Nauka i Kultura: Sztuka dinozaurów ewoluuje wraz z nowymi odkryciami w paleontologii

Pod miękkimi światłami muzeum, masywny szkielet Tyrannosaurus rex jest łatwy do wyobrażenia mięsisty i żywy, połyskujące zęby scimitar. Jak wyglądał za życia? Jak jego twarz wykrzywiała się pod słońcem Montany jakieś 66 milionów lat temu? Jaki kolor i fakturę miało jego ciało? Czy było tępo owinięte łuskami, puszyste od piór, czy też stanowiło mieszankę obu tych cech?

Jednym z najwcześniejszych przykładów paleoartu jest akwarela z 1830 roku, nazwana Duria Antiquior lub „Starożytny Dorset”, wyobrażająca południowe wybrzeże Anglii zamieszkane przez ichtiozaury, plezjozaury i pterozaury. Image credit: Wikimedia Commons/Sir Henry Thomas De la Beche.

W coraz większym stopniu paleontolodzy mogą zaoferować odpowiedzi na te pytania, dzięki dowodom w postaci tkanek miękkich dinozaurów odkrytych w ciągu ostatnich 30 lat. Przekładanie tych odkryć na dzieła, które zaspokajają wyobraźnię publiczności, jest domeną paleoartystów, ilustratorów naukowych, którzy rekonstruują prehistorię na obrazach, rysunkach i rzeźbach w salach wystawowych, książkach, magazynach i filmach.

Te kreacje z konieczności wymagają pewnej licencji artystycznej, mówi freelancer Gabriel Ugueto, który mieszka w Miami, FL. Jak mówi, nowe odkrycia oferują artystom lepsze poczucie tego, jak wyglądały ich przedmioty, ale również ograniczają ich kreatywność, pozostawiając mniej szczegółów dla wyobraźni.

Nawet on i inni artyści z zadowoleniem przyjmują nowe odkrycia, ponieważ dziedzina dąży do dokładności. Wyzwaniem jest teraz przesianie przez wszystkie te nowe informacje, w tym cechy, które nadal są przedmiotem dyskusji, takie jak zakres piór T. rex, aby wyczarować nowe wizje prehistorycznego świata.

Paleoartyści często mają ogólne wykształcenie naukowe lub formalne wykształcenie artystyczne, chociaż ścieżki kariery są różne. „Nie ma jednej drogi, którą ludzie wchodzą do paleoartu” – mówi Mark Witton, paleoartysta i paleontolog z Uniwersytetu w Portsmouth w Wielkiej Brytanii, który niedawno napisał podręcznik paleoartu (1). Niezależnie od pochodzenia, profesjonalni paleoartyści podzielają przywiązanie do wiarygodności i zazwyczaj konsultują się z paleontologami lub odwołują się do artykułów naukowych i zdjęć okazów, aby zapewnić naukową dokładność – lub przynajmniej możliwość obrony, jeśli dokładny wygląd zwierzęcia pozostaje przedmiotem debaty.

Dzisiejsze interpretacje paleoartu są informowane przez bezprecedensowy poziom szczegółów związanych ze skórą dinozaurów, łuskami, tłuszczem i piórami, dzięki setkom nowych odkryć skamieniałości od lat 90. ubiegłego wieku, mówi Ugueto. W badaniu z 2017 r. opisano na przykład dobrze zachowane szczątki plezjozaura, odkryte w kamieniołomie w północno-wschodnim Meksyku. Plezjozaury były morskimi gadami o zaokrąglonych ciałach, krótkich ogonach i czterech płetwach (2). Niektóre z nich miały krokodylo-podobne głowy i długie szyje. Ta szczególna skamielina leży na plecach – niemal kompletny szkielet otoczony skórą i grubą, tłustą tkanką podskórną, która wygląda jak ciemne smugi otaczające skamieniałe kości. Jest to jeden z niewielu zapisów tkanki miękkiej plezjozaura, jakie kiedykolwiek znaleziono.

Odpowiadając na to odkrycie, Ugueto rysuje teraz swoje plezjozaury z warstwą izolującego tłuszczu, podobnego do tego, jaki występuje u współczesnych ssaków morskich. Chociaż ogół społeczeństwa zna plezjozaury z rysunków przypominających potwora z Loch Ness, Ugueto mówi, że jego grubsze szyje i cięższe ciała są dobrze przyjmowane. „Kiedy pokazujesz ludziom zwierzę, które wygląda jak zwierzę, jest naturalna reakcja 'o, tak, to ma sens'”, mówi.

