Skupia się w tej książce na przyczynach zmian klimatycznych, niektórych potencjalnych rozwiązaniach i niebezpieczeństwach związanych z kontynuowaniem „biznesu jak zwykle”. W szczególności:
- Rozdział drugi zawiera przegląd tego, w jaki sposób zglobalizowana polityka neoliberalna pomogła spowodować zmiany klimatyczne (rozdział drugi)
- Rozdziały trzeci i czwarty badają, w jaki sposób rządy mają do odegrania kluczową rolę w walce ze zmianami klimatycznymi (rozdziały trzeci i czwarty)
- Rozdział piąty przypomina nam o możliwych konsekwencjach kontynuowania ekstraktywistycznej logiki ery przemysłowej, która leży u podstaw neoliberalnej eksploatacji środowiska (rozdział piąty).
- Rozdział pierwszy ostrzega nas o strategiach, które neoliberałowie stosują, aby zaprzeczyć zmianom klimatycznym w celu zapobieżenia załamaniu się ich neoliberalnego porządku świata i odpadnięciu od władzy nad światem
NB – zmieniłem kolejność w stosunku do faktycznej książki, ponieważ uważam, że moja kolejność ma więcej sensu!
NB2 – zmieniłem artystyczne podtytuły rozdziałów, aby były bardziej zrozumiałe dla masowego odbiorcy.
Rozdział drugi – Gorący pieniądz: How Neoliberalism Accelerated Climate Change
Klein argumentuje, że trzy filary polityki ery neoliberalnej (1989 – dziś) są niekompatybilne z wieloma działaniami, które musimy podjąć, aby sprowadzić nasze emisje do bezpiecznego poziomu i zapanować nad zmianami klimatycznymi.
Trzy główne polityki neoliberalne to:
- prywatyzacja sfery publicznej
- deregulacja sektora korporacyjnego
- obniżenie podatków dochodowych i korporacyjnych, opłacane cięciami wydatków publicznych.
Te neoliberalne idee leżą u podstaw Światowej Organizacji Handlu, a wiele z jej polityk jest niezgodnych ze zrównoważoną przyszłością. Konkretnie Klein mówi, że istnieją trzy sprzeczności między (neoliberalnymi) celami WTO i tym, co jest potrzebne do kontrolowania zmian klimatycznych.
- Po pierwsze, WTO zachęca do większego handlu międzynarodowego, co oznaczało ogromny wzrost kontenerowców i ciężarówek spalających paliwa kopalne. Zmniejszona emisja dwutlenku węgla wymagałaby mniej handlu lub więcej lokalnego handlu.
- Po drugie, WTO dała KTN prawa do pozywania rządów krajowych za uniemożliwienie im osiągania zysków z wydobycia / spalania paliw kopalnych, podczas gdy w celu ochrony środowiska, rządy musiałyby być w stanie przejść prawa w celu ochrony środowiska.
- Po trzecie, WTO dało zachodnim firmom silniejsze prawa patentowe na ich technologie – podczas gdy jeśli technologie odnawialne mają być przekazane rozwijającym się krajom, musiałyby one stworzyć własne tanie kopie tych technologii (ponieważ nie byłyby w stanie pozwolić sobie na ich zakup).
Jako ogólny dowód na związek między polityką neoliberalną a wzrostem globalnego ocieplenia mamy następujące statystyki – „Przed erą neoliberalną wzrost emisji spowalniał z 4,5% rocznego wzrostu w latach 60-tych do około 1% rocznie w latach 90-tych, ale między 2000 a 2008 rokiem tempo wzrostu osiągnęło 3,4%, zanim osiągnęło historycznie wysoki poziom 5,9% w 2009 roku. (Dowody na to pochodzą w postaci poniższego raportu (chociaż wzrost spowalnia w ostatnich latach!)
