Road Test: 1979 BMW 320i

X

Privacy & Cookies

Ta strona używa plików cookie. Kontynuując, wyrażasz zgodę na ich użycie. Dowiedz się więcej, w tym jak kontrolować pliki cookie.

Got It!

Ogłoszenia

Samochód 320i należy do rodziny E21 BMW, najczęściej rozpoznawanej jako pierwszy z samochodów „serii 3”. E21 był zamiennikiem dla serii samochodów Neue Klasse, w tym ponadczasowych modeli „02”, takich jak 1802 i 2002. Model E21 umożliwił BMW wejście do ważnego sektora rynku yuppie i na zawsze ugruntował jego pozycję jako lidera w swojej klasie. Na szczęście, po pewnym czasie, przestały być „cool” dla około 10 do 20 lat przed ponownym pojawieniem się jako zapomniany classic.

Będę oszczędzać tych z was czytających to analogię do dobrego wina, które ma wieku dobrze, ale masz pomysł. Wiele samochodów z końca lat 70-tych na zawsze zniknął i wiele osób będzie licytować je dobre pozbyć. Chrysler Cordobas, który zmarły Ricardo Montalban tak entuzjastycznie pochwalił za jego „miękką koryncką skórę” przychodzi na myśl. Europejczycy, z drugiej strony, produkowali kilka naprawdę przyzwoitych samochodów, które nie były w tej samej skali fizycznej i estetycznej echelon jak WWII landing craft.

Kilka tygodni temu, kupiłem 1979 BMW 320i z nieco ponad 129,000 Km (około 80,100 mil) na liczniku kilometrów. (Podaję kilometry, ponieważ ten samochód jest technicznie rzecz biorąc kanadyjskiej specyfikacji z oprzyrządowaniem do dopasowania). Logicznie rzecz biorąc, kiedy ktoś kupuje „nowy” samochód, dostaje coś, co faktycznie opuściło fabrykę później niż pojazd go poprzedzający. Muszę jednak przyznać, że zignorowałem tę filozofię.

Prędkościomierz o specyfikacji kanadyjskiej: Wskazania licznika nie byłyby godne uwagi dla 33-letniego samochodu, gdyby były w milach, ale są w kilometrach.

Przez około trzy lata moim codziennym kierowcą był Volkswagen Golf GLS 1.8T z 2000 roku, który przejechał 215 600 mil (347 000 km). To był całkiem przyzwoity samochód, biorąc pod uwagę wszystkie rzeczy. To, pomimo bycia MK IV i mając problemy tak często związane z tej konkretnej generacji VW, ale to, oczywiście, inna historia. Co ciekawe, natknąłem się na 320i w tym samym lokalnym salonie, od którego mój VW został kupiony jako nowy. Głównymi czynnikami, które doprowadziły do zakupu BMW sprzed trzech dekad jako mojego głównego środka transportu, była decyzja, że chcę czegoś bardziej interesującego i ekscytującego oraz że chcę czegoś, co będzie w miarę tanie w zakupie i utrzymaniu. Przyznaję, że tak naprawdę nie miałem na myśli BMW – ani tego wiekowego – ale wszystko to wyglądało jak dobry pakiet. Posiadanie takiego samochodu jako codziennego kierowcy nie jest dla każdego, ale jako „facet od samochodów” i ten, który ma spore doświadczenie w pracy ze starymi teutońskimi maszynami, czułem, że wybór był dobry dla mnie.

To, co ten samochód ma, co czyni go przyjemnym, to osobowość. Jak na ironię, prasa motoryzacyjna potępiała te samochody jako zbyt kliniczne, sterylne i cóż, zbyt niemieckie. Wierzę, że czas sprawił, że te samochody są bardziej doceniane. Maniery drogowe zyskują na względnej lekkości pojazdu, na przykład. Nowoczesne samochody zawsze będą cierpiały na znaczną ociężałość wynikającą ze zwiększonej ilości gadżetów, luksusowych funkcji i wyposażenia bezpieczeństwa. Żadna ilość tuningu zawieszenia, elektrycznie wspomaganego układu kierowniczego czy zaawansowanych systemów napędu na wszystkie koła nie zastąpi sportowego coupe z napędem na tylne koła, które jest zwinne i nawet nie ma (lub naprawdę nie potrzebuje) wspomagania kierownicy. Więc tak, parkowanie wymaga więcej wysiłku fizycznego niż w przypadku nowego samochodu – ale BMW były zawsze reklamowane jako „The Ultimate Driving Machine”, a nie „The Ultimate Parking Machine”.

Klasyczny profil BMW: Projekt został zainicjowany przez Paula Bracqa, ale wszedł do produkcji pod kierownictwem Clausa Luthe, który został skazany za nieumyślne spowodowanie śmierci. Aluminiowe felgi z późniejszej serii E30 3 zastępują oryginalne stalowe.

Codzienne dojazdy do pracy są zabawne, kiedy stwierdzam, że skręcając w rampę na międzystanową, kopnąłem tył trochę jak jamnik biegający po podłodze z linoleum. Jest to wystarczająca nadsterowność, żeby mnie trochę obudzić, ale nie na tyle, żeby było to naprawdę przerażające. Przednie amortyzatory McPherson i niezależne tylne zawieszenie z wahaczami w połowie wleczonymi generalnie wykonują całkiem niezłą robotę, utrzymując samochód dobrze osadzony. Co do przednich hamulców tarczowych i tylnych hamulców bębnowych, działają.

