One Good Thing to funkcja rekomendacji Vox. W każdym wydaniu znajdziecie jeszcze jedną rzecz ze świata kultury, którą gorąco polecamy.
Jednym z najbardziej znaczących trendów w globalnej telewizji w 2010 roku był ten, którego prawie nikt z Amerykanów nie zauważył: wzrost popularności duńskich dramatów. Przez pewien czas z Kopenhagi wychodziły jedne z najbardziej uznanych godzinnych seriali telewizyjnych na świecie, a wiele z nich zostało przerobionych przez amerykańskie sieci telewizyjne. Trop fabularny tych seriali szybko rozprzestrzenił się w zasadzie na każdy inny kraj w Skandynawii, a później w Europie Zachodniej, ponieważ stworzenie serialu w duchu duńskiego dramatu było łatwym sposobem na zdobycie prestiżu.
Pierwszą duńską serią, która zyskała międzynarodową sławę był serial Forbrydelsen z 2007 roku, który śledził śledztwo w sprawie jednego przestępstwa, a każdy odcinek opisywał jeden dzień śledztwa. Jeśli brzmi to w ogóle znajomo, to dlatego, że został on przerobiony w USA jako serial AMC (a później Netflix) The Killing. Kiedy serial zadebiutował w Wielkiej Brytanii w 2011 roku i stał się wielkim hitem, utorował drogę do stania się międzynarodową sensacją, a tym samym do stworzenia wielu naśladowców. Oryginalny Forbrydelsen wciąż nie został udostępniony w USA, mimo że doczekał się tutaj remake’u. (Obejrzałem kilka pierwszych odcinków, aby przygotować się do premiery The Killing w 2011 roku.)
Forbrydelsen to typowy duński dramat: był pełen zwrotów akcji, wskazówek dotyczących motywacji postaci i dzikich zbiegów okoliczności. Typowy duński hit to taki, który bierze szalone huśtawki, jeśli chodzi o opowiadanie historii, a następnie otrzymuje patynę prestiżu dzięki wysokim wartościom produkcyjnym i europejskiej okleinie. Nie wszystkie z tych serii są dobre – niektóre są całkiem złe, faktycznie – ale możesz czuć się mądry za oglądanie ich wszystkich tak samo.
Niemniej jednak, jeśli masz zamiar obejrzeć tylko jeden duński dramat, powinien to być polityczny serial Borgen, który trwał przez trzy sezony od 2010 do 2013 roku i jest czymś w rodzaju The West Wing z bardziej szemranymi układami i zbiegami okoliczności. I na szczęście dla was, Borgen został właśnie dodany do Netflixa globalnie po raz pierwszy. Netflix zamówił również czwarty sezon, który zadebiutuje w 2022 roku, więc teraz jest idealny czas, aby nadrobić zaległości w 30 odcinkach, które już istnieją. (Netflix twierdzi również, że ma „nowy angielski dubbing”, ale proszę po prostu oglądać z napisami, jeśli to możliwe.)
Centrum Borgen jest Birgitte Nyborg Christensen (cudownie nieustępliwa Sidse Babett Knudsen), pomniejsza polityk w duńskim parlamencie, która dzięki serii nieprawdopodobnych okoliczności staje się pierwszą kobietą premierem Danii. Birgitte jest centrystką w kraju, w którym istnieje kilka potężnych frakcji reprezentujących różne grupy wyborców, zarówno lewicowych, jak i prawicowych, a jej próby utrzymania się przy władzy i jednocześnie nie porzucenia zasad, którymi się kieruje, składają się na często porywający serial. To może być szczególnie prawdziwe, jeśli nie jesteś szczególnie zaznajomiony z ins i outs demokracji parlamentarnej (jak ja nie jestem).
Słowo „centrysta” prawdopodobnie sprawia, że ta seria brzmi jak fantazja Aaron Sorkin, i czasami, to może być. Ale Borgen jest odświeżająco jasne na temat sposobów władza korumpuje i jak próba udobruchania wszystkich często oznacza osiągnięcie niczego godnego uwagi. Premierostwo Birgitte jest z pewnością historyczne, ale kiedy przychodzi czas, by rzeczywiście coś osiągnąć, z trudem udaje jej się to zrobić. Borgen kontynuuje jednak przygnębiający trend duńskich dramatów: jego pierwszy sezon jest najlepszy, a każdy kolejny staje się nieco gorszy, tak jakby historia po prostu zbyt wcześnie straciła na sile. Od czasu do czasu pojawiają się też niewygodne podteksty w stylu „Ale kobiety u władzy?! Jak one będą matkami?!”, ale trzeba przyznać, że prowadzenie całego kraju przeszkadza w byciu w domu na zajęciach pozalekcyjnych swoich dzieci. W sercu, choć, Borgen jest zainteresowany w sposoby, że Birgitte ma do nawigacji niektóre z tych presji społecznych w sposób człowiek po prostu nie będzie. Kiedy Birgitte walczy o utrzymanie swojego małżeństwa lub spędzenie wystarczającej ilości czasu ze swoimi dziećmi, serial jest w pełni świadomy tego, że jest to podwójny standard, od którego nie może uciec, niezależnie od tego, jak bardzo się stara. To, że spektakl przyłapuje ją na tym właśnie podwójnym standardzie, może być częścią jego projektu. Główną widownią Borgen są prawdopodobnie wielbiciele polityki. System, któremu przewodzi Birgitte, nie mógłby się bardziej różnić od amerykańskiego, ale jak wynika z analizy dokonanej przez twórcę Adama Price’a i jego współpracowników, duńska polityka to skomplikowana konstrukcja Rube’a Goldberga, w której jedynym powodem, dla którego cokolwiek się udaje, jest to, że ktoś, szepcząc kilka słów do odpowiedniego ucha, nadaje właściwy bieg wydarzeniom. Ma idealizm The West Wing ożeniony z cynizmem House of Cards, i to jakoś działa. Były próby zrobienia amerykańskiej wersji Borgen, ale to, co jest zabawne w serialu jest tak związane z jego ustawieniem w salach władzy parlamentarnej, że czułoby się dziwnie, gdyby nagle okazało się, że chodzi o, powiedzmy, potężną kobietę senatora. Borgen ma jedną z głównych cech naprawdę dobrego, naprawdę idiosynkratycznego serialu: Im bardziej próbujesz sobie wyobrazić, że mógłby być o czymkolwiek innym, tym bardziej zaczyna się rozpadać na twoich oczach. Ale mamy tę wersję Borgen i jest ona naprawdę bardzo dobra. Borgen jest dostępny na Netflixie, gdzie jego czwarty sezon będzie dostępny w 2022 roku. Miliony zwracają się do Vox, aby zrozumieć, co dzieje się w wiadomościach. Nasza misja nigdy nie była tak istotna, jak w tej chwili: wzmocnić pozycję poprzez zrozumienie. Datki finansowe od naszych czytelników są krytyczną częścią wspierania naszej pracy wymagającej dużych zasobów i pomagają nam utrzymać nasze dziennikarstwo za darmo dla wszystkich. Pomóż nam utrzymać naszą pracę za darmo dla wszystkich, dokonując wkładu finansowego już od 3 dolarów.