Aby zilustrować związek między rosnącym handlem międzynarodowym a globalnym ociepleniem Klein podaje następujące przykłady:
Według Andreasa Malma, Chiny stały się warsztatem świata do roku 2000, a do roku 2007 Chiny były odpowiedzialne za 2/3 rocznego wzrostu globalnej emisji. Jednak globalne ocieplenie nie może być wszystkie przypięte do Chin – ponieważ tylko połowa tego wzrostu emisji jest w dół do wewnętrznego wzrostu Chin, a druga połowa jest ze względu na rosnące eksportu Chin do innych krajów (produkcja odbywa się dla TNCs).
To z kolei wynika z głównej siły napędowej systemu handlowego w latach 80. i 90. – pozwalającej międzynarodowym korporacjom na swobodę przeszukiwania globu w poszukiwaniu najtańszej i najbardziej wyzyskiwalnej siły roboczej („wyścig do dna”) – była to podróż przez Meksyk i Koreę Południową, która zakończyła się w Chinach, gdzie płace były wyjątkowo niskie, związki zawodowe były brutalnie tłumione, a państwo było skłonne wydawać pozornie nieograniczone fundusze na ogromne projekty infrastrukturalne – nowoczesne porty, rozległe systemy autostrad, nieskończoną liczbę elektrowni węglowych, ogromne tamy, wszystko po to, by zapewnić, że w fabrykach będą paliły się światła, a towary z linii montażowych trafią na czas na kontenerowce – innymi słowy, sen wolnego handlowca i koszmar klimatyczny.
Klein sugeruje, że istnieje związek przyczynowy między poszukiwaniem taniej siły roboczej a rosnącą emisją CO2 – ta sama logika, która wykorzystuje siłę roboczą do pracy, będzie spalać góry węgla, nie wydając nic na kontrolę zanieczyszczeń, ponieważ jest to najtańszy sposób produkcji.
Jako kolejny dowód, że to globalny system handlu / wzrost konsumpcji w ogóle (a nie tylko Chiny), że jest problemem – większość wzrostu emisji w ostatniej dekadzie i pół są wynikiem globalizacji handlu żywnością (jak zaobserwowano przez Steven Shyrbman półtorej dekady temu). Globalny system żywnościowy stanowi od 19 do 29% globalnej emisji gazów cieplarnianych.
Na jednym poziomie jest to wynik wzrostu mil żywnościowych, które pochodzą z wysyłki produktów spożywczych na całym świecie (na przykład wysyłka jabłek nowozelandzkich do Wielkiej Brytanii we wrześniu), na głębszym poziomie jest o intensyfikacji produkcji poprzez uprzemysłowienie rolnictwa – co spowodowało coraz większe gospodarstwa poświęcając się do produkcji jednej uprawy (lub jednego zwierzęcia w intensywnych mięsnych fabryk), który wymaga nie tylko ciągniki, ale także nawozy sztuczne i pestycydy, z których wszystkie pochodzą z ropy naftowej. Na głębszym poziomie problem polega na tym, że gigantyczne firmy spożywcze, takie jak Monsanto i Cargill, są głównymi graczami w pisaniu zasad WTO, które pozwalają im działać w ten sposób.
Aby zilustrować drugi punkt powyżej: Jak KTN wykorzystują WTO do pozywania rządów Klein przytacza następujące fakty:
(Po pierwsze trochę kontekstu) Firmy paliw kopalnych leżą mocno w sercu globalnego systemu kapitalistycznego i obecnie otrzymują 775 miliardów dolarów do 1 biliona dolarów rocznych globalnych dotacji, ale nie płacą nic za przywilej traktowania naszej wspólnej atmosfery jako darmowego wysypiska śmieci.
Aby poradzić sobie z tymi zakłóceniami (których WTO nie próbowała skorygować), rządy muszą podjąć szereg agresywnych kroków – takich jak gwarancje cenowe czy proste subsydia, aby zielona energia miała szansę konkurować.
Jednakże programy zielonej energii, które zostały zainicjowane przez państwa narodowe, są coraz częściej kwestionowane w ramach zasad Światowej Organizacji Handlu. Na przykład:
W 2010 r. Stany Zjednoczone zakwestionowały chińskie programy dotacji dla elektrowni wiatrowych na podstawie tego, że zawierały one wsparcie dla lokalnego przemysłu uznanego za protekcjonistyczny. Chiny z kolei złożyły skargę w 2012 r. skierowaną przeciwko różnym programom energii odnawialnej, głównie we Włoszech i Grecji.
