OJ stoi w obliczu życia i śmierci w więzieniu – 13 lat później

To była scena, na którą wielu Amerykanów czekało dokładnie 13 lat. OJ Simpson, były gwiazdor futbolu amerykańskiego, którego powszechnie uważa się za winnego morderstwa, został uznany przez sąd za winnego, co oznacza, że może spędzić resztę życia za kratkami.

Dokładnie w rocznicę dnia, w którym w 1995 roku Simpson został oczyszczony z zarzutu zabicia swojej byłej żony i innego mężczyzny, został uznany za winnego napadu i porwania w dziwacznej zbrodni w Las Vegas.

Stając na sali sądowej w 'Sin City’, Simpson skrzywił się krótko, ale widocznie, gdy sędzia Jackie Glass odmówiła mu zwolnienia za kaucją i nakazała wysłanie go do celi, aby oczekiwał na datę wyroku. Ubrany w ostry, granatowy garnitur, zdawał się kiwać głową, ale zachował spokój. Tego samego nie można było powiedzieć o jego siostrze, Carmelicie Durio. Zalała się łzami i upadła na podłogę w sądzie. Sanitariusze opatrzyli ją, gdy Simpsona odprowadzono.

To był niezwykły koniec dziwnego procesu, w którym Simpson został oskarżony o napad z bronią w ręku na dwóch sprzedawców pamiątek sportowych. Sprzedawali oni przedmioty z życia Simpsona, a on twierdził, że chciał tylko odzyskać swoje rzeczy. To nie wystarczyło przysięgłym, którzy potrzebowali 13 godzin, aby wydać werdykt, który został ogłoszony w dramatycznych scenach w późnych godzinach nocnych. 'Werdykt nie był szokiem. Wiedzieliśmy, że tak będzie. Było w nim wiele bagażu”, powiedział prawnik obrony Yale Galanter, który planuje teraz apelację.

Słowo „bagaż” z trudem go obejmuje. Cień werdyktu z 1995 roku, który oczyścił Simpsona z zarzutu zamordowania Nicole Brown i jej przyjaciela Rona Goldmana, wisiał nad procesem. Rzeczywiście, przez ponad dekadę rzucał on ciemną plamę na Amerykę. Programy informacyjne nazwały go Procesem Stulecia, który dał początek współczesnej kulturze przestępczości wśród celebrytów, przyczynił się do powstania 24-godzinnego cyklu informacyjnego i, jak twierdzą niektórzy, sprawił, że wymiar sprawiedliwości stał się show-biznesem. Proces głęboko podzielił Amerykę na tle rasowym. W większości czarna ława przysięgłych oczyściła Simpsona z zarzutów o rasizm policji. Jednak w tamtym czasie wielu Amerykanów, zwłaszcza białych, wierzyło, że Simpson jest jednoznacznie winny.

Z czasem wielu czarnych Amerykanów dołączyło do nich, zwłaszcza po tym, jak Simpson napisał w zeszłym roku książkę zatytułowaną If I Did It, w której szczegółowo przedstawił makabryczną „teoretyczną” wersję wydarzeń z nocy morderstwa. W książce Simpson opisuje, że idzie do domu Brown, ma przy sobie nóż, kłóci się z nią, a następnie jest zszokowany, gdy pojawia się Goldman. Następnie traci przytomność i ocknął się ponownie tylko po to, by znaleźć dwa zakrwawione ciała.

Nic dziwnego, że pozostawiło to wielu Amerykanów z poczuciem zaprzeczonej sprawiedliwości. Ale może nie teraz. Dla tych, którzy uważają, że Simpson przez lata chodził wolny, mimo że był winny podwójnego morderstwa, widok Simpsona zmierzającego do więzienia w Nevadzie będzie długo oczekiwaną nagrodą. Sprawiedliwość mogła zostać opóźniona, ale nie została zaprzeczona.

Wydarzenia, które doprowadziły do ostatecznego upadku Simpsona, rozpoczęły się w wyraźnie zwyczajnym otoczeniu pokoju 1203 w Palace Station Hotel and Casino w Las Vegas 13 września 2007 roku. Dwóch mężczyzn, Bruce Fromong i Al Beardsley, rozłożyło w pokoju swoje pamiątki z wybitnej kariery sportowej Simpsona.

