She Dropped From A 24-Minute Mile To 16 Minutes And Isn’t Stopping

start
Autorka na Run For Kids 5K przekraczająca linię mety z dwójką swoich dzieci.

W marcu moja najlepsza przyjaciółka zapisała się na półmaraton w Disneyu i postanowiłam pójść z nią, myśląc, że dam radę zrobić 5K (nawet jeśli cały czas chodziłam) – nic wielkiego. Nie zdawałam sobie sprawy, kiedy się zapisałam, że będę musiała skończyć w określonym limicie czasu, dopóki moja przyjaciółka nie zwróciła na to uwagi na miesiąc przed wyścigiem. Zesrałem się (nie dosłownie, oczywiście) i zdecydowałem, że wydałem zbyt dużo pieniędzy, aby nie wrócić do domu z błyszczącym medalem.

Podniosłem moje 335-funtowe ja przez moje duże babcine majtki i zacząłem „wogging” (chodzić/biegać). Mogłem ledwo zrobić to do znaku stopu na końcu mojego bloku, a przez czas zrobiłem to z powrotem do mojego domu po pierwszej podróży wokół bloku, widziałem moje średnie tempo było około 24 minut na milę. Miałem długą drogę do przebycia, jeśli miałem zamiar osiągnąć limit tempa 16 minut na milę.

Następnego dnia ledwo mogłem chodzić, ale zmusiłem się do sznurowania moich butów i wrócić na zewnątrz. Następnie następnego dnia, i następnego, i w końcu byłem jogging całą długość ulicy.

Pobrałem Couch to 5K app i zapisał się do StepBet pchać się jeszcze dalej, bo nie zamierzam tracić pieniędzy na siebie. Dzięki zachęcie mojego męża i cudowi od Boga w niebie, udało mi się ukończyć wyścig tuż przy limicie czasu (16:02 minut na milę, ale moja aplikacja mówi, że przeszedłem 3,6 mili i wyłączyłem ją po zakończeniu), ale co ważniejsze, czułem się wysoko, że jestem pewien, że każdy biegacz robi, kiedy przekraczają linię mety.

W ciągu dwóch i pół miesiąca trenowałem, straciłem na wadze i znalazłem nową obsesję. Nieumyślnie ukończyłem trzy różne 5K w pierwsze trzy weekendy listopada (Disney, Run for Kids – aby zebrać pieniądze na obóz dla dzieci z rodzin zastępczych – i wirtualny Santa Hustle). Mój tata wysłał mi tekst, kiedy byłem w startowym korytarzu w Disneyu i powiedział mi, że jestem biegaczem. Odpowiedziałam, że będę wymiotować, na co on powiedział, żebym się upewniła, że najpierw ruszyłam z kursu, żeby nikt się w nim nie poślizgnął. Ha!

Bieganie to społeczność. Zachęta od innych ludzi doprowadziła mnie do miejsca, w którym jestem dzisiaj. Teraz szukam ludzi na siłowni, którzy popychają się, czy to chodząc, czy podnosząc, czy cokolwiek innego, i po prostu niech wiedzą, że są niesamowici.

Teraz trenuję do półmaratonu w październiku 2017 roku (święte gówno!) I mam na celu dotarcie do tych tam, którzy nie sądzą, że mają to w nich. Jeśli zacząłem od ponad 300 funtów, każdy może zacząć właśnie tam, gdzie są. Dokumentuję moją podróż na stronie na Facebooku, ponieważ WIEM, że jest tam ktoś, kto czeka, aby rozpocząć swoją podróż, ale myślą, że nie mogą.

Nie ma znaczenia, jak szybko idziesz, tak długo, jak idziesz.

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.