W skrócie, WTO zachęca państwa narodowe do burzenia wzajemnych wiatraków, jednocześnie zachęcając je do subsydiowania elektrowni spalających węgiel.
Smutne jest to, że kiedy rządy subsydiują zieloną energię – to działa – Dania ma najbardziej udane programy energii odnawialnej na świecie, z 40% energii pochodzącej z odnawialnych źródeł, głównie wiatru, ale jej program został rozwinięty w latach 80-tych, z większością instalacji subsydiowanych w wysokości 30%, przed ustanowieniem WTO. Teraz takie dotacje są nielegalne w ramach zasad WTO, ponieważ jest to „niesprawiedliwe” dla firm produkujących paliwa kopalne.
Traktaty dotyczące zmian klimatycznych – od lat 90. do dnia dzisiejszego: Free Trade Trumps Environmental Protection
Klein zauważa, że istnieje zaskakujące podobieństwo między pojawieniem się międzynarodowych traktatów w sprawie zmian klimatycznych a neoliberalną agendą wolnego handlu promowaną przez Światową Organizację Handlu.
1992 to data pierwszego Szczytu Ziemi ONZ w Rio – podpisano pierwszą Ramową Konwencję Narodów Zjednoczonych w sprawie Zmian Klimatu.
1995 to data utworzenia Światowej Organizacji Handlu, która formalnie wprowadziła wszystkie powyższe zasady, które skutecznie uniemożliwiają jakiemukolwiek krajowi podjęcie jakichkolwiek działań w sprawie zmian klimatycznych.
Jednakże zobowiązania podjęte w negocjacjach klimatycznych wszystkie skutecznie funkcjonowały na zasadzie systemu honorowego, ze słabymi i niezagrażającymi mechanizmami karania krajów, które nie dotrzymały swoich obietnic. Zobowiązania podjęte w ramach porozumień handlowych, z drugiej strony, były egzekwowane przez system rozstrzygania sporów z prawdziwymi zębami, a niewywiązanie się z nich wylądowałoby w sądzie handlowym, często narażając rządy na surowe kary.
Hierarchia była tak wyraźna, że porozumienie ze Szczytu Ziemi w Rio w 1992 r. jasno określiło, że „środki podjęte w celu zwalczania zmian klimatycznych… nie powinny stanowić ukrytego ograniczenia w handlu międzynarodowym.
Aby zilustrować, jak słabe są środki walki ze zmianami klimatu, Klein przytacza fakt, że istnieją fundamentalne wady w sposobie monitorowania emisji CO2:
Kraje są zobowiązane dobrowolnymi umowami do utrzymywania emisji CO2 na niskim poziomie – ale system liczenia emisji, na podstawie którego państwa narodowe są oceniane, jest fundamentalnie wadliwy, ponieważ nie uwzględnia emisji z transportu transgranicznego – a żegluga kontenerowa wzrosła o 400% w ciągu ostatnich 20 lat.
Kraje są również oceniane na podstawie emisji, które mają miejsce w ich granicach – nie za zanieczyszczenia wytwarzane podczas produkcji towarów, które są wysyłane do ich wybrzeży – na przykład telewizor w moim salonie nie jest liczony w brytyjskim liczniku emisji, ale w chińskim, gdzie został wyprodukowany.
Podsumowując, Klein widzi brak skutecznego monitoringu jako pozwalający krajom na zaniżanie swoich emisji CO2, a tym samym unikanie odpowiedzialności.
Co możemy zrobić?
Musimy konsumować mniej, od razu, i dążyć do zmniejszenia naszych emisji do poziomu z lat 70-tych, jeśli chcemy pozostać przy życiu…
Rozdział trzeci – Public and Paid For: Arguments and Evidence that Ground-Up Social Democracy Is The Most Effective Way to Combat Climate Change
Wiele napisano o niemieckim przejściu na energię odnawialną – Niemcy przechodzą obecnie „transformację w kierunku zieleni” – 25% ich energii pochodzi ze źródeł odnawialnych. Jest to wzrost z zaledwie 6% w 2000 roku.
