Posłuchaj audio tego kazania…
Nie trzeba iść zbyt daleko, aby odkryć mury wrogości, które dzielą ludzi. Niestety, konflikt jest jedną z najzwyklejszych przestrzeni, w których żyjemy jako istoty ludzkie. Jest to prawda na poziomie globalnym. Narody nieustannie ścierają się z narodami. Izraelici i Palestyńczycy, Egipt, Iran. To prawda na poziomie krajowym. Obrzucanie się błotem między Republikanami i Demokratami będzie się tylko nasilać, im bliżej listopada. To prawda na tylnym siedzeniu naszego samochodu. Te słodkie, małe, niewinne dzieci rysują między sobą wyimaginowaną linię i wypluwają jadowite słowa: „Nie przekraczaj tej linii! Mamo, ona mnie dotyka!”
Chciałbym, abyście pomyśleli o konflikcie, którego doświadczacie w swoim życiu właśnie teraz. Zatrzymaj go w swoim umyśle. Teraz chciałabym, abyśmy pomyśleli o konflikcie jak o murze z cegieł, który jest zbudowany między nami a tą osobą lub grupą ludzi. Jak się buduje mur? Po jednej cegle na raz. Każda z tych cegieł to moment w czasie. To podjęte działania, wypowiedziane słowa, wstrzymana miłość. Gorzkie słowo. Nienawistny komentarz. Zimne ramię. Cegła za cegłą jest kładziona, aż czasami mur jest tak wysoki i tak gruby, że wydaje się niemożliwy do zmiany.
Czy widzisz ten mur w swoim umyśle? Pytanie dla nas dzisiaj brzmi: „Jak możemy zburzyć ten mur?”
Ilu z was widziało film War Horse? Wspaniały film. Za chwilę pokażę wam fragment. Najpierw pozwólcie, że przedstawię wam scenę. Akcja filmu rozgrywa się podczas I wojny światowej. W tej scenie widzimy armię brytyjską okopaną po jednej stronie i niemiecką okopaną po drugiej. Bitwa toczy się już od miesięcy. Ci ludzie mają zamiar bezlitośnie zniszczyć siebie nawzajem, strzelając kulami w swoje ciała, przekłuwając się bagnetami, wypełniając płuca toksycznym gazem musztardowym. Wiem, że to jest przerażające, ale musimy zobaczyć brutalność kontekstu, aby ta scena ma impact.
W środku tej bitwy koń dostaje wolne i zaczyna działać. Koń przebiega przez drut kolczasty i zostaje tak zaplątany, że zostaje uwięziony na polu bitwy, dokładnie pomiędzy dwoma armiami.
Jak oglądamy co się dzieje dalej, spróbuj obserwować ustawienie. Zwróć uwagę na kolor i ton sceny. Następnie zauważ, co się zmienia. Let’s watch.
PLAY CLIP
Do you see what happened? Dwóch mężczyzn, którzy mieli się zabić, połączyło się w więzi pokoju. Dlaczego? Ponieważ dzielili współczucie dla tej bezbronnej istoty. Mury runęły na chwilę. To jest możliwe.
Niestety, ten mur wrócił z powrotem i ci mężczyźni wznowili zabijanie.
Przed nami pozostaje pytanie. Jak możemy zburzyć ten mur?
Nasza lekcja w Liście do Rzymian zajmuje się tym tematem. Zachęcam was do wzięcia waszej Biblii i zwrócenia się do Efezjan 2:11-22.
Apostoł Paweł napisał ten list z więzienia. Ważne jest, aby zwrócić uwagę na ten fakt, ponieważ powód jego pobytu w więzieniu jest bezpośrednio związany z naszym tematem. Paweł był w tarapatach, ponieważ został oskarżony o naruszenie muru.
Świątynia, która znajdowała się w sercu Jerozolimy była serią otoczonych murem dziedzińców. Możecie to zobaczyć na tej ilustracji. Tutaj, w centrum, znajduje się sama Świątynia. Tylko kapłani mogli przebywać wewnątrz Świątyni, ponieważ reprezentowała ona samą obecność Boga. Nawet wtedy tylko jeden kapłan mógł wejść do Miejsca Najświętszego, i to tylko raz w roku. Następny dziedziniec nazywany był Dziedzińcem Izraela. Co oznaczało, że tylko obrzezani Żydzi płci męskiej mogli tu wchodzić. Wiesz, zawsze zastanawiałem się, jak to sprawdzali. Niezręczny sposób na rozpoczęcie nabożeństwa. Wiem, to było złe.
Następny dziedziniec był sądem kobiet. Ponownie, tylko żydowskie kobiety były dozwolone tutaj.
Wtedy, droga tutaj, z boku, był Sąd Pogan. Jeśli nie byłeś Żydem, nie byłeś tu mile widziany.
Wyobraźmy sobie, jak wyglądałaby nasza przestrzeń kultu, gdyby podlegała tym zasadom. Mielibyśmy wielką zasłonę wokół ołtarza, i tylko pastor Mark mógłby tam wchodzić raz w roku. Potem kolejna kurtyna wokół prezbiterium i tylko pastor Karri i ja mogłybyśmy postawić tam stopę. Następnie tylko męscy członkowie tego zgromadzenia mogliby siedzieć w ławkach. Żeńskie członkinie kongregacji mogłyby stać w Narthexie i zaglądać do środka. Wszyscy inni mogli stać na zewnątrz, jeśli chcieli.