Podniesienie się do prędkości autostradowych trwa nieco dłużej niż większość nowszych samochodów i wymaga ręcznego wejścia do 4-biegowej skrzyni biegów Getrag. Od 1976 roku do 1979 roku, 2,0-litrowa (1990 cm3) wersja słynnego 4-cylindrowego silnika BMW M10 napędzała model 320i na rynku północnoamerykańskim. Produkuje on odpowiednią moc 110 KM i kilka dodatkowych funtów momentu obrotowego. Przyspieszenie w średnim zakresie obrotów jest rzeczywiście dość dobre, a solidne uderzenie w pedał gazu na 4. biegu to generalnie wszystko, co jest wymagane do umiarkowanie szybkiego przejazdu.

Pierwszy ze słynnej serii 3: 320i oznacza ten model jako wypierający 2 litry, podczas gdy „i” oznacza wtrysk paliwa Bosch K-jet. Solidny blok podstawowy silnika M10 będzie wykorzystywany w silnikach Formuły 1 o mocy ponad 1000 KM.

W okolicach 4000 obr/min lub około 75 mil na godzinę, hałas w kokpicie graniczy z głośnym, ale można się do niego przyzwyczaić – jak do dronów sterowca Goodyeara unoszącego się nad głową. Przy prędkości, samochód jest typowo niemiecki w sposobie prowadzenia. Doskonale reaguje przy dużych prędkościach, ale dzięki stosunkowo długiemu rozstawowi osi (nieco ponad 100 cali) nie sprawia wrażenia nerwowego. Jakość jazdy może być najlepiej opisany jako komfortowo firm.

Wnętrze posiada również wiele cech preferowanych przez północnych Europejczyków, w tym czarny plastik, duże fotele tapicerowane w akrach zarówno gładkie i basket-weave czarny winyl, i szary gruby dywan, który może rzeczywiście posiadać zdolność do zatrzymania pocisku 9mm. W nocy oprzyrządowanie jest podświetlone czerwonym światłem, które przywodzi na myśl sceny z filmu „Das Boot” Wolfganga Petersena z 1981 roku. W przeciwieństwie do U-boota, kokpit BMW jest dość otwarty i przestronny, z dużą ilością światła i doskonałą widocznością przez duże przeszklenia. Małe elementy, takie jak centralnie zamontowane nawiewy świeżego powietrza, są miłym akcentem, a ergonomia, jak na starszy samochód, jest zaskakująco przyzwoita.

Graceuitous wykorzystanie bogatych bawarskich plastików.

Jak wiele rzeczy w życiu, są pewne poświęcenia, które muszą być dokonane, gdy nie podąża się za resztą stawki. Na przykład, konieczność trzymania kubków z kawą między nogami podczas kierowania pojazdem obiema rękami lub zmiany biegów – Niemcy zawsze mieli awersję do uchwytów na kubki, a BMW było jednym z najdłużej nieobecnych. Co więcej, łatwo zapomnieć o wygodzie, jaką daje naciśnięcie przycisku w celu opuszczenia szyb lub przekręcenie przełącznika w celu ogrzania tylnej części ciała. Tempomat to sposób, w jaki potrafisz utrzymać kostkę w miejscu. Jeśli chodzi o takie gadżety jak monitorowanie pasa ruchu czy asystent cofania, BMW ma dwa lusterka wsteczne (jedno zewnętrzne, drugie wewnętrzne) i sześć szyb. W temacie tych rzeczy, muszę zapytać, co jest takiego złego w robieniu niektórych rzeczy dla siebie? Szczerze mówiąc, obecny trend z dala od ludzkiego zaangażowania w doświadczenie jazdy jest przerażające.

Nie posiadam tego samochodu długo w czasie pisania tego, ale to już przyniósł więcej niż jeden uśmiech na mojej twarzy. Spędzam dużo czasu za kierownicą i funkcjonalne aspekty maszyny są z pewnością doceniane, ale inni ludzie wydają się cieszyć samochód jest wokół tak, jak lubię jazdy go wokół. Kilka dni temu na skrzyżowaniu, trzydziestokilkuletni facet przejechał obok mnie w moim 320i z nowszym BMW serii 5. Widziałem, jak wypowiadał słowo „patrz!”, gdy zamachnął się palcem wskazującym w kierunku prawej strony swojego samochodu – prawie pozbawiając życia swoją towarzyszkę na siedzeniu pasażera. Kilka dni później, zaparkowałem samochód przed sklepem spożywczym. Gdy wchodziłem do środka, młoda dziewczyna wychodząca z matką wykrzyknęła: „Spójrz na ten stary samochód – jest taki ładny! O super, to BMW!”. Zatrzymując się pewnego dnia na stacji benzynowej w drodze do pracy, starszy pan przez krótką chwilę wspominał ze mną o E21, które posiadał, gdy mieszkał w Niemczech we wczesnych latach 80-tych. Za cenę mojego BMW z 1979 roku mógłbym kupić coś o wiele nowszego, bardziej wyrafinowanego, może nawet bardziej praktycznego, ale nikt nie uśmiecha się i nie zatrzymuje, by porozmawiać o Corolli ’06, którą kiedyś posiadał.

Ogłoszenia

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.