Choć rzadko się o tym mówi, istnieje wyraźny i przekonujący związek pomiędzy własnością publiczną a zdolnością społeczności do uniezależnienia się od brudnej energii.
W Niemczech przybrało to formę lokalnych grup obywatelskich przejmujących kontrolę nad własnymi dostawami energii od międzynarodowych korporacji. W Niemczech jest ich około 200 i przyjmują one formę lokalnie kontrolowanych firm energetycznych, które zajmują się interesem publicznym, a nie zyskiem, które były demokratycznie kontrolowane przez obywateli, a zarobione pieniądze są zwracane miastu, a nie tracone na rzecz udziałowców jakiejś międzynarodowej korporacji.
Ten ruch jest w rzeczywistości bardziej rozpowszechniony niż Niemcy (są nawet niektóre miasta w Ameryce, które to zrobiły, takie jak Boulder w Kolorado, które poszły tą drogą), i jest najbardziej rozpowszechniony w Holandii, Austrii i Norwegii, i są to kraje z największym zaangażowaniem w schodzenie z paliw kopalnych i dążenie do zielonych alternatyw energetycznych.
Z drugiej strony, według Johna Farrela, postawa większości prywatnych firm energetycznych była i nadal jest taka: „weźmiemy pieniądze, które zarabiamy na sprzedaży paliw kopalnych i użyjemy ich do lobbowania tak mocno, jak to tylko możliwe, przeciwko jakimkolwiek zmianom w sposobie prowadzenia działalności”.
W 2009 roku Mark Z. Jacobsen i Mark A Deluchi stworzyli mapę drogową, jak 100% światowej energii do wszystkich celów może być dostarczane przez wiatr, wodę i zasoby słoneczne, już w 2030 roku. Istnieją liczne badania, które potwierdzają taką możliwość, ale największe bariery dla zmian są społeczne i ekonomiczne.
Wzrastające klęski żywiołowe wymagają silnych instytucji publicznych do zarządzania
W latach 70-tych odnotowano 660 klęsk żywiołowych na całym świecie, w tym susze, powodzie, ekstremalne temperatury, pożary i burze. W latach 2000 było ich 2,322 – pięciokrotny wzrost…. Nie ma wątpliwości, że zmiany klimatyczne spowodowane przez człowieka spowodowały ten wzrost.
Jednakże są to trzy dekady, w których rządy na całym świecie niszczyły zdrowie i odporność sfery publicznej – problem z tym jest taki, że rządy są realistycznie jedynymi instytucjami, które są w stanie sprostać wyzwaniu reagowania na klęski żywiołowe (podczas klęsk większość ludzi ma tendencję do tracenia swojej wolnorynkowej religii i chce wiedzieć, że ich rząd ma ich plecy).
Przypadek w punkcie tutaj jest zniszczenia spowodowane przez powodzie z 2013-14 – Były one szczególnie niewygodne dla rządu koalicyjnego, ponieważ rok wcześniej David Cameron wypatroszył Agencję Ochrony Środowiska, która była odpowiedzialna za radzenie sobie z powodziami. Od 2009 roku około 25% jej pracowników zostało zwolnionych lub było w kolejce do zwolnienia, a prawie 300 programów obrony przeciwpowodziowej pozostało niewybudowanych z powodu rządowych cięć budżetowych.
Światowe koszty radzenia sobie z ekstremami pogodowymi są astronomiczne – W 2011 roku globalny koszt wynosił 380 miliardów dolarów.
Zważywszy na to jasne jest, że publiczne pieniądze muszą być pilnie wydane na redukcję emisji dwutlenku węgla, które powodują te kryzysy – i wiele z tego trzeba wydać w krajach rozwijających się – a kto powinien zapłacić? Zanieczyszczający!
