Początkowo nie planowałam go oglądać, bo nie przepadałam za Cloverfieldem (shaky cam doprowadzał mnie do szału), ale po obejrzeniu zwiastuna postanowiłam dać mu szansę. I naprawdę bardzo podobał mi się ten film! Był świetny.
Więc jak to często robię po obejrzeniu filmu, który naprawdę mi się podobał, wskakuję do internetu, żeby sprawdzić wywiady, produkcję, może sprawdzić jakieś recenzje… Wtedy właśnie przeczytałem, że pierwotnie nie miał to być film o Cloverfield, ale film pod tytułem „The Cellar”. I myślę, że to był wstyd, że to zrobili.
Napięcie w bunkrze jest świetne i czuje się prawdziwe. Ale czuję się jak takie marnotrawstwo, że tytuł filmu psuje to, że tak, tam naprawdę jest atak na zewnątrz. Czy nie byłoby wspaniale, gdybyśmy my, widzowie, byli również w ciemności (tak jak Michelle), czy atak miał miejsce, czy nie?
Tak, Howard pokazuje jej kilka martwych świń przez okno, a w pewnym momencie, że sąsiad przychodzi pukając wszystkie rannych lub chorych, ale to wciąż nie jest ostateczny dowód. Howard mógł to zrobić świniom sam wcześniej. A co do tej „sąsiadki” (piszę to w cudzysłowie, bo musimy uwierzyć Howardowi na słowo): Mogły być inne powody, dla których dobijała się do drzwi, gdy była ranna.
Chyba chodzi mi o to, że przez cały film chciałbym, żeby nie było pewności, dopóki nie zobaczymy prawdziwego dowodu na własne oczy. Myślę, że to uczyniłoby ten film o wiele lepszym. Ale nie: Już sam tytuł mówi, że tam naprawdę dzieje się gówno. To tylko nasz główny bohater nie jest pewien (przynajmniej przez większą część filmu). Może Howard i Emmett byli w spisku razem i po prostu szalonych ludzi lub coś (dobrze, Howard jest oczywiście nadal szalony, ale on ma rację o ataku).
Chłopaki na RedLetterMedia spekulują, że zrobili to, bo inaczej mniej ludzi by go zobaczyć. Co chyba ma sens, bo Cloverfield był wielkim hitem. Ale to takie frustrujące, że podjęli decyzję o dołączeniu go. W tej chwili dałbym temu 8-8,5, ale gdybym przez cały film nie był pewien, myślę, że spokojnie mogłoby to być 9-9,5.
Mogliby utrzymać tę niepewność w jakiś sposób. Ukradli pomysł z „Wyspy”: Ona widzi żywego robaka (który normalnie żyje na zewnątrz) wewnątrz po pierwszym tygodniu, wskazując, że może być dziura gdzieś na zewnątrz, ale nie są zatrute ani skażone. Albo pamiętacie tę scenę pod koniec, gdzie widzi ptaki, które przekonują ją do ściągnięcia prowizorycznej maski przeciwgazowej? Ona mogła zobaczyć te przez jedno z okien wcześniej, również rzucając wątpliwości.
W podsumowaniu: Ja, ponownie, naprawdę lubiłem ten film, ale uważam, że mógłby być o wiele lepszy, gdyby nie miał tego cholernego tytułu. Jeśli kiedykolwiek będziesz chciał pokazać ten film przyjacielowi, po prostu powiedz, że nazywa się „The Cellar”. Nie wiem czy jest jakieś intro, ale pomiń je jeśli to możliwe. W ten sposób on/ona może nie być pewien, i mieć ten moment „OMG, nic nie było. Co za twist!”, tylko po to, żeby zobaczyć statek obcych i być jak „Jasna cholera, to była prawda”. Gdyby tak zrobili, to ten film podobałby mi się jeszcze bardziej.