Wcześniej tego lata dołączyłem do Rocky Mountain na premierę Slayera 2020 w North Vancouver. Podczas premiery mieliśmy okazję posmakować co Slayer może zrobić na bardzo technicznych zjazdach, ale nie zrobiliśmy zbyt wiele wspinaczki na nowych rowerach. Z kołami 29″ i 170 mm skoku z przodu i z tyłu, nie jest niespodzianką, że Slayer poradził sobie z ostrymi zjazdami w North Shore.
Więc z zaznaczonym polem „wydajność zjazdowa”, spędziłem mój długoterminowy test sprawdzając, jak dobrze Slayer radzi sobie jako rower enduro. Ponieważ większość konsumentów prawdopodobnie będzie pedałować na swoich rowerach, od początku października jeździłem po moich lokalnych szlakach na Slayerze Carbon 90 29″.
Mimo swojej grubej ramy, luźnej główki ramy i dużego skoku, Slayer wspina się imponująco dobrze. Zawieszenie Smoothlink firmy Rocky Mountain nie straciło wiele na wydajności, a dzięki wrażliwemu amortyzatorowi cewkowemu rower oferuje świetną trakcję tylnego koła. Ponadto, podczas gdy Slayer to ciężko wyglądająca bestia, modele z karbonową ramą ważą w granicach rozsądku jak na rower enduro.
2020 Rocky Mountain Slayer 29″ geometria:
Jak zwykle jeździłem na średnim Slayerze. Geometria Rocky Mountain podąża za obecnymi trendami i nie popada w skrajności; Slayer ma dość luźny kąt główki, ale ogólnie wymiary ramy i kąty są zgodne z większością obecnych rowerów. Geometrię można również dostosować do własnych upodobań…
RMB’s Ride 4 chip zapewnia cztery różne pozycje mocowania amortyzatorów, które zmieniają kąty Slayera, wymiary i szybkość amortyzacji. Najczęściej jeździłem na tym rowerze w dwóch skrajnych pozycjach, Pos. 1 i Pos. 4, ale mogę potwierdzić, że zabawa ze wszystkimi ustawieniami pomoże ci dostroić jazdę, a każdy przyrost robi różnicę.
W swoim najbardziej stromym trybie (Pos. 4) Slayer ma kąt główki ramy 64,8°, rury podsiodłowej 76,8° i zasięg 453 mm. Dolne widełki mierzą 441 mm, a spadek BB wynosi 18 mm. W najbardziej luźnym ustawieniu (Poz. 1), kąty główki ramy i rury podsiodłowej są zmniejszone o jeden stopień do 63,8° i 75,8°, a zasięg spada do 442 mm. Tył rośnie nieznacznie do 443mm, a spadek BB wzrasta do 34mm.
Zawieszenie:
Górna półka Slayera otrzymuje pakiet zawieszenia Fox; z tyłu znajduje się amortyzator DHX2 Factory, który oferuje dwie pozycje (otwartą i twardą) oraz regulację kompresji i odbicia przy wysokiej i niskiej prędkości. Mój średni Slayer został wyposażony w sprężynę SLS 400lb. Z przodu znajduje się widelec Fox 36 Float EVOL GRIP2 Factory, zapewniający 170 mm skoku.
Ja jeździłem na kilku rowerach z czterotaktowym zawieszeniem Smoothlink firmy Rocky Mountain i uważam, że jest to dobrze wyważona konstrukcja. Podnośnik utrzymuje wysoką aktywność tylnego koła, więc lubię mieć wielopozycyjne amortyzatory w tych rowerach, aby zwiększyć wydajność pedałowania na gładszych szlakach lub drogach pożarowych. Aktywne tylne koło zapewnia dobrą trakcję na podjazdach i sprawnie radzi sobie z szybkimi zjazdami po nierównym lub grząskim terenie. Jedną z rzeczy, które lubię w systemie RMB jest wyczucie, jakie zapewnia; nawet duży, 170-milimetrowy Slayer był przyjemny do przeskakiwania lub wyskakiwania z korzeni.
Wrażenia z jazdy:
Po wielu przejażdżkach po moich rodzimych szlakach, zabrałem Slayera Carbon 90 do Squamish, B.C. na podwójne okrążenie, aby zanotować, jak rower jeździ w najbardziej stromych i luźnych trybach. Moją wybraną trasą była wspinaczka na umiarkowanie techniczny singletrack, a następnie zjazd, który oferuje mieszankę szybkich sekcji, szorstkich korzeni i skał oraz kilka skoków.
Na pierwszym okrążeniu jeździłem na Slayerze w jego najbardziej stromej pozycji (poz. 4). W tym trybie kąt siedzenia jest bardzo stromy, więc łatwo jest przenieść moc na pedały. Przednia część Slayera jest wystarczająco długa, aby utrzymać ciężar ciała i przednie koło w miejscu, gdy wspinasz się prawie na wszystko… Jednak na naprawdę stromych podjazdach zauważalny staje się długi rozstaw osi i luźny kąt główki ramy. Podjeżdżanie Slayerem pod strome odcinki nie jest karkołomne, ale po prostu nie jest tak sprężysty jak mniejszy rower enduro lub trailowy. W pozycji 4 Slayer czuje się jak typowy rower enduro, aczkolwiek z luzem.