Zasada „zanieczyszczający płaci”
W badaniu przeprowadzonym w 2011 r. przez Departament Spraw Gospodarczych i Społecznych ONZ stwierdzono, że pokonanie ubóstwa, zwiększenie produkcji żywności w celu wyeliminowania głodu bez degradacji gruntów i zasobów wodnych oraz zapobieżenie katastrofie klimatycznej kosztowałoby 1,9 biliona dolarów rocznie przez następne czterdzieści lat, a co najmniej połowa tej kwoty musiałaby zostać wydana w krajach rozwijających się.
Problem polega na tym, że wydatki publiczne idą w przeciwnym kierunku, a firmy produkujące paliwa kopalne, które czerpią zyski ze zmian klimatycznych, na każdym kroku blokują ruchy w kierunku zrównoważonego rozwoju.
Te firmy są bardzo zyskowne – pięć największych firm naftowych przyniosło 900 miliardów dolarów zysku w latach 2001-2010. Firmy te są bogate, ponieważ zrzuciły koszty sprzątania swojego bałaganu na zwykłych ludzi, a to musi się zasadniczo zmienić.
Kto więc powinien zapłacić?
Koncerny naftowe i gazowe powinny być zmuszone do płacenia poprzez wprowadzenie wysokiego podatku węglowego i przepisów uniemożliwiających tym firmom zanieczyszczanie środowiska – Jeśli te firmy przestaną zanieczyszczać środowisko, będzie to możliwe, ponieważ zostaną do tego zmuszone przez prawo.
Stany Zjednoczone – ponieważ amerykańskie wojsko jest największym konsumentem ropy naftowej na świecie, firmy zbrojeniowe również powinny płacić.
500 milionów najbogatszych z nas jest odpowiedzialnych za około połowę wszystkich emisji – więc będziemy musieli zapłacić za nasze zanieczyszczenia.
Inne sugestie dotyczące zebrania prawie 2 miliardów dolarów rocznie obejmują:
- Podatek od transakcji finansowych o niskiej stawce (zebrałby 650 miliardów dolarów)
- Zamknięcie rajów podatkowych (190 miliardów dolarów)
- Podatek od miliarderów 1% (46 dolarów rocznie)
- Zmniejszenie budżetów wojskowych dziesięciu największych wojskowych (325 miliardów dolarów)
- Podatek w wysokości 50 dolarów od tony metrycznej CO2 przyniósłby 450 miliardów dolarów
- Zniesienie subsydiów na paliwa kopalne – 775 miliardów dolarów.
Gdyby te środki zostały podjęte, zebrałyby ponad 2 biliony dolarów rocznie.
Nasza obecna klasa polityczna prawdopodobnie nie poradzi sobie ze zmianami klimatu – ponieważ
- Nie są przygotowani do rzucenia wyzwania wielkim korporacjom dysponującym dużymi pieniędzmi
- Nie są przygotowani do zaangażowania się w długoterminowe planowanie (prawdziwi fundamentaliści rynkowi nie planują – rynek to wszystko załatwia!
Rozdział czwarty – Planowanie i zakazywanie: Argumenty, że rządy będą musiały planować i regulować korporacje, aby zwalczać zmiany klimatyczne
W skrócie – rządy muszą planować miejsca pracy.
Sednem tej sekcji jest to, że sektor publiczny musi umieścić tworzenie zielonych miejsc pracy w centrum swojej zielonej strategii – inwestycje w odnawialne źródła energii i lokalne rolnictwo, a także renacjonalizacja prywatnych firm (jak w Niemczech, ale także rozszerzona na sieci kolejowe w krajach takich jak Wielka Brytania) mogłyby stworzyć miliony miejsc pracy na całym świecie, o wiele więcej niż ciągłe uzależnienie od paliw kopalnych.
Rządy muszą planować dla władzy (przejście na zieloną energię)
Musimy odejść od ideologii neoliberalnej, aby doprowadzić do zielonego przejścia – tak jak to się dzieje w Niemczech – oznacza to zaangażowanie się w długoterminowe planowanie krajowe i celowe wybieranie zielonej energii, oraz ustalanie cen, aby pomóc młodym, rozpoczynającym działalność firmom odnawialnym.
Jednakże nie potrzebujemy masowych państwowych firm energetycznych – najwyższe wskaźniki energii odnawialnej zostały osiągnięte w Niemczech i Danii dzięki wielu mniejszym, lokalnie zarządzanym firmom spółdzielczym.
