W 2003 roku, kiedy Marnie Oursler miała 24 lata, kupiła swój pierwszy dom.
„Zarabiałam $11 na godzinę”, mówi Oursler, „robiłam wszystko, aby zaoszczędzić pieniądze: karmiłam koty, myłam samochody. Przez dwa lata dosłownie jadłam masło orzechowe.”
Dom, na który wydała swoje oszczędności, jak wspomina, był „w świetnej lokalizacji, ale to była nora. Nie miałam żadnych pieniędzy po jego kupnie i wszyscy mówili, że zwariowałam. Zrobiłam to i tak, i wyremontowałam go. Większość prac wykonałam sama, bo nie było mnie stać na nikogo innego.”
Używając umiejętności, których nauczyła się od swojego ojca, budowniczego spoza Waszyngtonu, Oursler zaczęła od zerwania dywanu, zorganizowania imprezy malarskiej z przyjaciółmi i, jak wspomina, zbudowania podjazdu „gołymi rękami w deszczu, używając trzy-czwarte cala niebieskiego kamienia.”
Sprzedała go dziewięć miesięcy później, za $350,000.
Realizując, że miała zainteresowanie i predyspozycje do nieruchomości, podjęła nową pracę w sprzedaży dla firmy budującej domy. Wykorzystała pieniądze ze sprzedaży swojego pierwszego domu, aby kupić działkę w jeszcze lepszej lokalizacji, bliżej oceanu, gdzie zaczęła budować kolejny dom.
„Ludzie podchodzili do mnie i mówili: 'Jesteś w tym naprawdę dobra, zbudujesz mi dom?’, a ja odpowiadałam: 'Nie, mam pracę, robię to tylko dlatego, że potrzebuję domu'” – wspomina Oursler. Skończyło się na życie w tym domu przez dwa lata, aż sprzedała go w 2006 roku i kupił inną działkę, nawet bliżej do oceanu.
W 2007 roku, Oursler był śledzenie i wykresy rzeczywistych wzorców nieruchomości – nawyk podniósł się podczas jej pierwszej pracy z college’u – i zdał sobie sprawę, że rynek był obracając. Zadzwoniła do pary, która podeszła do niej, gdy budowała swój własny dom i zapytała, czy nadal potrzebują budowniczego.
„Musiałam ich błagać o spotkanie”, mówi. „Kiedy para zgodziła się przyjąć ją jako swojego budowniczego, Oursler pamięta, że zadzwoniła do swojego ojca, aby dowiedzieć się, jak zrobić kosztorys. „On był jak, 'Jesteś tak głupi, to jest 2007! Nie rób tego” – śmieje się Oursler. „Więc rzuciłam pracę i założyłam swoją firmę.”
Tą firmą jest Marnie Homes, firma budowlana w Bethany Beach, Delaware, z trzema pełnoetatowymi pracownikami oprócz Oursler. Firma buduje około siedmiu domów rocznie, głównie drugich domów i domów, które mają być głównym miejscem zamieszkania, gdy właściciele przejdą na emeryturę. Zajmuje się również różnymi projektami, takimi jak renowacja pomieszczeń biurowych.
Gdy po raz pierwszy założyła firmę, Oursler mówi, że w pierwszym roku jej działalność przyniosła dochód w wysokości 450 000 dolarów. Liczba ta stale rośnie. Marnie Homes jest na dobrej drodze, aby zarobić prawie 7 milionów dolarów do końca 2015 roku i ponad 9 milionów dolarów w 2016 roku.
Nie ma czegoś takiego jak typowy dzień, wyjaśnia Oursler. „Zwykle przez połowę dnia jestem w biurze, a przez połowę na budowie”, mówi. „Dużo dzwonię i spotykam się z klientami, nadal robię wszystkie budżety i kosztorysy. Pracuję z moim skarbnikiem zajmującym się zarządzaniem budżetem każdego domu, koordynatorem odpowiedzialnym za monitorowanie wszystkich wyborów oraz kierownikiem projektu, który jest w terenie przez 95% czasu. Wykonuję również wiele prac projektowych. Dlatego to kocham – mogą być dni, kiedy nigdy nie wejdę do biura, i dni, kiedy nie będę mógł z niego wyjść. To świetna zabawa. Każdy dzień jest inny.”
Przygotowuje się do budowy kolejnego domu dla siebie, który, jak mówi, będzie się znacznie różnił od domu, który kupiła w wieku 24 lat („Nazywaliśmy go 'the wigwam'”).
W 2013 roku uzyskała tytuł MBA w Duke Fuqua School of Business. „To naprawdę pomogło mi być postrzeganym w innym świetle”, mówi, „jako nie tradycyjny budowniczy. Ludzie mogą traktować mnie teraz nieco poważniej niż wtedy, gdy zarabiałem 11 dolarów na godzinę i karmiłem koty – ale nie wiem, czy myślę o sobie jako o kimś poważniejszym.”
Oursler radzi ludziom, którzy chcą założyć własną firmę, aby „myśleli nieszablonowo i nie zniechęcali się odrzuceniem. Dla każdego jest to ogromne wyzwanie, ale naprawdę ważne jest wsparcie ze strony przyjaciół i rodziny oraz wewnętrzna determinacja, aby każdego dnia walczyć o to, co naprawdę chce się robić.”