The History of the Lobster

Wyjazd na Cape Cod obejmuje listę rzeczy do zrobienia, które trzeba zobaczyć, trzeba zrobić działania i trzeba jeść żywności. Rzeczy, aby dostać się z drogi przed głową z powrotem do domu. A dla mieszkańców, podobna lista istnieje z tyłu naszych umysłów, aby zapewnić, że nie pracujemy lato daleko bez ciesząc się specjalne rzeczy o Cape Cod.

The widoki są dość proste: jest ocean, może latarnia morska, Pilgrim Monument być może. Dla działań jest plaża, obserwacja wielorybów, i mini-golf oczywiście. Następnie jest jedzenie, i śmiem walczyć ze mną na to, to clam chowder, lody, i homara.

Chowder, lody, i homara.

Clam chowder jest oczywiste, gruba zupaish mikstura składa się z wielu pysznych rzeczy zarówno lokalnych (małże) i bardziej znane (ziemniaki). Nawet jeśli spróbujesz chowderu i nie będziesz za nim przepadać, to nic nie szkodzi. Jest to zazwyczaj tylko preludium do samego posiłku, swego rodzaju przystawka, po prostu odłóż ją na bok i idź dalej. Nie szkodzi, nie szkodzi. Jak mógłbyś przegrać?

To było podchwytliwe pytanie, nie możesz przegrać. Chowder jest wspaniały, dyskusja skończona.

Następnie mamy lody. W świecie, w którym niewiele rzeczy jest doskonałych i jest wiele tematów, na które można się nie zgadzać, miło jest, że istnieje taka substancja jak lody. Kochane przez bardzo młodych i starszych, przez wszystkie granice, lody odpowiadają większości wszystkich, którzy są tolerancyjni na laktozę.

Smaki obfitują, aby zadowolić nawet najbardziej wybredne podniebienia, idealny letni deser. I tutaj na Cape mamy niektóre z najlepszych emporium lodów wokół: Four Seas, Cape Cod Creamery, Sundae School, Smitty’s, The Ice Cream Smuggler… mógłbym tak dalej.

Ale potem jest Lobster. Polaryzujący, dzielący, dla jednych jest to przysmak, podczas gdy dla innych jest to gigantyczny robak, który może oddychać pod wodą i zmiażdżyć wroga jednym zaciśnięciem swoich masywnych, imponujących pazurów.

Ci podejrzliwi wobec homara mają pewne zrozumiałe obawy. Na początek, w wielu lokalach z owocami morza homary są tam, na widoku, w zbiorniku, kiedy wchodzisz.

Dlaczego? Kto z nas kiedykolwiek poszedłby do burger joint, który trzymał pióro bydła przylegające do jadalni. Wielu uważa, że to dziwne uczucie jeść stworzenie, podczas gdy ich bracia mogą patrzeć na ciebie z drugiego końca pokoju, wydając osąd.

Wiele osób twierdzi, że zakup żywego homara zapewnia świeżość posiłku. Można by zapytać tych samych ludzi, czy kupiliby żywy drób z tego samego powodu?

Lobster nie jest raczej kuchnią relaksującą lub dostojną. Istnieją twarde skorupy do rozbijania i prymitywne narzędzia, za pomocą których można oddzielić jadalne części od grubego egzoszkieletu. Jest mnóstwo soku z homara i paskudnych wnętrzności, które latają i wymagają od konsumenta noszenia wysoce poniżającego śliniaka, aby osłonić się przed odłamkami.

I trzeba zapłacić niemałą cenę za przywilej takiego poniżającego doświadczenia. Ceny różnią się, ale konsument może spodziewać się zapłacić około 55 dolarów za funt mięsa homara. Dla porównania, przyzwoity stek kosztuje około 11 dolarów za funt, a łosoś około 13 dolarów.

Lobster nie zawsze był tak wysoko ceniony.

W rzeczywistości, kiedy europejscy osadnicy po raz pierwszy przybyli na ten piękny kontynent, homary były tak obfite, że gromadziły się wzdłuż wybrzeża. Nasi przodkowie – nie widząc potrzeby, by człowiek konsumował tak pracochłonnego, niestosownego robaka wodnego – wybrali zamiast tego używanie skorupiaków jako nawozu do swoich upraw i jako przynęty w pogoni za bardziej szanowanymi owocami morza. Były one powszechnie określane jako „karaluchy morskie.”

Nadmiar doprowadził do tego, że stały się one czymś w rodzaju posiłku biedaka. Pozwalając upośledzonej populacji źródło białka poza drobniejszą i droższą wołowiną, rybami lub drobiem. W rzeczywistości to właśnie mięso homara, za które teraz płacimy krocie, było kiedyś używane do karmienia niewolników i więźniów w tym regionie. To był odpowiednik dzisiejszego zepsucia produktów lub dzień-old baked goods.

Trochę nieśmiały z półtora wieku temu rzeczy zaczęły się zmieniać. Dzięki transkontynentalnemu systemowi kolejowemu, który stawał się coraz bardziej przystępny, Wschodnie Wybrzeże – i Cape Cod – zaczęły dostrzegać początek tego, co stało się ich siłą napędową, turystów.

Z napływem konsumentów nieświadomych nadmiaru homara, stał się on smakołykiem, przysmakiem niedostępnym w domu w Ohio, Illinois czy Oklahomie. I zjedli go – kalambury absolutnie zamierzone.

Do lat 80-tych XIX wieku restauracje i rynki były w stanie podnieść ceny. Tak więc do II wojny światowej homar został uznany za przysmak, a w rezultacie to, co kiedyś było pokarmem biedaków, stało się dostępne tylko dla wyższych sfer.

W wyniku nowego uznania dla homara rybacy zrobili to, co robią rybacy, złapali ich całe tony. W ironicznym obrocie to sprawiło, że raz nadmiernie obfite karalucha morskiego rzadsze i rzadsze, a tym samym bardziej i bardziej wartościowe.

W ciągu ostatnich dwóch dekad połowy homarów w regionie gwałtownie spadły, co oznacza, że ceny prawdopodobnie będą nadal rosły, co z kolei oznacza, że w nadchodzących latach ta skomplikowana kuchnia, niegdyś odpowiednia tylko dla nawozów i skazańców, prawdopodobnie stanie się jeszcze bardziej zszywką klasy wyższej.

No cóż, przynajmniej zawsze będziemy mieli lody.

By David Beatty

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.