W pierwszych latach XX wieku – prawdopodobnie w jednym z najgorszych okresów w historii nowożytnej, by zostać odnoszącym sukcesy kowalem – August Fruehauf, urodzony w Michigan syn niemieckich imigrantów, wyrobił sobie nazwisko i zapewnił zdrowe życie, budując powozy konne i podkuwając zwierzęta, które je ciągnęły. Jego przestronny warsztat mógł podobno pomieścić jednorazowo cztery lub pięć tuzinów koni. W sumie, nie był to zły interes w Detroit przed wewnętrznym spalaniem, które było kwitnącym centrum przemysłowym nawet przed pojawieniem się automobilu.
W Detroit po wewnętrznym spalaniu, jednak konie i umiejętności tych, którzy je podkuwali, stały się z dnia na dzień bezwartościowe. Tak więc w 1914 roku, gdy masowa produkcja samochodów zaczynała się rozkręcać, do firmy Fruehauf zgłosił się kupiec Frederic Sibley z wyzwaniem. Sibley potrzebował sposobu na przetransportowanie swojej łodzi do domu wakacyjnego w północnym Michigan, ale zdawał sobie sprawę, że zaprzęganie jej do konia i ciągnięcie na północ zajęłoby wieki. I tak się złożyło, że miał nowy, lśniący Model T …
Może widzicie, dokąd to zmierza: Fruehauf i jego pracownik Otto Neumann szybko opracowali urządzenie, które miało sprostać wymaganiom magnata tartacznego. Dwukołowy wynalazek, który zaczepiał się do Forda powyżej jego tylnej osi, ochrzczony mianem naczepy, działał tak dobrze, że Sibley zlecił Fruehaufowi i spółce zbudowanie podobnych naczep do przewozu tarcicy. Zaledwie kilka lat później August the Blacksmith na fali twórczej destrukcji rozpoczął udaną karierę jako tytan naczep.
Bardzo możliwe, że Fruehauf wpadłby na pomysł naczepy nawet bez Sibleya i jego łodzi. W każdym razie, nie był on pierwszą osobą, która przywiązała przyczepę do powozu bez koni. Ale wychodząc naprzeciw żądaniom Sibleya, tworząc (i/lub z powodzeniem komercjalizując) przełomowy element technologii transportowej, August ustanowił praktykę, która uczyniła Fruehauf Trailer Co. marką domową – zanim walki o władzę i niechęć do adaptacji rozerwały całe imperium na strzępy.
Dokumentowanie powstania, upadku i ciągłego wpływu Fruehauf Trailer Co. jest pasją Ruth Fruehauf, wnuczki założyciela Augusta. Ruth, z wykształcenia historyk sztuki, zagłębiając się w historię swojej rodziny i firmy, doceniła również osiągnięcia inżynieryjne Fruehaufa.
Rozmawialiśmy z Ruth o otwarciu wystawy „Fruehauf: The first name in Transportation”, która będzie trwała przez cały rok w Muzeum Historycznym w Detroit. Jest chętna do podzielenia się ze światem historią firmy, więc dobrze się składa, że jest ona również całkowicie (i nieco nieoczekiwanie) fascynująca.
Ruth uważa, że automatyczny sprzęg przyczepy z 1926 roku, będący udoskonaleniem siodła (opracowanego przez Hermana Farra i skomercjalizowanego przez Charlesa H. Martina), jest jednym z najważniejszych wkładów firmy Fruehauf w rozwój nowoczesnego przemysłu ciężarowego. Zwiększyło ono wydajność i całkowicie zmieniło relacje kierowców z przewożonym przez nich ładunkiem; podejrzewamy, że romantyczny, samotny wizerunek kierowcy ciężarówki, tak popularny w czasach „Smokey and the Bandit”, nigdy by się nie rozwinął, gdyby do dołączania i odłączania przyczepy od ciężarówki potrzebny był zespół.
Ale było tego o wiele, wiele więcej: Hydrauliczne przyczepy wywrotki (przynajmniej niektóre z nich wykorzystywały technologię opatentowaną przez legendę szybkich łodzi Gar Wooda). Cysterna stworzona dla Quaker Oats, która stała się podstawą późniejszych ciężarówek do transportu luzem i cystern. Znaczący wkład w wysiłek wojenny w latach 40. i później – wszystko to zostało uwiecznione w reklamach z epoki. Parnelli Jones wykorzystywał specjalne naczepy do transportu samochodów na tory wyścigowe.
Fruehauf „zawsze adaptował naczepę dla konkretnej branży – to była ich metoda” – wyjaśnia Ruth. „Wszystkie te innowacje powstawały dzięki prośbom klientów”. Najbardziej znaczący wkład firmy Fruehauf we współczesną gospodarkę globalną nastąpił dzięki jednej z takich próśb: Przeglądając historię firmy, Ruth z zaskoczeniem odkrył, że Fruehauf jest właścicielem patentu na kontener transportowy.
To prawda: Skromny, ale absolutnie niezbędny standaryzowany kontener transportowy. Te wszechobecne skrzynie z blachy falistej zrobiły prawdopodobnie więcej dla przyspieszenia tempa globalizacji niż jakikolwiek inny element technologii. A pochodzą one od umysłów z firmy Fruehauf, opracowane w połowie lat 50. przez wiceprezesa ds. inżynierii Keitha Tantlingera na prośbę pioniera konteneryzacji Malcoma McLeana.
Nie po raz pierwszy ktoś wpadł na pomysł standaryzacji transportu, ale był to projekt, który został przyjęty i który się przyjął. Co się liczy, naprawdę.
Wszystko to zanim przejdziemy do spotkań z prezydentem Eisenhowerem, udziału Fruehaufa w tworzeniu międzystanowego systemu autostradowego, rywalizacji rodzeństwa, która kosztowała rodzinę Fruehaufów utratę kontroli nad firmą lub jej długiego, powolnego upadku, który doprowadził do bankructwa w 1996 roku i ostatecznej sprzedaży firmie Wabash National.
Nazwa Fruehauf wciąż żyje dzięki kilku międzynarodowym oddziałom wydzielonym w niezależne koncerny podczas bankructwa i sprzedaży firmy, ale jej najtrwalszym dziedzictwem jest bez wątpienia zbiór opatentowanych technologii transportowych. Twój telewizor z dużym ekranem nie byłby tak przystępny cenowo, gdyby ktoś nie wymyślił, jak go tanio dostarczyć z Shenzhen do lokalnego sklepu z elektroniką. To samo można powiedzieć o jedzeniu, które jemy, ubraniach, które nosimy lub po prostu o wszystkim, co kupujemy lub konsumujemy.
Jeśli jesteś w Detroit między teraz a przyszłym czerwcem, wpadnij do Muzeum Historycznego Detroit, aby sprawdzić wystawę Fruehauf. W przeciwnym razie, zapoznaj się z historią Fruehaufa na stronie Towarzystwa Historycznego Fruehaufa; ma ona wszelkie znamiona amerykańskiej tragedii. Ruth i współautorka Darlene Norman uchwyciły to wszystko – a przynajmniej tyle, ile się zmieściło – w książce „Śpiewające koła: August Fruehauf i historia Fruehauf Trailer Company.”
Jest to, jak ujęła to Ruth, historia straty. Ale jest to również opowieść o niewiarygodnej, zmieniającej świat innowacji. Przynajmniej da Ci coś do myślenia następnym razem, gdy utkniesz za linią 18-kołowców jadących donikąd szybko na międzystanowej.
.