Jednym z zagrożeń dla zielonej transformacji jest tani gaz – w USA szczelinowanie zniszczyło pozycję energetyki wiatrowej na rynku nowej energii – spadek z 42% rynku nowej energii w 2009 r. do 32% w 2011 r.
Rządy muszą również planować żywność.
Tutaj Klein powołuje się na ważną rolę agroekologii, która polega na małej skali, organicznej, lokalnej produkcji, zwiększając w miarę możliwości różnorodność gatunków w gospodarstwach, w ostrym przeciwieństwie do monokultur preferowanych przez duże międzynarodowe firmy spożywcze, które są silnie uzależnione od nawozów i pestycydów.
W Malawi, agroekologia doprowadziła do podwojenia lub potrojenia plonów kukurydzy, a do tej pory projekty na całym świecie wykazały wzrost plonów o 80% w 57 krajach rozwijających się, ze średnim wzrostem 116% dla wszystkich projektów afrykańskich.
Rządy będą musiały nauczyć się mówić „nie” wielkim firmom naftowym.
Na przykład, firmy po prostu nie powinny otrzymywać pozwoleń na szczelinowanie, kropka. Niektóre badania wykazały, że emisje metanu ze szczelinowania są o 30% wyższe niż te związane z gazem ziemnym, a potencjał ocieplenia po wyemitowaniu gazu jest 86 razy większy niż dwutlenku węgla.
Rządy powinny również powiedzieć „nie” projektom takim jak rurociąg Keystone XL, który jest budowany w celu pompowania gazu łupkowego z Kanady do USA – będzie to wymagało masowych aktów nieposłuszeństwa obywatelskiego.
W międzyczasie wielkie koncerny naftowe inwestują w projekty wydobywcze jak nigdy dotąd i wydają fortunę na lobbowanie rządów – jedno z badań wykazało, że wydają 400 000 dolarów dziennie na lobbing.
Rozdział piąty – Upadek Nauru – Konsekwencje prowadzenia biznesu jak zwykle
W tym rozdziale Klein przedstawia nam krótką historię maleńkiej wyspy Nauru, która oferuje nam użyteczne ostrzeżenie przed ekstraktywistyczną logiką ery przemysłowej.
Niewiele miejsc na ziemi ucieleśnia samobójcze skutki budowania naszych gospodarek na zanieczyszczającym wydobyciu bardziej obrazowo niż Nauru. Dzięki wydobyciu fosforanów, Nauru spędziło ostatni wiek znikając od wewnątrz na zewnątrz; teraz, dzięki naszemu wspólnemu wydobyciu paliw kopalnych, znika od zewnątrz do wewnątrz: Pokryłem to w poprzednim poście – The Island of Nauru…..
Rozdział pierwszy – Climate-Change Proves that Neoliberal Policies are Killing the Planet and Us With It – thus Neoliberals Deny Climate Change in Order to Cling on to Power.
Neoliberałowie doskonale wiedzą, że nasza globalna gospodarka jest stworzona przez i zależna od spalania paliw kopalnych i że zmiana tego wymaga przeciwieństwa neoliberalizmu – będzie wymagała od rządów silnej interwencji w biznes – z takimi środków takich jak
- szerokie zakazy działalności zanieczyszczającej środowisko
- głębokie subsydia na ekologiczne alternatywy
- drogie kary za naruszenia
- nowe podatki
- nowe programy robót publicznych
- odwrócenie prywatyzacji.
Jest jednak niewielka motywacja dla neoliberałów do przyjęcia polityki zmian klimatycznych, ponieważ zmiany klimatyczne dotkną biednych bardziej niż bogatych…
Na początek, w bogatszych krajach będziemy w stanie chronić nasze miasta przed skutkami podnoszenia się poziomu morza za pomocą drogich wałów przeciwpowodziowych, a następnie jest fakt, że zmiany klimatyczne dotkną biedne kraje na południu bardziej niż bogate kraje na północy.
A co bardziej drastyczne, według słów Naomi Klein….
