Hottest Rookie Cards of 1989 Had Varied Fortunes

1989 zaznaczył kilka dość znaczących postępów w przemyśle kart sportowych. Kolekcjonerzy zobaczyli wprowadzenie Upper Deck, jak również powrót Bowmana. Jak pisałem niedawno, był to również rok, w którym karty piłkarskie stały się „czymś”.

Karty debiutantów również cieszyły się popularnością i, jak to bywa w każdym roku, niektóre z nich były gwiazdami, a inne niewypałami. Chociaż może to być nierozsądne, aby oceniać karierę gracza tylko po jego pierwszym roku, 30 lat później, z pewnością możemy to zrobić.

Przyjrzyjrzyjmy się niektórym z najgorętszych debiutantów 1989 roku i zobaczmy, jak im poszło.

Ken Griffey, Jr.

Griffey był bez wątpienia klejnotem koronnym 1989 roku. Podczas gdy nie pojawił się w zestawach Topps i Score na sezon regularny, był w wydaniach 1989 Upper Deck, Donruss, Fleer i Bowman. Karty Griffey’a były wtedy gorące i zawsze miały dobrą wartość.

A patrząc wstecz na karierę 'The Kid’, nie można zaprzeczyć, że był jednym z najlepszych graczy swojego pokolenia. W karierze trwającej 22 sezony, Griffey zgromadził 630 home runów, zbierając przy tym 2,781 trafień i utrzymując zdrową średnią na poziomie .284. I chociaż nigdy nie zagrał w meczu World Series, był również gwiazdą defensywy, wygrywając dziesięć kolejnych Złotych Rękawic w latach 1990-1999.

Griffey jest dzieckiem z plakatu dla faceta, który żył do każdego kawałka hype’u rzuconego na niego. Wiele z jego kart debiutanckich jest nadal tanich na poziomie $10 lub mniej na eBayu, ale premie są płacone za wysokiej klasy karty PSA, SGC i Beckett.

Jerome Walton

Chociaż nie był to prawie ten sam poziom co w przypadku Griffeya, Jerome Walton miał pewien stopień szumu wokół siebie. Szybko radził sobie w mniejszych ligach, notując 335 punktów w Single A w 1987 roku i 331 w Double AA w 1988 roku. Przybył do Chicago Cubs w 1989 roku i to właśnie tam znajdziesz jego karty debiutanckie.

Walton od razu zaimponował i wyglądał jak początkująca gwiazda. Zaszokował świat baseballu niesamowitym 30-game hit streak w swoim pierwszym sezonie na drodze do zdobycia nagrody National League Rookie of the Year Award. Kolekcjonerzy gromadzili jego karty debiutanckie, przewidując, że jest na drodze do sławy, ale okazało się, że nie była to taka mądra inwestycja.

W 1990 roku, średnia Waltona spadła do bardziej przyziemnego poziomu .263, a w 1991 roku, było już zupełnie źle, bo trafił tylko .219. W 1992 Walton był już tylko graczem na pół etatu, a w 1993 był już w nowej drużynie, w Kalifornijskich Aniołach. Potem Walton często się zmieniał, zatrzymując się w Cincinnati, Atlancie, Baltimore i Tampa Bay – wszystko to w wieku zaledwie 32 lat. Walton złapał trochę magii ze swojego debiutanckiego roku, trafiając .290 z Reds w 1995 roku, a następnie zbierając ponad .300 w Braves, Orioles i Rays w kilku następnych sezonach. Ale grał rzadko po 1995 roku i te wysokie średnie nie zostały osiągnięte podczas odgrywania głównej roli.

Miał długą karierę, ale niegdyś tląca się karta debiutanta Waltona może być teraz kupiona w pudełkach za grosze.

Gregg Olson

Choć Griffey stałby się gwiazdą na wiele lat, nie był najlepszym debiutantem Ligi Amerykańskiej w 1989 roku. Wielu kolekcjonerów zapomina, że wyróżnienie to należało do Gregga Olsona.

