Peter zrzucił 150 funtów i stał się nowym człowiekiem!

W tym, co wydaje się być teraz całe życie temu, idealny posiłek dla 44-letniego Petera Crawforda wyglądał jak nieco skrócona wersja całego menu McDonald’s: duże zamówienie kurczaka McNuggets, a następnie co najmniej jeden Quarter Pounder, duże frytki i jeszcze jeden cheeseburger na deser. A, i nie zapomnijcie o piwie. Dużo i dużo piwa.

„Piłem piwo w nadmiarze, a potem jadłem śmieciowe jedzenie, aby poprawić sobie samopoczucie, gdy miałem kaca”, wspomina Peter.

Trzy lata temu uczestniczył w pogrzebie przyjaciela, który zakończył się dla Petera kolejnym upojeniem. Następnego ranka, oszołomiony i z kacem, jego umysłowa żarówka nagle przebiła mgłę.

Zdał sobie sprawę, że nie może już dłużej pozwolić sobie na utrzymywanie tego toksycznego stylu życia. Nadszedł czas, aby odzyskać panowanie nad własnym zdrowiem.

Niesamowita transformacja, Peter! Co przeszło ci przez głowę, kiedy zaczynałeś?

Nie potrzeba dietetyka, aby zorientować się, że mój styl życia przed transformacją był poważnie niezdrowy. Dla mnie piwo było tak samo ważną grupą żywnościową jak chińszczyzna na wynos i McDonalds. Jadłem te potrawy w dużych porcjach co najmniej 3-4 razy w tygodniu – kto wie, straciłem rachubę, ale było to cholernie częste. Moje posiłki w McDonalds’ były nuggetsami z kurczaka, cheeseburgerami, frytkami i oczywiście, aby upewnić się, że pilnowałem swojej figury, Dietetyczną Colą.

Wiśnia na szczycie moich złych nawyków żywieniowych było to, że zrobiłem zero exercise.

Kiedy poszedłem do pogrzebu przyjaciela trzy lata temu, powiedziałem sobie, że nie zamierzam pozostać długo na stypie. Cóż, skończyło się na piciu z przyjaciółmi przez większość nocy – w żałobie, ale głównie po to, żeby się napić. Kiedy obudziłem się następnego dnia, coś we mnie wstąpiło. Powiedziałem: „To koniec, koniec z piciem. Mam zamiar schudnąć, i mam zamiar uzyskać sprawność fizyczną!”.

Myślę, że zawsze tego chciałem. Ale tym razem zdałem sobie sprawę, że jeśli nie zrobię czegoś z moją wagą i niezdrowymi nawykami, to jedyną rzeczą, która czekała na mnie, była śmierć! To była surowa, ale prawdziwa rzeczywistość. Po tym wszystkim, ważyłem 392 funty wtedy, a gdybym kontynuował, mógłbym być ponad 400 funtów łatwo.

Wiele osób było w tym miejscu. Jak udało ci się pokonać pierwszy blok?

Pierwszą rzeczą jaką zrobiłem było zaprzestanie picia. Kiedyś oszukiwałem się, że to nie przez picie, ale przez błędne koło, które je otaczało: pić, jeść śmieciowe jedzenie, pić więcej i powtarzać. Patrząc teraz wstecz, prawdopodobnie było to jedno i drugie. Picie wywołało ten cykl, ale samo w sobie na pewno nie pomogło mojej talii ani zdrowiu.

Następnie skupiłem się na ćwiczeniach. Nic drastycznego: na początek tylko chodzenie, ponieważ byłem tak duży, że nie mogłem robić nic innego bez bólu stawów. Stopniowo, gdy waga zaczęła spadać, zwiększyłem zakres ćwiczeń do jazdy na rowerze i pływania. Szczerze mówiąc, pierwsze 112 funtów zeszło dość łatwo, więc widząc ten sukces, moja motywacja była wysoka.

Odkąd zacząłem widzieć rezultaty w moim ciele, szybko uzależniłem się od siłowni! Wciąż pamiętam, jak zobaczyłem pierwszy znak niektórych abs. To był taki przełomowy moment dla mnie. I loved it!

Weight-loss plateaus nieuchronnie zdarzają się każdemu. Co zrobiłaś, aby pokonać zastój w swoich postępach?

Kiedy utrata wagi stała się dużo trudniejsza, musiałam naprawdę ściśle trzymać się diety i zwiększyć ilość ćwiczeń. Dieta była najtrudniejszą rzeczą, której trzeba było się trzymać. Posiadanie posiłków przygotowanych z wyprzedzeniem naprawdę pomogło. Odkryłam, że jeśli nic nie przygotowałam, kończyłam jedząc śmieci i tracąc rachubę! Okazuje się, że wszyscy mają rację: Dobre odżywianie jest naprawdę kluczowe.

