Odporne na antybiotyki superbakterie są coraz liczniejsze, a my jesteśmy nakłaniani do rezygnacji z antybiotyków, gdy tylko jest to możliwe, aby ograniczyć ich rozprzestrzenianie się. Ale poważne infekcje bakteryjne mogą być skutecznie zwalczane tylko przy użyciu tych leków.
Więc kiedy powinieneś brać antybiotyki? Łatwa odpowiedź, oczywiście, brzmi: kiedy lekarz ci każe. Ale jest w tym coś więcej.
Wiemy, że wskaźniki oporności bakterii śledzą wskaźniki użycia antybiotyków. Tak więc, jako społeczność, im więcej bierzemy tych leków, tym bardziej prawdopodobne jest, że będziemy mieć superbakterie w dół linii. A Australia może stanąć w obliczu ponurej przyszłości pod tym względem.
Antybiotykowe mity i fakty
Narodowa strategia rządu australijskiego na lata 2015-2019 dotycząca oporności na środki przeciwdrobnoustrojowe podkreśliła kilka interesujących, choć nieco niepokojących faktów:
– ankieta przeprowadzona w 2014 r. wśród australijskich pracowników wykazała, że 65% wierzyło, że przyjmowanie antybiotyków pomoże im szybciej wyzdrowieć po przeziębieniu lub grypie
– 20% osób oczekuje antybiotyków na infekcje wirusowe, takich jak przeziębienie lub grypa
– prawie 60% ankietowanych lekarzy pierwszego kontaktu przepisałoby antybiotyki, aby sprostać wymaganiom lub oczekiwaniom pacjentów
– profilaktyka chirurgiczna (podawanie antybiotyków przed lub w trakcie operacji w celu zminimalizowania ryzyka infekcji) jest stosowana w 41% przypadków, co znacznie przekracza zalecaną najlepszą praktykę wynoszącą mniej niż 5%.
Wyraźnie, wciąż nie rozumiemy, że antybiotyki nie zabiją wirusów odpowiedzialnych za grypę i wiele powszechnych przeziębień. A większość lekarzy przyjmuje pozornie beztroskie podejście do zarządzania antybiotykami. Nic więc dziwnego, że National Antimicrobial Prescribing Survey z 2013 roku wykazał, że 30% recept na antybiotyki było niewłaściwych.
Antybiotyki to niesamowite leki, które mogą zapobiec poważnym szkodom i powstrzymać infekcje, które stają się śmiertelne. Są one często stosowane do:
– zakażenia płuc, które obejmują bakteryjne zapalenie płuc i krztusiec (koklusz)
– zakażenia układu moczowego i płciowego, z których niektóre są przenoszone drogą płciową
– zakażenia oczu (zapalenie spojówek)
– zakażenia ucha, nos i gardło (zapalenie ucha, zatok i gardła)
– zakażenia skóry (od liszajec u dzieci w wieku szkolnym do bardziej poważnych owrzodzeń stopy cukrzycowej)
– biegunka i bardziej poważne zakażenia jelitowe, takie jak te spowodowane przez Clostridium difficile.
Ogólnie, pacjent otrzyma antybiotyki, jeśli objawy są ciężkie (wysoka gorączka lub wysypka skórna, na przykład, lub zapalenie rozprzestrzeniające się wokół miejsca zakażenia); ma większe ryzyko powikłań (np. pacjent w podeszłym wieku z podejrzeniem zapalenia płuc); lub jeśli zakażenie jest trwałe.
Właściwe postępowanie
Aby przepisać antybiotyk, lekarz zgaduje, co może być przyczyną zakażenia. Opiera się to na wiedzy o tym, jakie bakterie zwykle występują w takich przypadkach oraz, jeśli jest to możliwe, na historii pacjenta. Nie wie jednak dokładnie, jaki rodzaj bakterii wywołuje infekcję. W przypadku braku dokładnej diagnozy, jak również w celu zminimalizowania potencjalnego ryzyka dla pacjenta, stosuje się antybiotyk o szerokim spektrum działania, aby „pokryć jak najwięcej baz”.
Dopóki nie uda nam się opracować technologii w punktach opieki, która może zidentyfikować bakterię na żądanie, takie leki o szerokim spektrum działania (podejście granatowe do bakterii) są lepszą opcją dla lekarzy niż ukierunkowane konkretne leki (snajper przeciwko superbakteriom). Ale ten ostatni jest lepszą opcją długoterminową dla pacjenta i społeczności, chociaż nie zawsze może działać.
Jeden kluczowy problem z antybiotykami o szerokim spektrum „granatu” jest to, że mogą one powodować szkody uboczne zabijając wiele dobrych bakterii. Obecnie wiemy, że mamy około półtora kilograma dobrych bakterii w naszych jelitach, które pomagają nam trawić jedzenie. One również „wypierają” potencjalne paskudne infekcje spowodowane przez złe bakterie.
Są przypadki, gdzie pacjenci na antybiotykach kończą z biegunką, pleśniawkami (infekcja pochwy spowodowana przez Candida, która szaleje, gdy bakterie ochronne są wymazane), lub paskudnymi infekcjami, takimi jak Clostridium difficile, które mogą prowadzić do ciężkiego zapalenia jelita grubego.
I robi się jeszcze gorzej: ostatnie duńskie badanie, które śledziło ponad milion pacjentów znalazło związek między częstotliwością stosowania antybiotyków i cukrzycą typu II, generując znaczne zainteresowanie mediów. Stwierdzono, że ludzie, którzy otrzymali więcej niż cztery kursy leków w ciągu 15 lat byli o 53% bardziej narażeni na rozwój cukrzycy.
Oczywiście, jest związek przyczynowo-skutkowy. Ludzie, którzy już zmierzali w kierunku choroby może po prostu były mniej zdrowe, bardziej podatne na zakażenia, a więc miał więcej wizyt u lekarza, aby uzyskać antybiotyki. Badanie wykazało związek między antybiotykami a cukrzycą, a nie przyczynowość.
Więc gdzie teraz stoimy? Pamiętaj, że infekcje bakteryjne mogą zabić, a antybiotyki ratują życie, więc jeśli naprawdę czujesz się źle, idź do lekarza i skorzystaj z jej porady. Ale zastanów się też dwa razy. Jeśli jesteś mocno przeziębiony lub myślisz, że masz grypę, pamiętaj, że może to być spowodowane infekcją wirusową. I używanie antybiotyków może zrobić ci więcej szkody niż pożytku w dłuższej perspektywie.
Prawdziwy zmieniacz gry w tym wszystkim będzie „tricorder” diagnostyczny, który może zidentyfikować błąd na miejscu. Z taką technologią, lekarz mógłby przepisać właściwy lek, za pierwszym razem, na czas. Bądźmy więc rozsądni w stosowaniu antybiotyków i miejmy oczy szeroko otwarte na tę nagrodę.