Olson zdobył tę nagrodę po tym, jak zanotował 27 save’ów z 1.69 ERA i został wybrany do drużyny AL All-Star. Olson nadal będzie najlepszym rezerwowym, notując średnio 33 save’y na sezon przez następne cztery lata. Jego kariera jakby poszła stamtąd w dół, ale skończyło się na trwaniu w majors przez 14 sezonów, aby zgromadzić 217 save’ów.

While Olson miał przyzwoitą karierę, karty miotaczy ulgowych są trudne do sprzedania. Dziś można je znaleźć w cenie niewiele wyższej niż commons.

Dwight Smith

Gdyby nie kolega z drużyny Jerome Walton, Smith mógłby odejść z nagrodą Rookie of the Year Award w National League.

Z średnią uderzeń .324, Smith miał znacznie wyższą średnią niż Walton, a także zdobył więcej homerów. Ale nie miał tak długiej passy trafień, jak Walton, który przykuwał całą uwagę. Ostatecznie, był wiceliderem dla Rookie of the Year honors.

Niestety, po wielkim roku, Smith miał wzloty i upadki. Kilka lat później, w 1993 roku, osiągnął wynik 300 punktów, ale nigdy nie stał się graczem, który wyglądał tak, jakby mógł się nim stać. Do czasu zakończenia kariery w Atlancie w 1996 roku, bił tylko .203. Jego karty debiutanckie, również są blisko dna beczki.

Randy Johnson

Talk about going under the radar.

Prawdę mówiąc, nie ma nic niskiego w Randym Johnsonie. Jako miotacz 6-10, który rzuca mocno, każdy skaut wart swojej soli będzie w stanie dostrzec pewien potencjał. Ale Johnson nie był znany większości kolekcjonerów, kiedy jego karty debiutanckie pojawiły się w 1989 roku. Przykład – Johnson zagrał w czterech meczach w majors w 1988 roku, ale nie trafił do żadnego z zestawów Traded/Update z tego roku.

Johnson miał kilka wzlotów i upadków, w tym dość ciężki sezon 1989, w którym poszedł tylko 7-13 z 4.82 ERA. Ale w 1990 roku był już All-Star, a jego kariera nabrała rozpędu.

Choć karty debiutanta Johnsona w tamtym czasie nie były wiele warte, ich wartość od tego czasu wzrosła. Nadal są to karty z ery wosku śmieciowego, co ograniczyło ich wartość. Ale generalnie są warte co najmniej kilka dolarów i są zazwyczaj jednymi z bardziej pożądanych kart w zestawach z 1989 roku, w których się pojawia.

Jim Abbott

Dla większości, prawdziwą kartą debiutanta Jima Abbotta jest jego karta Topps Traded Team USA z 1988 roku. Jednak karty Abbotta z pierwszej ligi pojawiły się dopiero w 1989 roku, kiedy to zadebiutował on w drużynie California Angels.

W swojej debiutanckiej kampanii zanotował bilans 12-12 z ERA 3.92 i kolekcjonerzy byli natychmiast zaintrygowani. Urodzony bez prawej ręki, Abbott natychmiast zwrócił na siebie uwagę nie tylko jako wyjątkowy miotacz w lidze, ale także jako całkiem przyzwoity miotacz.

Jego kampania 18-11 / 2.89 ERA w 1991 roku dała mu trzecie miejsce w głosowaniu na Cy Young w tym roku. W 1993 roku, był w wiadomościach za rzucenie no-hitter, co tylko wzmocniło jego popularność. Jak na ironię, Abbott przegrałby najgorsze w lidze 18 spotkań zaledwie kilka sezonów później, w 1996 r.

Jego karty debiutanckie mają dziś pewien urok, ale większość jego kart z 1989 r. można znaleźć na eBayu za dolara lub dwa.

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.