W końcu, kiedy doszłam do 224 funtów, po prostu nie mogłam ruszyć wagi i skończyłam z powrotem na 264 funtach. Jak sobie z tym poradziłem? Zacząłem jeździć na rowerze. Naprawdę cieszyłem się czasem spędzonym na rowerze, ponieważ jazda na rowerze była ogromną częścią mojego sukcesu w odchudzaniu.

Uwielbiam moją nową koszulkę charytatywną!!! Bring on the 300 miles in 24 hrs…….ouch!!!#shutuplegs #smashitup #cycling #cardio #fatnomore #fitnotfat #lovemybike #legsinbits #lymphoma #leukaemia #research #charity #ride24 #justgiving #sponsor #exercise

A photo posted by Pete Crawford (@peteccrawford) on Jun 29, 2015 at 11:08am PDT

Podtrzymywałem się również czerpiąc wiele inspiracji ze zdjęć. Patrzyłem wstecz na to, jak duży byłem kiedyś i na zmiany, jakich dokonywałem miesiąc po miesiącu. Kiedy widziałem ogromny postęp, jaki zrobiłem i wiedziałem, że dokonałem tego dzięki własnej ciężkiej pracy i determinacji, to było wielkie szarpnięcie za serce – i odpowiednia motywacja, aby nie poddawać się.

Jakie są niektóre z najważniejszych lekcji, których nauczyłeś się podczas swojej podróży?

Mój sposób myślenia jest teraz tak inny. Jestem tak skupiony na poprawie mojego ciała i umysłu poprzez osiąganie wyników na siłowni. Po prostu uwielbiam widzieć nowe mięśnie i zyski. To jest niesamowite!

Samodzielnie straciłam kilkadziesiąt kilogramów, a kiedy dołączyłam do klubu o nazwie Slimming World, straciłam jeszcze kilkadziesiąt. Promują oni jedzenie dużej ilości owoców i warzyw, ale nie pozbawiają się całkowicie smakołyków. To był świetny sposób myślenia i naprawdę pomógł mi wrócić na właściwe tory z poprawą mojego życia.

Wszystko to razem pomogło wwiercić się we mnie, że to nie tylko zmiana diety; to zmiana stylu życia.

To była prawdopodobnie najważniejsza lekcja, jaką wyniosłam z mojej podróży. Chodzi o ucieczkę od diet awaryjnych i spojrzenie na tę całą podróż jak na zmianę stylu życia. To naprawdę utkwiło mi w pamięci, ponieważ próbowałam – i poniosłam porażkę – wielu modnych diet w przeszłości, ponieważ nigdy nie postrzegałam ich jako długoterminowej zmiany stylu życia.

Plus, nigdy nie rozumiałam cnoty cierpliwości albo. Chciałam szybkich rezultatów. A kto nie chce?

Wspaniałe rady! Jakieś szczególne samorodki mądrości dla kogoś, kto został zainspirowany przez twoją historię, aby przejść na własną rękę?

Jeśli będziesz się zdrowo odżywiać i ćwiczyć, waga zejdzie – w końcu. Bądźcie cierpliwi. Jakie to ma znaczenie, jeśli zajmie to dwa lata? Uwolnienie się od presji mówienia sobie „Muszę stracić X ilości wagi przed jakimś wyimaginowanym terminem” było dla mnie ogromnie ważne.

Pamiętaj również, że sukces polega na wprowadzaniu małych zmian w swoim stylu życia. To nie jest łatwe i będzie bolało po drodze, ale nie straciłam całej tej wagi i nie powiedziałam: „No, to już koniec, skończyłam!”. To jest niekończąca się podróż.

Ale bez względu na to, jak trudne to dostaje, podróż jest tak warta tego! Moje życie jest teraz tak inne. Jestem pełna energii. Uwielbiam chodzić do każdego sklepu, żeby kupić ubranie, które nie jest w rozmiarze 4XL. Wszystko, czego nauczyłam się podczas tej podróży, całkowicie przeniosło się nie tylko na moje ciało, ale na całe moje życie!

Jakieś ekscytujące plany związane z fitnessem w twojej przyszłości?

Zaczęłam 12-tygodniowy plan treningowy z lokalnym kulturystą i trenerem o imieniu Max O’Connor. Zawody to tylko mały punkcik na moim radarze, ale zobaczę jakie postępy poczynię. Dietetyka i coaching motywacyjny to również coś, czym chciałbym się zająć. Chcę inspirować innych do osiągania swoich celów związanych z utratą wagi.

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.