Plesozaury nie są jedynymi prehistorycznymi stworzeniami przedstawianymi bez dużej ilości tłuszczu. Większość dinozaurów, a nawet prehistorycznych ssaków, jest „shrink-wrapped”, mówi Ugueto – potoczny termin dla paleoartów, które ściskają kości i mięśnie pod grubą warstwą skóry. Shrink-wrapping to konserwatywne podejście do wyobrażania sobie całego zwierzęcia w oparciu o kopalne kości, a nie spekulowanie na temat tkanki miękkiej, jak mówi Matt Celeskey, niezależny paleoartysta z Nowego Meksyku; Ugueto uważa, że shrink-wrapping przyjął się po prostu dlatego, że artyści i paleontolodzy tak bardzo skupili się na formie sugerowanej przez kości.

W każdym razie, ruch artystyczny w ostatniej dekadzie odpiera zarzuty, twierdząc, że współczesne zwierzęta w niczym nie przypominają swoich szkieletów. Gdyby paleoartyści rysowali wymarłe gatunki na podstawie samych kości, „byłyby to bardzo groteskowe, hiper-mięsiste rzeczy z odsłoniętymi wszystkimi zębami” – mówi Celeskey. Weźmy na przykład koguty. Ilustrując je z ich szkieletów, mówi, przeoczyłby ich grzebienie, watę, zakres ostróg na nogach i opalizujące pióra.

Kamienne dowody tłuszczu plezjozaurów opublikowane w 2017 roku sugerują chunkier wizję tych morskich gadów niż wcześniej sądzono. Image credit: Gabriel Ugueto.

Menagerie of Methods

Artyści zyskują świeże spojrzenie na przeszłość, badając nowo odkopane skamieniałości i przyjmując nowe metody rewizji skamieniałości spoczywających w muzealnych szufladach. Weźmy pod uwagę słynnego dinozaura Archaeopteryx, dalekiego kuzyna współczesnych ptaków. Paleontolodzy znaleźli pierwsze dwie skamieniałości Archaeopteryx w niemieckim kamieniołomie wapienia Solnhofen około 1861 roku. Jedna była pojedynczym skamieniałym piórem, a druga szkieletem z wyraźnie zachowanymi odciskami piór wokół niego. Naukowcy nie poznali koloru tego upierzenia aż do 2012 roku, kiedy to przy użyciu skaningowego mikroskopu elektronowego przeanalizowali pojedyncze skamieniałe pióro skrzydła, przechowywane w Muzeum Historii Naturalnej w Berlinie. Znaleźli maleńkie, pręcikowate odciski i trójwymiarowe struktury melanosomów, organelli zawierających pigment melaninę we włóknach pióra. Na podstawie prętowego kształtu i innych cech melanosomów w porównaniu z tymi u współczesnych ptaków autorzy doszli do wniosku, że pióro byłoby czarne (3).

Inny pierzasty dinozaur, ujawniony w badaniu opublikowanym w 2018 r., był opalizujący (4), z tablicami płaskich i szerokich melanosomów ułożonych jeden na drugim w piórach wokół głowy i szyi. Dzisiejsze kolibry mają najbardziej podobnie ukształtowane tablice w swoich opalizujących piórach, mówi współautorka badania Julia Clarke, paleontolog na University of Texas at Austin.

Stąd artystyczne renderingi gatunku, zwanego Caihong juji, odpowiednio przedstawiają mieniącą się głowę i szyję. Artyści nie mieliby swobody, aby pominąć opalizowanie na tym zwierzęciu. Jednak to, czy te pióra miały czerwonawy, niebieskawy, czy zielonkawy połysk, pozostaje do artystycznej interpretacji. Odcień pochodzi od rozstawu matryc melanosomów w piórach, który nie został zachowany. „Jakie odcienie miałby ten błyszczący kolor”, mówi Clarke, „to artystyczna licencja.”

Straszne jaszczurki

Jak paleontolodzy odkrywają nowe dowody, artyści się dostosowują. Gotowość artystów do zmiany wraz z polem odzwierciedla małżeństwo sztuki i nauki w ciągu ostatnich dwóch stuleci.

W swojej książce z 2017 roku Paleoart: Visions of the Prehistoric Past, nowojorska dziennikarka Zoë Lescaze opowiada historię pierwszego dzieła paleoartu – akwarelowego obrazu prehistorycznej sceny południowego wybrzeża Anglii zaludnionego przez gatunki znane z lokalnych skamieniałości, w tym gady morskie i latające, i namalowanego przez angielskiego duchownego i geologa Sir Henry’ego Thomasa De la Beche, około 1830 roku (5). „To, co jest urocze w tym obrazie” – mówi Lescaze – „to fakt, że nie miał on na celu zapoczątkowania gatunku. W mniejszym lub większym stopniu starał się pomóc przyjacielowi”. De la Beche zbierał pieniądze dla Mary Anning, płodnego paleontologa samouka, który odkrył pierwszego plezjozaura wśród innych gatunków, ale otrzymał niewielkie uznanie dla swoich odkryć ze względu na jej płeć i klasę, według Lescaze. Aby zebrać fundusze, De la Beche wyobraził sobie swoją akwarelę przedstawiającą angielskie wybrzeże pełne gatunków odkrytych przez Anning. Ten obraz „okazał się niezwykle wpływowy”, mówi Lescaze, „i wywołał zainteresowanie wśród naukowców w posiadaniu ich odkryć ożywionych w ten sposób.”