Zacząłem wspinaczkę z tylnym amortyzatorem w trybie Firm. Przy wszystkich ustawieniach (kompresja i odbicie przy niskiej i wysokiej prędkości) w zakresie kilku kliknięć od zaleceń fabrycznych, stwierdziłem, że tryb Firm zapewnia dobrą platformę do pedałowania, ale nadal porusza się wystarczająco swobodnie, aby wessać nierówności i zapewnić dobrą trakcję w umiarkowanie technicznym terenie. Zauważyłem również, że amortyzator bardzo ładnie wygładza mniejsze wibracje.
W połowie podjazdu dodałem pięć kliknięć, aby usztywnić kompresję przy niskich prędkościach i zobaczyć jak efektywnie mogę sprawić, że Slayer będzie się wspinał. Zwiększenie kompresji dało imponującą ilość wsparcia pedałowania i poświęciło tylko odrobinę absorpcji nierówności przy większych uderzeniach. W przypadku tylnego amortyzatora DHX2 Slayera Carbon 90, podniesienie kompresji przy niskich prędkościach sprawi, że rower będzie lepiej pedałował bez utraty trakcji czy komfortu, nawet na singletrackach.
W trybie Open tylny amortyzator zdecydowanie zapewnia mniejsze wsparcie podczas pedałowania i wpada głębiej w swój skok, więc w większości przypadków spodziewam się, że kolarze będą używać trybu Firm podczas wspinaczki na Slayerze. Tryb Open wciąż może być przydatny na bardzo technicznych podjazdach, ponieważ system Smoothlink w Slayerze utrzymuje efektywność pedałowania w ryzach.
Na pierwszym okrążeniu zjeżdżałem w trybie Steep (poz. 4) z amortyzatorem szeroko otwartym i wszystkimi ustawieniami zbliżonymi do fabrycznych zaleceń. W tej pozycji kompresja tyłu była na tyle lekka, że mogłem w pełni wykorzystać obfity skok Slayera przy uderzeniu, ale połączenie zapobiegało zapadaniu się w ostre zakręty i zachowało popową jakość jazdy RMB. Tył był również bardzo czuły na wstrząsy przy dużych prędkościach, zapewniając doskonałą trakcję na nierównościach. Nawet w krótszym trybie Slayer jest nadal dużym motocyklem, więc czuł się bardzo stabilny przy dużych prędkościach.
Na drugim okrążeniu ustawiłem Slayera w trybie Slack (Poz. 1) dla porównania i od razu zauważyłem różnicę. Nie jest to nic wielkiego, ale zmniejszenie kąta nachylenia siodełka o jeden stopień i skrócenie zasięgu przesunęło moją wagę do tyłu. Niższy kąt główki nie wpłynął na zwinność, ale utrzymanie ciężaru na przednim kole stało się nieco trudniejsze na stromych podjazdach.
Na tym okrążeniu ustawiłem tylny amortyzator zgodnie z zaleceniami producenta, aby zobaczyć jak Slayer wspina się w trybie bardziej przyjaznym dla zjazdów. Podczas gdy różnica w geometrii była widoczna, odwrócenie chipa Ride 4 nie sprawiło, że amortyzator czuł się inaczej na drodze w górę. Rower nadal wspina się całkiem dobrze (w trybie Firm) i zauważyłem jedynie lepsze tłumienie dużych nierówności i bardziej miękką jazdę po zmniejszeniu kompresji przy niskich prędkościach. Nawet w trybie Slack, z nisko zawieszonym BB, wydawało mi się, że mogę uniknąć wielu uderzeń w pedały podczas wspinaczki.
Teraz najprzyjemniejsza część: zjeżdżanie ze Slayerem w trybie Slack! Ponieważ najbardziej strome ustawienie roweru jest już dość luźne, nie widać dużej różnicy w kącie główki przy zmianie pozycji chipa. Zmniejszony zasięg zdecydowanie pozwala ci łatwiej zawisnąć z tyłu roweru, a wydłużony rozstaw osi sprawia, że jazda jest super stabilna.
Zauważyłem, że amortyzator podnosi się bardziej, gdy zbliżasz się do punktu wyjścia z roweru, a luźny Slayer zapewniał większe wsparcie od połowy skoku i dalej. To pomogło zaoferować trochę dodatkowego popa na skokach i więcej uczucia startu podczas dekompresji na wyjściu z zakrętu. Zdecydowanie potrzebowałem mocniejszego uderzenia aby w pełni skompresować amortyzator w porównaniu do pierwszego okrążenia w Pos. 1, który był bardziej liniowy.
29-calowe koła i 170 mm skoku to oczywiście dwa kluczowe aspekty zdolności Slayera do pożerania nierówności terenu, ale bądźcie pewni, że dobrze zaokrąglony układ zawieszenia RMB dobrze współpracuje z tym całym zgnieceniem, a nowoczesna geometria roweru czyni go czymś więcej niż tylko przyjaznym dla pedałów niszczycielem zjazdów.
