Strach Dr. Kinga przed białym umiarkowanym wciąż odnosi się do HIV i organizacji LGBTQ

Potem, dziesięciolecia białych organizacji zajmujących się AIDS nagle zdecydowały się przejąć wiele z pracy, którą już z powodzeniem prowadziliśmy, jako lokalnie kierowana, początkująca czarna organizacja LGBTQ. To stawia pod znakiem zapytania motywy i czystość ich intencji. Dlaczego nie wesprzeć pracy, którą wykonuje BlaqOut? Czy mogliby być tak zdeterminowani, by „poruszyć igłę” (retoryczny język często używany, by zasugerować, że inne organizacje nie mają takich możliwości, jak wy, nawet jeśli wykonują swoją pracę z powodzeniem), że zrobiliby to ryzykując zepsucie relacji, spowodowanie podziałów i powielanie wysiłków? Wydaje się, że tak. Ale nie ma się co dziwić dlaczego: HIV to duże pieniądze. Profilaktyka, opieka medyczna, zdrowie behawioralne, mieszkania, zarządzanie przypadkami – wszystko to składa się na mnóstwo funduszy.

Nie tylko to, ale Czarni ludzie (o dowolnej orientacji seksualnej) są wyraźnie nieobecni na najwyższych stanowiskach kierowniczych w każdej większej organizacji LGBTQ w Kansas City – od agencji opieki zdrowotnej po stowarzyszenia biznesowe i organizacje obywatelskie.

Megan Ming Francis, Ph.D., profesor nadzwyczajny polityki publicznej w Szkole Kennedy’ego na Uniwersytecie Harvarda, nazywa ten rodzaj ingerencji „przechwytywaniem ruchu”. W tym procesie fundatorzy lub współpracownicy wykorzystują swoje zasoby, by wywierać presję i wywierać wpływ na podejmowanie decyzji przez czarne grupy lub ruchy, mówi Ming, która jest Afroamerykanką.

Ta struktura odsłania nierównowagę sił między tymi, którzy mają zasoby, a tymi, którzy ich potrzebują. Biali fundatorzy i współpracownicy używają tej nierównowagi, by dać przewagę swoim własnym programom, kontrolować lub kooptować rodzące się ruchy na rzecz sprawiedliwości rasowej, a nawet wypierać samostanowiące przywództwo z powstających organizacji oddolnych.

Poza brakiem szacunku i protekcjonalnością, nie doceniają naszej pracy i wkładu, a także przeceniają swoje własne intencje i obecność w tej przestrzeni. Wszystko wskazuje na to, że często i głośno wyrażana retoryka o znaczącej inkluzji jest pusta w swej istocie. Kiedy pozbędziemy się maskującego języka dobrej woli wspólnoty, zostaniemy z przejrzystą próbą wzmocnienia istniejących kolonialnych relacji i obalenia siły, rozmachu i głosu ruchu. Jeszcze bardziej niepokojące jest to, że dzieje się to za pośrednictwem ich czarnoskórych pracowników pierwszej linii.

Założyciel Charles Stephens z Counter Narrative Project z siedzibą w Atlancie, który buduje siłę wśród czarnych gejów, ujął to najlepiej w artykule z 2015 roku w Georgia Voice: „Wiele z tych samych postaci, pozbawionych wizji i zaangażowania, ląduje na stanowiskach w programach organizacji zajmujących się AIDS tylko po to, by stać się bezdusznymi biurokratami. Na tych stanowiskach, wyniesionych z powodu ich platformy, nagradzanych z powodu ich zgodności i asymilacji, dostają miejsca przy stołach, gdzie są zafiksowani na władzy pozycyjnej, a nie na wpływie na społeczność. Bez odpowiedzialności przed społecznością, tylko przed swoimi fundatorami i szefami, stają się przedłużeniem, jeśli nie oszałamiającymi symbolami, tych systemów, które desperacko wymagają reformy.”

Razem, ta forma białego do-gooderizmu jest formą wymazywania, i jak powiedział nam Dr. King, prawdziwą przeszkodą dla czarnego samostanowienia. Ten model musi odejść!

Wzywamy wszystkich sojuszników, czy to indywidualnych czy organizacyjnych, aby byli bardziej ostrożni w swoim podejściu do pracy z Czarną społecznością LGBTQ. Wierzcie lub nie, ale my wiemy jak prowadzić i dbać o siebie. A jeśli nie wspieracie tego wysiłku i pracy, którą nasze organizacje już wykonują, to tak naprawdę chcecie tylko kontroli.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.