Ruch rozprzestrzenił się w Europie i przez Atlantyk do Stanów Zjednoczonych, infiltrując muzea pod koniec 1800 roku. De la Beche i inni wcześni paleoartyści dążyli do naukowej dokładności. Ale wtedy było po prostu mniej dowodów. Nowe dane na temat koloru i formy uzyskane z tkanek miękkich, jak również szczegóły dotyczące ruchu zwierząt oparte na testach obciążeniowych kości, „pozostawiają mniej miejsca dla wyobraźni artysty” – mówi Lescaze. Jej książka zamyka się w latach dziewięćdziesiątych, kiedy estetyka pola przesunęła się od wpływów sztuki pięknej, takich jak impresjonizm, w kierunku bardziej realistycznych, niemal fotograficznych ilustracji naukowych.

Wykonany przez paleoartystę Marka Wittona, ten nigdy wcześniej niepublikowany obraz pierzastego kuzyna T. rexa zwanego Yutyrannus jest hołdem dla legendarnego paleoartysty Charlesa Knighta. Ponieważ starożytni kuzyni Tyrannosaurusa mieli pióra, niektórzy paleontolodzy i artyści twierdzą, że T. rex też by je miał. Image credit: Mark Witton.

Wielka debata

Nowe dane mogą ograniczać wolność artystyczną, ale otwierają też nowe możliwości. Weźmy na przykład T. rex: Dwie linie potencjalnie sprzecznych dowodów wskazują na jego wygląd.

Skamieniałości odkryte w ciągu ostatnich 20 lat pokazują, że wcześni krewni T. rex mieli pióra „od nosa do ogona”, mówi paleontolog David Hone z Queen Mary University of London w Anglii (6). Artyści zareagowali, ilustrując Tyranozaura z pierzastym płaszczem. Ale potem, trzy lata temu, paleontolodzy znaleźli kilka małych skrawków skóry z całego ciała T. rexa, z widocznymi łuskami zamiast piór (7).

Niektórzy artyści mieli „reakcję emocjonalną, jak również racjonalną”, mówi Witton. Przez lata paleoartyści przedstawiali T. rex z piórami, a Witton podejrzewa, że niektórzy ludzie woleli ten ustalony styl. Ponieważ badanie z 2017 r. znalazło tylko kilka małych łuskowatych płatów skóry, nie udowodniło ostatecznie, czy T. rex był całkowicie łuskowaty, czy też miał jakieś pióra, więc artyści wciąż mają pewne pole do osobistych preferencji i interpretacji.

Paleoartysta Julius Csotonyi, z siedzibą w Kolumbii Brytyjskiej w Kanadzie, stanął przed dylematem, czy przedstawiać T. rex z piórami lub bez piór ostatnio, gdy US Postal Service zwrócił się do niego, aby zilustrował „Nation’s T. rex”, znajdujący się w Narodowym Muzeum Historii Naturalnej Smithsonian w Waszyngtonie, DC, w zestawie znaczków na zawsze wydanych w sierpniu 2019 roku. Csotonyi skonsultował się z paleontologami i zdecydował się obrać pośrednią drogę, ilustrując puchatego wylęgającego się Tyranozaura, młodego z kilkoma piórami na grzbiecie oraz dorosłego z łuskami i bez piór. Uważa on, że nie ma wystarczających danych, by stwierdzić, czy T. rex miał pióra, czy nie, i nie zgadza się z niektórymi przedstawicielami społeczności paleoartystów, którzy zajęli zdecydowane stanowisko w tej sprawie.

Nowe dowody stawiają artystów przed wyzwaniem ponownego nauczenia się anatomii zwierząt, do których rekonstruowania przywykli w określony sposób, mówi Witton. Nagłe poznanie rozmieszczenia piór lub koloru może być szokujące.

Ale Witton nie wierzy, że nowe odkrycia ograniczają paleoart. Mówi, że czują się one bardziej jak nowe dodatki do jego kolekcji wiedzy, utrzymując go na palcach, jak stara się pozostać na bieżąco. U podstaw paleoartu „leży pragnienie odtworzenia jakiejś starożytnej prawdy” – mówi Witton. „Więc to miłe uczucie, gdy pojawiają się nowe dane i dowiadujesz się trochę więcej, nawet o czymś dobrze ci znanym.”

Uaktualnianie ilustracji znanych gatunków może być jak zobaczenie starego przyjaciela, który nagle nosi okulary, dodaje. To może być niepokojące. A jednak wiedza o tym, jak naprawdę wyglądały dinozaury „jest celem końcowym” – podkreśla Witton. „To jest to, ku czemu powinniśmy zmierzać.”

Publikacja na licencji PNAS.

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.