Moje pierwsze uszkodzenie włosów nastąpiło, gdy zaczęłam je regularnie prostować. Wcześniej suszyłam włosy i nosiłam je głównie do tyłu. Nigdy nie eksperymentowałam z prostownicą, ponieważ wiedziałam, że moje włosy będą próbowały wrócić do stanu kręconych i będą się puszyć. Moja przyjaciółka wypróbowała prostownicę na moich włosach w taki sposób, że wytrzymały. Jedynym zastrzeżeniem jest to, że moje włosy były smażone, a ja o tym nie wiedziałam. Dorastałam z moją mamą, która trzymała je w warkoczach i innych dziewczęcych fryzurach bez ciepła, więc nie byłam w pełni świadoma tego, jak bardzo ciepło może uszkodzić moje włosy, ale chłopcze, nauczyłam się.
Może to wyglądać tak, jakby twoje włosy nie rosły…
Nie wiedziałam, że one rosły, po prostu łamały się na końcach. Na początku wszystko było dobrze, ale wkrótce odkryłam, że moje włosy stały się najkrótsze, jakie kiedykolwiek były i wydawało się, że nie rosną w tym samym tempie. Patrzyłam na stare zdjęcia i zastanawiałam się, co się stało. To nie miało prawa się udać. Musiałam spróbować czegoś nowego, musiałam porzucić prostownicę i dać moim włosom trochę TLC. Ale zanim mogłam to zrobić, miałam jeszcze jeden problem, uszkodzenia termiczne.
Okazuje się, że Twoje włosy nie są „wyszkolone cieplnie”
Po regularnym używaniu prostownicy odkryłam, że moje włosy nie tylko się łamią, ale zaczynają być „wyszkolone cieplnie”, przynajmniej tak twierdziło pudełko mojej prostownicy. Szczerze mówiąc, myślałam, że to dobra rzecz. Myślałam, że to ułatwi mi życie na dłuższą metę. Zamiast walczyć z lokami, żeby je wyprostować, wystarczyło, że raz czy dwa razy przeciągnęłam po nich prostownicą i gotowe. Kiedy jednak postanowiłam przestać używać ciepła, by dać moim włosom trochę tak bardzo potrzebnego TLC i przejść na naturalną fryzurę, okazało się, że moje stale proste pasma – rozrzucone po całej długości włosów – bardzo mi to utrudniły. Oczywiście, moje włosy nadal były w większości kręcone, ale przednie partie były proste, podobnie jak część tylnej partii i kilka końcówek. Katastrofa! Co miałam zrobić?
zaczynały być „szkolone cieplnie”…. Szczerze mówiąc myślałam, że to dobra rzecz.
Wzięłam na YouTube, jak każda logicznie myśląca dziewczyna z kręconymi włosami, i zaczęłam badać, co inni zrobili, aby zwalczyć ten paskudny problem. Słyszałem, że niektórzy mówią, że to jest odwracalne (fałszywe). Inni radzili sobie z odcięciem szkody trochę przez małe i robi twist outs-I optował za tym ostatnim. Zaczęłam myć i układać włosy, jednocześnie skręcając uszkodzone partie tak, by wtopiły się w resztę włosów. Po drugie, wykonywałam wiele podstawowych skrętów, upięć, kucyków i pół upięć – wszystkie te fryzury miały ukryć moje uszkodzenia spowodowane wysoką temperaturą i pozwolić im zachować długość. Dzięki całkowitej eliminacji ciepła na moich włosach przez cały rok, moje włosy rosły jak chwast i zanim się zorientowałam, uszkodzenia termiczne zniknęły i wróciłam do zachowania długości.
Jeśli twoje włosy są uszkodzone w jakikolwiek sposób, nie trać nadziei. Na końcu tunelu jest światełko. Może się wydawać, że to najdłuższy tunel na świecie, ale jak tylko znajdziesz rozwiązanie, będzie po wszystkim, zanim się zorientujesz. Znam osobę, która ma ekstremalne uszkodzenia termiczne, a jej włosy są praktycznie proste. Z odrobiną badań, eksperymentów i pompowania przerwy z ciepła, ona będzie uzyskać jej sprężyste loki z powrotem i tak będzie. Wystarczy powiesić w tam!
Czy masz do czynienia z uszkodzeniami cieplnymi? Co Ci pomogło?
.