Mężczyźni zostali poinformowani przez przyjaciela, Thomasa Riccio, że przyprowadzi on na spotkanie z nimi kupca. Ale zamiast tego Riccio przyprowadził Simpsona i gang innych mężczyzn. Przynajmniej jeden z nich był uzbrojony w pistolet. Wpadli oni do pokoju, wykrzykując z gniewem potok obscenicznych słów. Dwaj sprzedawcy zostali przyparci do muru, a Simpson i jego gang zebrali ich towar do poszewek na poduszki, po czym wymaszerowali z kasyna. Dwaj roztrzęsieni mężczyźni zadzwonili na policję i przekazali im niezwykłą wiadomość, że właśnie zostali okradzeni przez OJ Simpsona.

Simpson został aresztowany kilka dni później. Wydawało się, że sprawa jest otwarta i zamknięta. Nawet w Las Vegas nie można napadać na ludzi z bronią w ręku, a potem oczekiwać, że się po prostu odejdzie. Jednak sprawy, jak zawsze w przypadku Simpsona, przybrały dziwny obrót. Na stronach internetowych celebrytów pojawiło się nagranie z napadu. Brzmiało ono jak scena z brutalnego filmu gangsterskiego „Reservoir Dogs”, kiedy Simpson krzyczał, że jest napastowany. Okazało się, że Riccio, który zachęcił Fromonga i Beardsleya do pokoju 1203, założył również podsłuch w tym pomieszczeniu. To także Riccio powiedział Simpsonowi o tych mężczyznach. Następnie sprzedał uzyskane w ten sposób taśmy dźwiękowe, na których wyraźnie słychać Simpsona, za tysiące dolarów portalowi internetowemu dla celebrytów.

Fakt ten sprawił, że wiele osób – nie tylko kurcząca się grupa zwolenników Simpsona – podejrzewało, że mogło dojść do jakiejś ustawki. Ale nie policja. Władze Nevady, gdy już miały Simpsona na celowniku, nie odpuściły. Riccio nie został oskarżony o żadne przestępstwo. Potem, jeden po drugim, ludzie, których Simpson zaprowadził do pokoju 1203, zaczęli zwracać się przeciwko niemu. Wszyscy czterej dawni współoskarżeni Simpsona zostali „przerzuceni” przez policję.

Wszyscy zeznawali przeciwko niemu, a dwóch z nich powiązało go z groźbami i, co istotne, z użyciem broni w zbrodni. Simpson zaprzeczył, jakoby wiedział, że ktokolwiek przyniósł broń do pokoju. Ale prokuratorzy powiedzieli, że to nonsens, a współoskarżeni Simpsona stali się głównymi świadkami oskarżenia. 'Dla pana Simpsona twierdzenie ludzi, że nie widział żadnej broni jest zupełnym nonsensem. Ci oskarżeni mówili o broni. Pan Simpson poprosił ich o przyniesienie broni, a oni widzieli broń w pokoju’ – powiedział prokurator David Roger.

W końcu ława przysięgłych się zgodziła. Długo czekali na werdykt, ale w końcu go osiągnęli. Przestępstwo mogło być podejrzane i dziwaczne, ale nadal było przestępstwem. 61-letni Simpson, który ostatnie lata spędził na golfie i imprezach na Florydzie, może teraz dostać wyrok dożywocia. To oznaczałoby jego śmierć za kratkami. Jeden z przyjaciół Simpsona, Tom Scotto, zorganizował konferencję prasową po ogłoszeniu wyroku. Wyraźnie rozgniewany, powiedział tłumowi reporterów, że Simpson padł ofiarą straszliwej pomyłki sądowej. Został wrobiony. Jakiego rodzaju jest to sprawiedliwość? To nie jest sprawiedliwość! twierdził Scotto.

Wątpliwe jest, aby wielu Amerykanów miało wiele współczucia. To było podobne do krzyku niesprawiedliwości, który wyszedł od wielu ludzi w 1995 roku, kiedy Simpson wyszedł wolny od oskarżeń, że brutalnie zabił Browna i Goldmana. Sama zbrodnia była szokująca. Dwie ofiary zostały znalezione przed domem Browna, a Simpson został aresztowany po długim i niesławnym pościgu samochodowym przez Los Angeles.