Wejdź Paweł. Włóczył się po okolicy, obcując z poganami. Nawet przyprowadził ze sobą kilku pogan. Zgroza! Oskarżono go o sprowadzenie jednego z pogan do tej przestrzeni. Gasp! To dlatego chcieli go zabić.
Poświęcam czas, aby to odwzorować, ponieważ kiedy Paweł mówi o murze wrogości, nie mówi tylko abstrakcyjnie. On mówi o tej fizycznej reprezentacji podziału i wykluczenia ludzi ze wspólnoty ludu Bożego.
Przyjrzyjrzyjmy się temu, co mówi. Ten fragment może być podzielony na dwie główne części. Przed i po.
W części przed mówi:
Pamiętajcie więc, że kiedyś wy, poganie z urodzenia, nazywani „nieobrzezanymi” przez tych, którzy są nazywani „obrzezaniem” – fizycznym obrzezaniem dokonanym w ciele ludzkimi rękami – pamiętajcie, że byliście wtedy bez Chrystusa, będąc obcymi ze wspólnoty Izraela i obcymi przymierza obietnicy, nie mając nadziei i bez Boga na świecie.
To jest kluczowe zdanie w całym tym fragmencie: Ale teraz
Powiedz to ze mną. Ale teraz. Jeszcze raz. Ale teraz.
Coś się zmieniło z powodu Jezusa. Spójrzcie, jak centralne miejsce w tej sekcji zajmuje Jezus. Zauważ wszystkie czerwone kwadratowe pola.
w Chrystusie Jezusie wy, którzy niegdyś byliście daleko, zostaliście zbliżeni przez krew Chrystusa. On bowiem jest naszym pokojem; w swoim ciele sprawił, że obie grupy stały się jedną i zburzył mur dzielący, to znaczy wrogość między nami. Zniósł Prawo z jego przykazaniami i nakazami, aby stworzyć w sobie jedno nowe człowieczeństwo na miejsce dwóch, wprowadzając pokój, i aby przez krzyż pojednać obie grupy z Bogiem w jednym ciele, a przez to uśmiercić wrogość. Przyszedł więc i ogłosił pokój wam, którzyście daleko, i pokój tym, którzy są blisko; przez Niego bowiem obaj w jednym Duchu mamy przystęp do Ojca.
Widzicie, to jest Ewangelia. To jest dobra nowina. Jezus położył kres tej wrogości przez swoją śmierć na krzyżu. Wiecie, że mówimy to cały czas, ale czy kiedykolwiek pytaliście, jak to działa? Co się naprawdę stało?
Pomyślcie o tym w ten sposób. Największym murem wrogości we wszechświecie jest mur zbudowany między nami a Bogiem. Ile razy zraniliśmy Boga naszą małostkowością, gniewem, kłamstwem, oszustwem i tak dalej, i tak dalej. Jeśli ktokolwiek miałby prawo być wrogo nastawiony do nas, to byłby to Bóg. Ale Bóg patrzy na nas. Patrzy na ciebie i mówi: „Umarłem dla muru. Umarłem dla twojego grzechu i dla tego, że wiele razy zraniłeś mnie i innych. Przebaczam ci i kocham cię.”
A kiedy patrzy na nas z tą wieczną miłością, wszystkie cegły po prostu znikają.
A wtedy Jezus patrzy na mury wrogości, które wciąż pozostają między nami i mówi: „Zburzyłem to. Ogłosiłem pokój. Co ty na to?
Co z twoim murem dzisiaj? Spójrz na każdą z tych cegieł. Każdą z tych krzywdzących rzeczy, których chcesz się trzymać. Kiedyś byłeś przez nie definiowany. Kiedyś ta druga osoba była daleko po drugiej stronie, a ty po tej. Ale teraz. Z powodu Bożej miłości okazanej w Jezusie i dzięki mocy Bożego Ducha poruszającego się między nami, możemy puścić w niepamięć przeszłość, przebaczyć cegły i pracować nad przyszłością pokoju w obecności Boga.
Wiem, że to jest o wiele bardziej skomplikowane niż to. Wiem, że w ciągu 20 minut nie zdołam nawet zarysować powierzchni tego, jak to zrobić. Zdaję sobie sprawę, że istnieją uzasadnione sytuacje, w których ludzie muszą być trzymani osobno. Jednak myślę też, że wiele razy chowamy się za tymi murami i używamy ich jako wymówki, aby nie kochać tak, jak Jezus nas do tego powołał.
Może w tym tygodniu zaczniesz od jednej cegły. Wyzywam cię, abyś pomyślał o tym murze i pomyśl o cegłach. Wybierz jedną rzecz, którą ktoś ci zrobił. Zapisz to. Poproś Boga, aby dał ci siłę do rozbicia tej cegły. Jezus już go zburzył. Po prostu pozwól sobie zobaczyć, jak to się rozpuszcza. Jedna cegła na raz, pozwólmy, aby mury upadły.
Podcast: Play in new window | Download
Subscribe: Email | RSS | More