Gdy Pittsburgh Steelers są 10-0, nie ma na co narzekać.
Szczególnie, po ofensywnej stronie piłki, gdzie Steelers zajmują czwarte miejsce w NFL w punktach zdobywanych na mecz (29.8). Quarterback Ben Roethlisberger’s revival has sprung much-needed life into the scoreboards of Heinz Field, aided by a superb surrounding cast of pass-catchers and a stable of running backs that all present different strengths.
Pomimo, że duża część sezonu wciąż pozostaje do rozegrania, zanim będzie można ogłosić mistrza Super Bowl, nie powstrzymało to rozmów o potencjalnych wybojach na drodze, które Steelers będą musieli pokonać, aby wznieść siódme trofeum Lombardi. Czy będzie to strzelanina z Patrickiem Mahomesem, czy trzeci test powstrzymywania Lamara Jacksona, liczne blokady istnieją dla Pittsburgha, aby pokonać je w celu osiągnięcia ostatecznego celu w Tampa Bay później w lutym.
Jeszcze jako sezon regularny 2020 zaczyna się zbliżać do jego zakończenia, jestem tutaj, aby powiedzieć, że największa blokada Pittsburgha nie istnieje w Kansas City, ani nie gra / trenuje dla innej drużyny.
Jest to koordynator ofensywy Randy Fichtner.
Debatowałem nad napisaniem tego kawałka przez kilka tygodni. Jak mógłbym to powiedzieć, skoro Steelers są w obecnej formie? Wydawało się to niemalże karygodne, aby umieścić coś takiego w eterze, ponieważ albo wyjdę na kogoś niewiarygodnie nienawistnego wobec Fichtnera (rozmawiałem z nim osobiście, nic nie brakuje niesamowicie miłemu człowiekowi), albo po prostu ustawię się w szeregu z każdym innym Yinzer, który macha swoim okropnym ręcznikiem trochę za mocno każdej niedzieli.
W ostatnim artykule filmowym omawiającym problemy Pittsburgha z grą biegową, wskazałem, że Fichtner jest jednym z kilku problemów pracujących przeciwko zdolności Steelers do efektywnego prowadzenia piłki. Choć nie jest to jego wyłączna wina, drużyna zbytnio popadła w samozadowolenie, próbując nawiązać walkę z mocno zastawionymi skrzydłami.
Prawda jest taka, że Fichtner nie kosztował Pittsburgha jeszcze żadnego meczu w tym sezonie. Jednak Steelers mieli kilka meczów, które były zbyt wyrównane dzięki konserwatywnemu play-callingowi. Mecze z Tytanami i Eagles są przykładami na to, że Fichtner za wcześnie zdjął nogę z gazu jako play-caller, ponieważ Steelers prawie rozwalili 17- i 20-punktowe prowadzenie w trzeciej kwarcie każdego meczu.
Jasne, obrona Pittsburgha powinna posiadać część tej odpowiedzialności. Jednak, gdy obrona jest na polu z mało do odpoczynku dzięki konsekwentnej trzy i out z ofensywy, play-calling powinien również wziąć na własność tych problemów, jak również.
Nawet w zwycięstwie 27-3 nad Jacksonville Jaguars w ostatnią niedzielę, romans Fichtnera z podaniami ekranowymi, zagrywkami na sekundę i długo, i ultra-nieefektywnym użyciem jet sweepa stał się frustrujący. Często można było odnieść wrażenie, że Steelers są zbyt przewidywalni w typowych sekwencjach zagrań typu bieg-bieg-podanie, które wymyślił Fichtner.
Prędzej czy później, beztroskie wysiłki Fichtnera mogą kosztować Steelers. To jednak tylko moje zdanie, gdyż wydawca AllSteelers, Noah Strackbein, widzi sprawę nieco inaczej:
„Czy uważam, że play-calling Fichtnera może kosztować Steelers mecz? Nie. Ale to nie chodzi o niego,” powiedział Strackbein.
„To, co działa tak dobrze w ataku Steelers to zdolność Bena Roethlisbergera do wymyślania zagrań w trakcie gry oraz inteligencja ataku, który wie, jak pracować w locie. Konserwatywny play-calling Fichtnera prześladował Steelers przez lata, ale raz po raz był ratowany przez pracę Bena. Ta dwójka razem pracuje dokładnie tak, jak Roethlisberger chce, aby jego ofensywa działała, ale Fichtner nie robi nic dobrego dla ofensywy Steelers.”
Może w tym właśnie tkwi problem: problemy Fichtnera zostały w dużej mierze przyćmione, a nawet przykryte pod koniec dnia przez znakomitą grę Roethlisbergera i obrońców zatrzymujących się przy końcowym gwizdku.
Czy Fichtner gdziekolwiek się wybiera? Wcale nie. Tak jak Strackbein wspomniał powyżej, Fichtner i Roethlisberger to dwa groszki w strąku, czy ja, czy fani Steelers chcą to przyznać. Roethlisberger ma pełną swobodę pod wodzą Fichtnera, a organizacja nie zamierza narażać się na zdenerwowanie swojego franchise quarterbacka.
Połącz powyższe rozumowanie z doskonałym startem Pittsburgha, i nie ma zbyt wielu powodów, aby wierzyć, że Fichtner nie jest ustawiony do poruszania się po linii bocznej dla jakkolwiek długiego Roethlisbergera w lewo.
Po prostu, wszystko działa. Jednak może nadejść taki moment w kluczowym meczu dla Steelers, kiedy światła świecą najjaśniej, a decyzje są spotęgowane, kiedy drużyna nie będzie w stanie pokonać faceta wysyłającego zagrywki przez zestaw słuchawkowy.
Czy Fichtner jest najgorszym znanym człowiekowi koordynatorem ofensywy? Absolutnie nie, i mam nadzieję, że ten kawałek nie jest w ten sposób odbierany. Steelers mogą sobie poradzić znacznie gorzej niż Fichtner (Todd Haley, anyone?) Jednak Fichtner ma pole do poprawy. Bardzo dużo. Ofensywa Steelers jest jedną z najbardziej utalentowanych grup w lidze, ale wydaje się, że Fichtner może być największą osobą, która ich powstrzymuje.
Ofensywa Pittsburgha to Lamborghini. Play-calling Randy’ego Fichtnera to najlepsze hamulce, jakie można kupić.
Donnie Druin jest Staff Writer z AllSteelers. Śledź Donnie na Twitterze @DonnieDruin, i AllSteelers @si_steelers.