W swoim białym Fordzie Bronco Simpson prowadził kawalkadę policji i reporterów po autostradach miasta. Transmitowana na żywo przez telewizję trasa stała się pełna gapiów i kibiców. Było to idealne połączenie wydarzenia informacyjnego na żywo, publiczności i mediów. Wielu komentatorów uważa, że ten pościg samochodowy i sprawa, która po nim nastąpiła, dały wątpliwe narodziny nowej epoki mediów przepełnionej celebrytami.

Z pewnością nie jest trudno zrozumieć, dlaczego był on tak fascynujący dla Ameryki. Simpson, choć w dużej mierze nieznany światu zewnętrznemu, był w Ameryce legendą. Przezwyciężył zubożałe i chorowite dzieciństwo, by stać się jednym z amerykańskich bohaterów sportowych. Jego sprawność na boisku była legendarna. Następnie rozpoczął udaną karierę w Hollywood, często grając miłego, dobrego faceta.

Jego małżeństwo z Brown – ponad wciąż głębokim podziałem rasowym Ameryki – wydawało się bajką. Oto był wielki czarny sportowy bohater z oszałamiającą blond żonę bombshell. Gdyby nie było to prawdziwe życie, byłby to idealny scenariusz filmowy dla Tinseltown. Tyle że ta historia miała podstępny zwrot akcji.

Ich małżeństwo było dalekie od ideału. Kiedy sprawy się pogorszyły, Simpson stał się gwałtownym człowiekiem o niebezpiecznym temperamencie. Był zazdrosny o każdą wskazówkę, że Brown może mieć nowego chłopaka. Nawet jeśli nie poprowadził gliniarzy w wesołym pościgu w swoim Bronco, Simpson był już podejrzany. Proces, wyczerpująco relacjonowany przez media, szybko przekształcił się w rasistowskie widowisko. Prawniczy „dream team” Simpsona, kierowany przez krzykliwego Johnniego Cochrana, bez skrupułów grał kartą rasową. Ich sprawa bardzo zyskała na znaczeniu, gdy jeden z policjantów w tej sprawie, Mark Fuhrman, został nagrany, gdy wielokrotnie mówił o „czarnuchach”. W końcu, ku zaskoczeniu wielu białych Amerykanów i uciesze wielu czarnych, Simpson został uznany za niewinnego.

Ale nie uciekł całkowicie. Ostatnie 13 lat życia Simpsona to egzystencja w półmroku. Wyłonił się z powrotem na świat, najwyraźniej wierząc, że uda mu się wznowić karierę celebryty. Nie udało mu się. Był bezwzględnie ścigany przez ojca Goldmana, Freda Goldmana, na drodze sądowej. Złożył on pozew cywilny przeciwko Simpsonowi za śmierć.

W sprawach cywilnych ciężar dowodu jest mniej rygorystyczny i Simpson został uznany za odpowiedzialnego za śmierć i obciążony kwotą 33 milionów dolarów. To doprowadziło go do bankructwa na całe życie. Zamiast mega-gwiazdorskiej egzystencji, uciekł na Florydę, gdzie prowadził wyraźnie łatwą, ale należącą do klasy średniej egzystencję na przedmieściach, utrzymywaną z emerytury. Każda próba powrotu do życia publicznego wydawała się strasznie nietrafiona. Próbował stworzyć reality TV show, który wyśmiewał elementy procesu o morderstwo. Napisał swoją dziwaczną pseudo-wyznaniową książkę, po czym fala oburzenia ją anulowała.

Wydawało mu się, że żyje w innym świecie, w którym ludzie wciąż prosili go o autografy i kłębili się wokół niego w nocnych klubach. Ale to z powodu morderstw, a nie z powodu jego kariery piłkarskiej czy aktorstwa. Być może nieświadomy tego faktu, być może nie, Simpson stał się jednym z najbardziej znienawidzonych ludzi w Ameryce.

Dla Goldmana proces w Las Vegas przyniósł jakąś malutką ulgę po stracie syna. 'Nie dostanie takiej kary za morderstwo Rona, na jaką zasłużył, ale przynajmniej powinien siedzieć w więzieniu tak długo, jak długo będą mogli go tam wsadzić’, powiedział w zeszłym tygodniu.