Komponenty:
Do jazdy dostałem tym razem topowy Slayer Carbon 90, więc miałem duże nadzieje, że komponenty mnie nie zawiodą. Spoiler alert – nie mam za bardzo na co narzekać.
Fabryczny widelec Fox 36 Float EVOL GRIP2 oferował płynną pracę i sztywne podwozie. Dzięki przekładkom dystansowym i regulacji kompresji i odbicia przy wysokich i niskich prędkościach, nawet najbardziej wymagający kolarze powinni być w stanie dostosować widelec do swojego stylu jazdy. Po dostrojeniu widelec jest tak gładki i czuły, jak każdy widelec teleskopowy z amortyzatorem pneumatycznym, na którym jeździłem.
Hamulce XTR Trail Slayera na nowo rozbudziły moją miłość do stoperów Shimano. Czterotłoczkowe zaciski, 203-milimetrowe tarcze Ice Tech i żebrowane klocki hamulcowe z łatwością zwijają ten duży rower, a ja uwielbiam kształt i dotyk dźwigni Shimano. SRAM nadal ma bardziej stopniowe zaciskanie, ale nie uważam, żeby XTR był trudny do modulowania.
Przyznaję, że nie jestem fanem przerzutek Shimano; uważam, że przerzutki SRAMa są o wiele bardziej wygodne i ergonomiczne. Osobiście nie lubię łopatki zwalniającej Shimano (będąc przyzwyczajonym do rzeczy SRAM, używam kciuka do obu łopatek). Jest ona umieszczona dalej pod kierownicą niż w przypadku SRAMa, a łopatka SRAMa ma znacznie wygodniejszy kształt. Nie mam zastrzeżeń do działania przerzutek Shimano; komponenty XTR szybko i precyzyjnie dokonują każdej zmiany.
Koła Arc 30 firmy Race Face okazały się trwałe, ponieważ żadna z obręczy nie uległa odkształceniu, nie ma też żadnych wgnieceń ani wgnieceń, o których można by mówić. Nadal uważam, że karbonowe koła byłyby miłym dodatkiem do roweru w tym przedziale cenowym, ale przynajmniej Slayer Carbon 90 jest wyposażony w karbonowe korby i kierownicę. RMB mądrze wyposażyło Slayera w opony Maxxis Double Down 29×2,5″, łącząc Minion DHF Maxx Grip 3C z Aggressorem z tyłu.
Nie miałem żadnych problemów z korbami Race Face Next R Cinch i nie słyszałem jeszcze żadnych skrzypnięć od suportu BB92. Obręcz 32t z przodu była wystarczająco mała, aby pokonać każdy podjazd w mojej okolicy, a mamy tu kilka stromych! Montowana przez One-Up Components ISCG dolna osłona przeciwuderzeniowa jest miłym dodatkiem, a Spirit Guide firmy RMB utrzymuje łańcuch na swoim miejscu. Odkryłem jeden problem ze Spirit Guide; podczas jazdy w niechlujnych warunkach, w górnym otworze może nagromadzić się śmieć, który pozostanie tam, dopóki nie wydobędziesz go małym narzędziem.
Sztyca z dropperem Race Face Turbine 150mm działała bez zarzutu (nawet we wczesnozimowych warunkach) i opadała przy bardzo małym nacisku. Siodełko WTB Volt jest dostarczane z niestandardową grafiką Slayera i uważam, że jest na tyle wygodne, że zatrzymałbym je na rowerze.
Choć niektórzy mogą nazwać Slayera rowerem freeride’owym, dzisiejsza technologia i geometria uczyniły go znacznie lepiej wyważoną maszyną, która stanowi pomost pomiędzy kategoriami enduro/freeride. Przy wadze 33 funtów (bez pedałów) rower Carbon 90 29er nie jest cięższy niż wiele innych rowerów enduro, ale jeśli szukasz rowerów z niższej półki, uważaj, bo modele aluminiowe nie są lekkie. Cały ten skok nie zmienił właściwości jezdnych układu zawieszenia Smoothlink, a każdy Slayer jest wyposażony w dwupozycyjny tylny amortyzator, dzięki czemu możesz wzmocnić wsparcie pedałowania podczas wspinaczki.
Dzięki chipowi Ride 4 i możliwości regulacji tylnego amortyzatora DHX2 w modelu Carbon 90, możesz dostroić ten rower do swoich potrzeb, niezależnie od tego, czy planujesz wspinać się na niego podczas każdej jazdy, czy też szusować po lokalnym parku rowerowym. Ze względu na długi skok nie jest to „zabójca kołczanów”, ale ten rower jest bardziej wszechstronny niż mogłoby się wydawać. Jedno jest pewne – zdolność Slayera do zjadania nierówności na poziomie DH sprawi, że będziesz się uśmiechać, gdy będziesz orać po nierównych szlakach.
Slaayer Carbon 90 29″ kosztuje 7999$. Dostępne opcje kolorystyczne to czerwony/czarny lub szary/czarny, i jest dostępny w rozmiarach M/L/XL.
bikes.com
.