„Ponieważ ludzie, którzy straszą Amerykanów, mają pecha mieszkać w biednych, gorących miejscach, zmiana klimatu ich ugotuje, pozostawiając Stany Zjednoczone, które powstaną jak feniks z płomieni globalnego ocieplenia.”
Więc zamiast cokolwiek zmieniać, neoliberałowie ustanowili instytucje, które finansują ludzi, aby prowadzili badania, które przeciwstawiają się przytłaczającemu (97%) konsensusowi naukowemu, że zmiana klimatu istnieje.
Głównym instytutem, który to robi, jest The Heartland Institute, który organizuje coroczne spotkania negacjonistów zmian klimatycznych, podczas których odbywa się mało poważna debata naukowa, a najpopularniejszymi mówcami są prawicowi (neoliberalni) ideolodzy, którzy przedstawiają kwestię zmian klimatycznych jako oszustwo utrwalane przez lewicę w celu zmuszenia ludzi do porzucenia ich wysoce konsumpcyjnego stylu życia.**
Niestety, te think tanki wydają się być bardzo wpływowe w kształtowaniu opinii publicznej – sondaż Harrisa z 2007 roku wykazał, że 71% Amerykanów wierzyło, że dalsze spalanie paliw kopalnych zmieni klimat. Do 2009 r. odsetek ten spadł do 51%. W czerwcu 2011 r. – do 44%. Jest to jedna z największych zmian w krótkim okresie czasu, jaką zaobserwowano w opinii publicznej w ostatnich latach.
Dwie możliwe przyszłości…
Klein uważa, że mamy wybór….
Jeśli pozostaniemy na tej drodze, na której jesteśmy, otrzymamy wielką korporacyjną, wielką wojskową, wielką inżynieryjną odpowiedź na zmiany klimatyczne – świat małej grupy wielkich korporacyjnych zwycięzców i armii zamkniętych przegranych, który wyobrażaliśmy sobie praktycznie w każdym opisie naszej dystopijnej przyszłości, od Mad Maxa do Children of Men, do The Hunger Games, do Elysium.
Albo możemy zdecydować się na wysłuchanie planetarnego wezwania do przebudzenia, zmienić kurs i oddalić się nie tylko od klifu emisji, ale od logiki, która doprowadziła nas do tej przepaści.
To oznacza przedstawienie wizji świata, która konkuruje bezpośrednio z neoliberalizmem….., która głęboko rezonuje z większością ludzi na planecie, ponieważ jest prawdziwa: że nie jesteśmy poza naturą, ale z niej. Że wspólne działanie dla większego dobra nie jest podejrzane, i że takie wspólne projekty są odpowiedzialne za największe osiągnięcia naszego gatunku. Że chciwość musi być łagodzona zarówno regułami, jak i przykładem. Że ubóstwo pośród obfitości jest nie do przyjęcia.
** To, że ich stanowisko w sprawie zmian klimatycznych nie jest obiektywne, sugerują cztery fakty:
- Korporacje ponadnarodowe, które są odpowiedzialne za zmiany klimatyczne (a więc czerpią z nich korzyści), takie jak Koch i ExxonMobil, finansują takie think tanki, w wysokości prawie 1 mld dolarów rocznie.
- Wiele z firm finansujących zaprzeczanie zmianom klimatycznym jednocześnie ubezpiecza się mocno przed przyszłymi konsekwencjami zmian klimatycznych.
- Badanie z 2013 roku przeprowadzone przez politologa Petera Jacquesa wykazało, że 72% książek negujących klimat, w większości opublikowanych od lat 90-tych, było powiązanych z prawicowymi think tankami, takimi jak Heartland Institute.
- Poglądy polityczne przewidują poglądy na zmiany klimatyczne bardziej niż cokolwiek innego – tylko 11% Amerykanów o światopoglądzie hierarchicznym/indywidualistycznym (prawicowym) ocenia zmiany klimatyczne jako wysokie ryzyko, podczas gdy 69% osób o światopoglądzie egalitarnym i wspólnotowym ocenia je jako wysokie ryzyko.)
.