Josh Brolin, Jeff Bridges występują w filmie „Only the Brave”

Fotografia: Sony Pictures

Poprzednie recenzje wskazują, że dramat reżysera Josepha Kosinskiego oparty na faktach jest filmem, który trzeba zobaczyć.

Tylko odważni, oparty na faktach dramat reżysera Josepha Kosinskiego z ulubieńcami czytelników C&I Joshem Brolinem i Jeffem Bridgesem w rolach głównych, wchodzi w piątek do kin w całej Ameryce Północnej. Ale wielu krytyków już złożyło swoje recenzje – i konsensus jest jasny: to jest film, który trzeba zobaczyć.

Oparty na prawdziwej historii Granite Mountain Hotshots, Tylko odważni szczegółowo opisuje wyczyny lokalnej ekipy strażackiej, która stała się jedną z najbardziej elitarnych drużyn strażackich w kraju i odważnie walczyła z pożarem Yarnell Hill w Arizonie w 2013 roku. Gdy większość innych uciekała przed niebezpieczeństwem, oni biegli w jego stronę, ryzykując wszystko, aby uratować miasto przed historycznym dzikim pożarem.

„To historia codziennych bohaterów”, mówi Brolin, który gra nadinspektora ekipy Erica Marsha. „Miałem osobistą reakcję na tę historię. Kiedy miałem 20 lat, przez trzy lata walczyłem z pożarami w ochotniczej straży pożarnej w Arizonie. To było coś, co ze mną rezonowało; podobała mi się idea dawania siebie, aby zachować coś dla kogoś innego, nawet w obliczu niebezpieczeństwa.”

Bridges – facet z okładki naszego numeru listopad/grudzień 2017 – portretuje Prescott Wildland fire chief Duane Steinbrink, kowboja, którego nieoszlifowana godność i zahartowana w boju mądrość czynią go mentorem dla Erica Marsha. „Jest on kimś w rodzaju starszego męża stanu, a może nawet ojca postaci granej przez Josha Brolina, Erica Marsha, a chłopaki tak jakby go podziwiają” – mówi Bridges. „Tak się składa, że ma też swingującą kapelę kowbojską o nazwie The Rusty Pistols.”

Oto próbka entuzjastycznych recenzji:

Alonso Duarte z The Wrap: „W czasach, gdy słowa 'oparty na prawdziwej historii’ mogą przyprawić wytrawnych kinomanów o dreszcze… jest to film, w którym komplikacje i bałaganiarstwo rzeczywistości dodają prawdziwego ciężaru dramatowi… Kiedy Tylko odważni przybierają obrót, który sprawia, że ich postacie stają się bardziej żywe, staje się jasne, że prawdziwa stawka życia i śmierci w życiu strażaka będzie miała wpływ na tę historię; to, co zaczyna się jako staroświeckie i radosne, staje się, w końcowych scenach, prawdziwie druzgocące i intensywnie przejmujące. Ci ludzie nie są kartonowymi dobroczyńcami; mają skomplikowaną przeszłość, prześladuje ich żal, mają pragnienia, potrzeby i prawdziwy wymiar.”

Bilge Ebiri z The Village Voice: ” nigdy nie traci z oczu dziwnej wspaniałości swojego tematu. Ujęcia z lotu ptaka śledzą linie strażaków, którzy torują sobie drogę przez zarośla i lasy. Odległy żar błyszczy w ciemnych plamach nocy jak przebłyski innego wymiaru. Płonące drzewa spadają z klifów w błękitne, wypełnione dymem doliny. Takie kontrolowane, eleganckie podejście może wydawać się sprzeczne z intuicją; w końcu, czyż szalejące pożary i surowe emocje nie są definiowane przez samą ich niekontrolowaną i gwałtowną natarczywość? Ale w tym przypadku ten gambit działa, i to działa pięknie. Królewski wdzięk filmu podnosi zarówno pożary, jak i walczących z nimi mężczyzn do poziomu mitu.”

Peter Debruge z Variety: „Bez względu na to, czy widzowie zdają sobie z tego sprawę, czy nie, trwa walka o kontrolę nad kasą – superbohaterowie kontra prawdziwi bohaterowie – a ten film stanowi godny przykład tych drugich, w którym grupie obściskujących się, plujących tytoniem, wymiennie przystojnych facetów udaje się wywrzeć wyraźne wrażenie. Ich los, niebędący tajemnicą dla tych, którzy śledzili pożar Yarnell w 2013 roku, jest dodatkowo zasugerowany przez tytuł (początkowe słowa cytatu greckiego historyka Dionizosa), a jednak Only the Brave radzi sobie z nim w tak mocny sposób, że gdyby kina mogły zebrać wszystkie łzy wylane na ich podłogach, kolejny dziki pożar Ameryki nie miałby szans.”

Todd McCarthy z The Hollywood Reporter: „Dobrze znany format dramatyczny, polegający na postawieniu jednostki zawodowych mężczyzn w napiętej sytuacji i obserwowaniu, jak sobie z nią radzą, otrzymuje wielki zastrzyk energii od Tylko odważnych. Ta solidna i pełna wigoru opowieść o tragicznej stracie 19 najlepszych strażaków w pożarze Yarnell Hill w Arizonie w czerwcu 2013 roku najbardziej bezpośrednio wpisuje się w linię takich niedawnych hitów akcji opartych na prawdziwych wydarzeniach, jak American Sniper i Lone Survivor. Ale pod względem temperamentu jest też potomkiem Hemingwayowskiego wdzięku pod presją, Howardowskich Hawksów „Czy jesteś wystarczająco dobry?”, eksplorujących męskie koleżeństwo w ekstremalnych warunkach… Członkowie Granite Mountain Hotshots byli zwykłymi facetami, ale należeli też do prawdziwej elity, creme-de-la-creme bractwa mężczyzn, którzy ryzykowali życie, powstrzymując szybko rozprzestrzeniające się pożary. W większości byli to ludzie z zapałem do działania, lubiący się zabawić i wypić kilka browarów, ale wszystko to natychmiast odkładali na bok, gdy pojawiało się niebezpieczeństwo. Jakkolwiek zmienni i niestabilni mogli być poza służbą, w pracy byli materiałem na Medal of Honor.”

A oto oficjalny zwiastun filmu Only the Brave.

Explore:EntertainmentFilm

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.