Teraz więc historia Simpsona może się wreszcie skończyć. Choć Simpson planuje apelację, wydaje się niemal pewne, że w końcu trafi do więzienia na dłuższy czas. Może będzie to do końca jego życia. Ale opuszcza Amerykę, którą całkowicie zmienił. Oryginalny proces Simpsona wywołał w społeczeństwie obsesję na punkcie sądownictwa karnego, zwłaszcza w odniesieniu do celebrytów. Doprowadził do publicznego szumu wokół wszystkich innych procesów z udziałem celebrytów – takich jak procesy Michaela Jacksona i Phila Spectora oraz pośmiertny proces Anny Nicole Smith – i zdawał się tworzyć pokolenie prawników i sędziów, którzy rozumieli, że głośna sprawa może prowadzić do nowej kariery w rozrywce. Przełamała też bariery między newsami a opinią publiczną. Widzowie oglądali pościg samochodowy na żywo w telewizji i śledzili przebieg procesu sądowego, który był transmitowany bezpośrednio z sali sądowej. Potem mogli pójść i spotkać samego podejrzanego, jeśli kręcili się w barach sportowych podmiejskiego Miami.

Ale już nie teraz. Simpson jest teraz w więzieniu i dla wielu Amerykanów dziwny incydent w pokoju 1203 był nieistotny. Zobaczą Simpsona, w końcu odsiadującego wyrok za morderstwo.

Od bohatera do przestępcy

Lipiec 1947
Orenthal James Simpson rodzi się w San Francisco. Simpson zdobywa sławę jako piłkarz siatkówki.

1979
Po przejściu na piłkarską emeryturę zostaje komentatorem sportowym i aktorem.

Czerwiec 1994
Była żona Simpsona, Nicole Brown Simpson, i jej przyjaciel Ronald Goldman zostają znalezieni zasztyletowani przed jej domem w Los Angeles. Miliony obserwują, jak policja ściga OJ’a w pościgu samochodowym przy małej prędkości.

Styczeń 1995
Rozpoczyna się proces o podwójne morderstwo, pokazywany na żywo w telewizji.

Październik 1995
Simpson zostaje uznany za niewinnego po wątpliwościach dotyczących dowodów DNA, postępowania policji i poplamionej krwią czarnej skórzanej rękawiczki.

Luty 1997
Wyrok cywilny uznaje Simpsona odpowiedzialnym za śmierć byłej żony i Goldmana i nakazuje mu zapłacić 33,5 mln dolarów odszkodowania rodzinie Goldmanów.

2006
Simpson pisze książkę pod tytułem If I Did It. Książka zostaje wycofana przez HarperCollins przed publikacją.

Sierpień 2007
Sąd upadłościowy na Florydzie przekazuje prawa do książki rodzinie Goldmanów, którzy publikują ją pod tytułem If I Did It: Confessions of the Killer, w celu uzyskania części należnego im odszkodowania.

Wrzesień 2007
Simpson zostaje aresztowany pod zarzutem porwania dwóch handlarzy pamiątkami sportowymi i napadu na nich z bronią w ręku w pokoju w hotelu w Las Vegas.

Październik 2008
Trzynaście lat od uniewinnienia Simpson zostaje uznany winnym porwania, napadu z bronią w ręku i napaści z użyciem śmiercionośnej broni. Jego siostra Sandra załamuje się po usłyszeniu wyroku.

{{#ticker}}

{{topLeft}}

{{bottomLeft}}

{{topRight}}

{{bottomRight}}

{{#goalExceededMarkerPercentage}}

{{/goalExceededMarkerPercentage}}

{{/ticker}}

{{heading}}

{{#paragraphs}}

{{.}}

{{/paragraphs}}{{highlightedText}}

{{#cta}}{{text}}{{/cta}}}
Przypomnij mi w maju

Akceptowane metody płatności: Visa, Mastercard, American Express i PayPal
Będziemy w kontakcie, aby przypomnieć Ci o wpłacie. Wypatruj wiadomości w swojej skrzynce odbiorczej w maju 2021 roku. Jeśli masz jakiekolwiek pytania dotyczące wpłat, skontaktuj się z nami.
Tematy

  • OJ Simpson
  • The Observer
  • Celebrity
  • news
  • Share on. Facebook
  • Share on Twitter
  • Share via Email
  • Share on LinkedIn
  • Share on Pinterest
  • Share on WhatsApp
  • Share on Messenger

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.