziła się z dodatkowymi palcami u rąk i nóg, chociaż może to być związane z wadą serca, która już wymagała operacji i prawdopodobnie będzie wymagała kolejnych.
Nie było żadnych oznak polidaktylii w badaniach prenatalnych i żadne z czworga innych dzieci Perdroniego nie urodziło się z tym schorzeniem.
Nawiasem mówiąc, imię Seraphina pochodzi od serafinów, które są jedynymi aniołami posiadającymi sześć skrzydeł.
Pedroni chce, aby jej córka miała tak normalne życie, jak to tylko możliwe i postanowiła podzielić się swoją historią, aby ludzie zobaczyli, że Seraphina jest taka sama jak wszyscy inni.
„Moim zmartwieniem było to, że kiedy pójdzie do szkoły, nie chcę, aby dzieci się z niej wyśmiewały”, powiedziała Pedroni. „Jeśli społeczność wie o niej, rodzice będą edukować swoje dzieci, więc nie będą zaskoczeni.”
Pedroni powiedziała, że ona i jej mąż, Guillermo, usłyszeli audycję radiową o dziecku z polidaktylią, któremu dokuczano w jego rodzinnym mieście.
„Pomyśleliśmy, że może uda nam się powiedzieć o niej społeczności i nie będzie to taki szok,” powiedziała Pedroni. „Jestem pewien, że będą jakieś wyzwiska. Mam nadzieję, że nie tak dużo.”
Pedroni nie chce wykorzystywać swojej córki i odrzuciła sugestie, aby zamieścić filmy w Internecie lub zrobić rundę telewizyjnych talk show.
Powiedziała, że obcy ludzie czasami się gapią, kiedy są na zewnątrz w miejscach publicznych, a niektórzy zadają pytania.
„Jeśli ktoś pyta, mówię mu wszystko”, powiedziała Pedroni. „Nie wstydzimy się jej.”
Powiedziała, że gdy Seraphina będzie starsza, nauczą ją, że jest inna i pomogą jej radzić sobie z chorobą i wszelkimi dokuczliwościami, których może doświadczyć.
„Chcę, żeby czuła się z tym dobrze”, powiedziała Pedroni. „Chcę, żeby robiła rzeczy, których inni ludzie nie mogą robić.”
I, jak powiedział Pedroni, Seraphina będzie miała przynajmniej jedną przewagę, kiedy zacznie szkołę.
„Będzie potrafiła liczyć do 12,” zażartował Pedroni.
.